kocha... nie kocha?!
Moderator: modTeam
kocha... nie kocha?!
mam takie pytanie jeżeli facet nie chce się za często widywać z dziewczyną to o czym to może świadczyć ? to chyba facet powinien zabiegać o dziewczynę i spotkania z nią, powinien chcieć spotykać się z nią jaknajczęściej, a jeżeli nie chce to o czym to świdczy? bo o miłości chyba raczej nie
czy codzienne spotkania lub co dwa dni są męczące dla mężczyzn ? zakładamy, że związek jest udany:>
Ja bym tam mógł latać codziennie, ale chciałbym, żeby dziewczyna tego chciała.
Teraz mam taką sytuację, że widuję sie raz na tydzień...
Ciężko trochę, ale co poradzić.. nie mogę przeszkadzać w nauce.
Jeśli Twój facet jest super uczniem i się często uczy, to to jest tym spowodowane.
Jeśli nie...
To nic dobrego nie wróżę..
Teraz mam taką sytuację, że widuję sie raz na tydzień...
Ciężko trochę, ale co poradzić.. nie mogę przeszkadzać w nauce.
Jeśli Twój facet jest super uczniem i się często uczy, to to jest tym spowodowane.
Jeśli nie...
To nic dobrego nie wróżę..
- _normalna_
- Uzależniony
- Posty: 362
- Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
- Skąd: Katowice Miasto
- Płeć:
BNo sytuacja wypisz wy,aluj z mojego życia. po prostu jeden z przedstawicieli płci męskiej mi już to wytłumaczył. Jest typ facetów, którzy nie potrzebują się często spokykać. A moj jest chyba idealnym przykładem... <browar> Wioęc się nie przejmuj nie jesteś sama... Ale to znów nie bardzo rokuje, z mojego założenia na przyszłość...
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
- _normalna_
- Uzależniony
- Posty: 362
- Rejestracja: 15 paź 2006, 16:42
- Skąd: Katowice Miasto
- Płeć:
to sie ciesze, że ktoś ma podobną sytuację do mojej <browar> bo myślałam, że jestem jedyna, dziwi mnie to po prostu, bo z reguły facet chce się widywać z dziewczyną, co znaczy, że mój związek odbiega od reguły... niestety
on powiedział, że potrzebuje czasami chwile dla siebie - w zasadzie jak każdy, tylko żebyście nie myśleli, że męcze mojego faceta spotkaniami, chodzi o to, że na pytanie czy chce się spotykać codziennie- odpowiedział " nie"
troche to dla mnie dziwne, nie narzucam się jemu swoją osobą, nie żądam codziennych spotkań, chodzi o sam fakt, że tak powiedział, w jakiś sposób mnie to zabolało i zrobiło mi się przykro
[ Dodano: 2006-11-13, 16:54 ]
ja po prostu zastanawiam się, czy miłość którą deklaruje do mnie jest rzeczywiście tak wielka, jeżeli nie chce się widywać codziennie?! dla mnie to dziwne... a poza tym wszystko świetnie się układa to ja tu czegoś nie rozumiem?!


[ Dodano: 2006-11-13, 16:54 ]
ja po prostu zastanawiam się, czy miłość którą deklaruje do mnie jest rzeczywiście tak wielka, jeżeli nie chce się widywać codziennie?! dla mnie to dziwne... a poza tym wszystko świetnie się układa to ja tu czegoś nie rozumiem?!
mam takie pytanie jeżeli facet nie chce się za często widywać z dziewczyną to o czym to może świadczyć ?
czy taka prymitywna sprawa jak brak czasu na codzienne spotkania wchodzi w grę?

pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
-
- Zaglądający
- Posty: 26
- Rejestracja: 12 lis 2006, 22:59
- Skąd: Anywere...
- Płeć:
Ja widuję się ze swoją "lady" raz w tygodniu... i to jeszcze nie zawsze bo musi się uczyć w weekendy... Nie rozumiem tego, może dlatego, że ja aż takej wagi do nauki nie przywiązujemmm... choć powinienem...
hmm... Ale to czy kocha?? Trudno określić jeżeli nie widzi się was bezpośrednio... Ale jeżeli chodzi o facenta który nie chce się spotykać codziennie hmm... Troshke dziwne...
Najlepiejj?? Może tak:
Zapytaj się delikatnie co jest powodem tego, że nie chce się codziennie spotykać tylko nie dobitnie, bo może to źle odebrać, albo zwyczajnie idz na przekur... Nie spotkaj się z nim 2 czy 3 razy... Wymyślając jakieś względnie dla Ciebie ważne sprawy do załatwienia... > Wiem, będzie to trudne, ale dasz rade... "w końcu on kocha i może" ;] zobaczysz jaka bedzie jego reakcja...
(Mi pomogło... I teraz jest hmm... no najmniej lepiej.... Moja uczy się w tygoniu więcej, żeby tylko weekend spędzić ze mna...
) )

Najlepiejj?? Może tak:
Zapytaj się delikatnie co jest powodem tego, że nie chce się codziennie spotykać tylko nie dobitnie, bo może to źle odebrać, albo zwyczajnie idz na przekur... Nie spotkaj się z nim 2 czy 3 razy... Wymyślając jakieś względnie dla Ciebie ważne sprawy do załatwienia... > Wiem, będzie to trudne, ale dasz rade... "w końcu on kocha i może" ;] zobaczysz jaka bedzie jego reakcja...
(Mi pomogło... I teraz jest hmm... no najmniej lepiej.... Moja uczy się w tygoniu więcej, żeby tylko weekend spędzić ze mna...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
amelka pisze: odpowiedział " nie" troche to dla mnie dziwne, nie narzucam się jemu swoją osobą, nie żądam codziennych spotkań, chodzi o sam fakt, że tak powiedział, w jakiś sposób mnie to zabolało i zrobiło mi się przykro
e no bez przesady, codziennie... dziewczyno a kiedy bys sie ze znajomymi spotykała?? uczyła??
Mi by wystarczyło tak raz na dwa tygonie widzieć sie z facetem była bym chyba w niebo wzięta


amelka pisze:mnie to dziwne... a poza tym wszystko świetnie się układa to ja tu czegoś nie rozumiem?!
i to jest najważniejsze, resztą nie zaprzątaj sobie głowy

Misiek_1988 pisze:Mi pomogło... I teraz jest hmm... no najmniej lepiej.... Moja uczy się w tygoniu więcej, żeby tylko weekend spędzić ze mna... ) )
a u mnie jest tak, ze on przyjezdza do domu w weekendy, a ja w weekendy mam studia więc nie narzekajcie...
... każda dziewczyna powinna nosić głowę wysoko, z tego powodu, że jest kobietą, że była dla Stwórcy doskonale skończoną poprawką do spartaczonego Adama.
amelka pisze:to chyba facet powinien zabiegać o dziewczynę i spotkania z nią, powinien chcieć spotykać się z nią jaknajczęściej, a jeżeli nie chce to o czym to świdczy?
A podpisywałaś z nim jakąś umowe na temat tego o co się powinien starać?A ty co nie musisz zabiegać o niego..?
[ Dodano: 2006-11-13, 18:17 ]
A tak na marginesie używasz pojęć jakbyś była urzędem skarbowym a twój facet petentem..
Ile jest wart świat pełen grubych krat?
codziennie przesada, fakt (chyba że się razem mieszka, to inna kwestia)
Swoją drogą, przed oczami staje mi przykład kumpla,, który do swej panny jeździł, jak, za przeproszeniem, na sranie - bywało,że i 2 razy dziennie (do południa i po południu), albo każdego wieczora. Skończyło się to niewesoło 
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)

http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
odnoszę wrażenie, że nie wszyscy rozumieją o co mi chodzi, ja nie chcę spotykać się z nim codziennie, tylko po prostu kiedyś przez przypadek weszlismy na ten temat i odpowiedział "nie" co mnie zbiło z tropu i zrobiło mi się troszkę przykro, ciekawa jestem co by wiekszość z was powiedziała gdyby wasz partner powiedział, że po prostu nie chce się z wami widywać?!
no wybaczcie ale dla mnie to nielogniczne 
mnie też ;]
nie przypominam sobie
no pewnie, że muszę, ale nie zauważyłam, żebym w moim poście napisała, że o niego nie zabiegam
czyżbym coś przeoczyła 
n/c


moon pisze:Mnie tez by takie dluzsze codzinne spotkania meczyly
mnie też ;]
Pegaz pisze:A podpisywałaś z nim jakąś umowe na temat tego o co się powinien starać?
nie przypominam sobie

Pegaz pisze:A ty co nie musisz zabiegać o niego..?
no pewnie, że muszę, ale nie zauważyłam, żebym w moim poście napisała, że o niego nie zabiegam


Pegaz pisze:A tak na marginesie używasz pojęć jakbyś była urzędem skarbowym a twój facet petentem..
n/c
-
- Zaglądający
- Posty: 26
- Rejestracja: 12 lis 2006, 22:59
- Skąd: Anywere...
- Płeć:
heh... Wybacz...
No to w czym problem... To no jeżeli rozmawialiście sobie o rzeczach neutralnych lub tam miłych nie będącym dla was ani tam krępujące czy coś... a Ty się spytałaś czy jutro się spotkacie a on że "nie"
To sie należy...
oczywiście delikatnie... A poza tym... Jak Cię kocha to Cię nie opuści...
Spokojnie...
Poczekaj, czas Ci da odpowiedz... Unormujecie się, co ma być to będzie...
Źle mowie??

No to w czym problem... To no jeżeli rozmawialiście sobie o rzeczach neutralnych lub tam miłych nie będącym dla was ani tam krępujące czy coś... a Ty się spytałaś czy jutro się spotkacie a on że "nie"






- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- unlucky_sink
- Maniak
- Posty: 739
- Rejestracja: 06 maja 2005, 15:42
- Skąd: ...
- Płeć:
mnie niemoon pisze:Mnie tez by takie dluzsze codzinne spotkania meczyly.
jeśli nie chce za często to może znaczyć, że nie chce. Jesli np nie ma czasu to chyba normalne?amelka pisze:mam takie pytanie jeżeli facet nie chce się za często widywać z dziewczyną to o czym to może świadczyć ?
"Mężczyzna kolo 30 czy 40 nie wiąże się z mlodszą kobietą dla jej jędrnego ciala i przeklutego języka. To czysta propaganda. Wiąże się z nią, by móc stać się tym,kto spieprzy jej życie." T. Parsons
Ja widuję się ze swoją "lady" raz w tygodniu... i to jeszcze nie zawsze bo musi się uczyć w weekendy... Nie rozumiem tego, może dlatego, że ja aż takej wagi do nauki nie przywiązujemmm... choć powinienem...
Skąd ja to znam

Zapytaj się delikatnie co jest powodem tego, że nie chce się codziennie spotykać
No bez przesady, ale 3 razy w tygodniu conajmniej
Mi niestety brakuje tych 3 dni...
Nie spotkaj się z nim 2 czy 3 razy... Wymyślając jakieś względnie dla Ciebie ważne sprawy do załatwienia... > Wiem, będzie to trudne, ale dasz rade... "w końcu on kocha i może" ;] zobaczysz jaka bedzie jego reakcja...
A u mnie to nie działa

Co nie znaczy wcale, że jej nie zależy. Staram się zrozumieć, że nauka to wazna sprawa.
Mnie tez by takie dluzsze codzinne spotkania meczyly. jak dla mnie to ani do milosci nic nie ma, ani w ogole nie jest to nienormalne jakies.
Tak jak mówiłem, nie ma reguły, ale 3 razy w tygodniu było by ok.
Przynajmniej dla mnie.
bywało,że i 2 razy dziennie (do południa i po południu), albo każdego wieczora. Skończyło się to niewesoło
No i nie zauważył, że jej się to nie podoba ?
a Ty się spytałaś czy jutro się spotkacie a on że "nie"
Takie samo "NIE" też by mnie zabolało. Przynajmniej mógłby coś miłego powiedzieć, ze możemy się spotkać pojutrze albo coś...
-
- Zaglądający
- Posty: 26
- Rejestracja: 12 lis 2006, 22:59
- Skąd: Anywere...
- Płeć:
respect....Kemot pisze:No i nie zauważył, że jej się to nie podoba ?
Cytat:
a Ty się spytałaś czy jutro się spotkacie a on że "nie"
Takie samo "NIE" też by mnie zabolało. Przynajmniej mógłby coś miłego powiedzieć, ze możemy się spotkać pojutrze albo coś...

Kemot pisze:Cytat:
No bez przesady, ale 3 razy w tygodniu conajmniej
Mi niestety brakuje tych 3 dni...
Jakie było pytanko?? Mieliśmy tutaj rozważyć aspekt codziennego spotykania czyż nie??

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 307 gości