Samo życie
Moderator: modTeam
-
- Entuzjasta
- Posty: 76
- Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
- Skąd: Kwidzyn
- Płeć:
Samo życie
Witajcie, jestem tu zupełnie nowy, ale mam masę spraw do poruszenia. Zwłaszcza w tzw. tematach damsko-męskich, bo jakoś ostatnio mi to nie wychodzi.
W ciągu ostatnich 6 miesięcy rozwaliły mi się 2 związki, jeden prawie bez mojej winy, drugi rozwaliłem koniecznie samodzielnie, ratując się przed stłamszeniem. I teraz zastanawiam się, bo może kobieta, którą kocham, z którą mam dziecko, ma 100% racji, twierdząc, że to ja nie jestem OK...
W ciągu ostatnich 6 miesięcy rozwaliły mi się 2 związki, jeden prawie bez mojej winy, drugi rozwaliłem koniecznie samodzielnie, ratując się przed stłamszeniem. I teraz zastanawiam się, bo może kobieta, którą kocham, z którą mam dziecko, ma 100% racji, twierdząc, że to ja nie jestem OK...
-
- Zaglądający
- Posty: 17
- Rejestracja: 12 sie 2006, 17:58
- Skąd: zTaD;))
- Płeć:
Nie jestes z nia a masz z nia dziecko!? ... ja wiem cos o tym sama mam taki przypadek w domu... a ile sie starales zeby z nia byc! Moim zdaniem w takich przypadkach najwazniejsze jest dobro dziecka! Liczy sie tez jakies uczucie... ale nie raz ludzie sa razem dla kogos wazniejszego... a pozniej z czasem rodzi sie miłosc... goraca miłsc! Tylko 3ba sie starac, probowac az do skutku... nie załamywac sie i przedewszystkim nie myslec ze "na pewno bedzie zle" "na pewno nie uda sie " i takie tam... bo jeslii tak myslisz nie masz szans na lepsze zycie z 2 osobą!...
-
- Entuzjasta
- Posty: 76
- Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
- Skąd: Kwidzyn
- Płeć:
SzczesLiwWa pisze:Nie jestes z nia a masz z nia dziecko!? ... ja wiem cos o tym sama mam taki przypadek w domu... a ile sie starales zeby z nia byc! Moim zdaniem w takich przypadkach najwazniejsze jest dobro dziecka! Liczy sie tez jakies uczucie... ale nie raz ludzie sa razem dla kogos wazniejszego... a pozniej z czasem rodzi sie miłosc... goraca miłsc! Tylko 3ba sie starac, probowac az do skutku... nie załamywac sie i przedewszystkim nie myslec ze "na pewno bedzie zle" "na pewno nie uda sie " i takie tam... bo jeslii tak myslisz nie masz szans na lepsze zycie z 2 osobą!...
Z Matką dziecka byłem przez trzy lata. Odeszła do innego, po tym, jak wracając z pracy Ją nakryłem. Dlatego nie jesteśmy razem i stąd mój nick. Ale między nami mowiąc, chciałbym to "posklejać"
- lukasek1983
- Entuzjasta
- Posty: 83
- Rejestracja: 16 maja 2006, 13:45
- Skąd: z netu:)
- Płeć:
Z takim podejściem to nigy nie "skleisz" związku.... Warto czasami odstawić dumę na book i wszelkie zmiany zacząć od siebie. Wtedy bedziesz miał pewnść, że zrobiłeś wszystko co można było.... i będziesz mógł wymagać zmian od tej drugiej strony.lukasek1983 pisze:Tak: żony i teściowej hehehe
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
-
- Zaglądający
- Posty: 17
- Rejestracja: 12 sie 2006, 17:58
- Skąd: zTaD;))
- Płeć:
Włanie z takim podejsciem nie skleisz zwiasku!!!!
Musisz porozmawiac... nie kryc uczuc ... powiedziec co Cie boli a co chcesz naprawic... ze sie postarasz ale bez 2 osoby nic nie wyjdzie w zwiazku... chodzby sie nie wiadomo jak bardzo starało
Nie pisz tego na forum tylko idz do niej, jej to powiedz, jej wszystko powiedz!
wszystkiego dobrego!!!
Musisz porozmawiac... nie kryc uczuc ... powiedziec co Cie boli a co chcesz naprawic... ze sie postarasz ale bez 2 osoby nic nie wyjdzie w zwiazku... chodzby sie nie wiadomo jak bardzo starało
Nie pisz tego na forum tylko idz do niej, jej to powiedz, jej wszystko powiedz!
wszystkiego dobrego!!!
MarcinekTata pisze:Witajcie, jestem tu zupełnie nowy, ale mam masę spraw do poruszenia. Zwłaszcza w tzw. tematach damsko-męskich, bo jakoś ostatnio mi to nie wychodzi.
W ciągu ostatnich 6 miesięcy rozwaliły mi się 2 związki, jeden prawie bez mojej winy, drugi rozwaliłem koniecznie samodzielnie, ratując się przed stłamszeniem. I teraz zastanawiam się, bo może kobieta, którą kocham, z którą mam dziecko, ma 100% racji, twierdząc, że to ja nie jestem OK...
Witaj, ale dopiszesz jakiś c.d., bo nie za bardzo wiem, jak zabrać się za Twój problem?

"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
MarcinekTata, ja jestem tu prawie nowa, bo postanowiłam poprosić o wykasowanie mojego starego profilu i wejśc na forum odmieniona.
Sorry , al mnie to zalatuje prowokacją. Masz dziecko, nie jesteś z jego matką, rozwialiły ci siędwa zwiazki w ciagu 6 miesięcy i piszesz sobie ot takiego lakonicznego topika.
jakiy to była bułka z masłem.mnie na to nie nabierzesz
Sorry , al mnie to zalatuje prowokacją. Masz dziecko, nie jesteś z jego matką, rozwialiły ci siędwa zwiazki w ciagu 6 miesięcy i piszesz sobie ot takiego lakonicznego topika.


BRING ME TO LIFE- wróciłam, mam nadzieje, ze mądrzejsza.
-
- Entuzjasta
- Posty: 76
- Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
- Skąd: Kwidzyn
- Płeć:
Hyhy pisze:To chyba ona ma podejscie inne skoro odeszla do innego jeszcze pewnie alimenty by chciala co
No wystąpiła do Sądu
[ Dodano: 2006-09-29, 12:20 ]
Mona pisze:Witaj, ale dopiszesz jakiś c.d., bo nie za bardzo wiem, jak zabrać się za Twój problem?
Właśnie po to się teraz zalogowałem...
Problem w tym, że jakieś trzy lata temu poznałem fantastyczną dziewczynę. Mój ideał (nadal tak o Niej myślę): szczupła, cholernie (sorry za słowo) atrakcyjna blondynka. W dodatku naprawdę inteligentna. Coś zaiskrzyło i... zakochaliśmy się w sobie wzajemnie... Obije to czuliśmy, więc raczej dość szybko zdecydowaliśmy się na wspólne mieszkanie. I było cudownie...
Szybko, bo po roku, przyszła na świat Nasza Córeczka. I wszystko nabrało zupełnie innej barwy. Wydawało mi się, że jestem "dzieckiem szczęścia" - 2 kochane kobiety w domu, praca. Zupełnie, jakby wydarzył sie jakiś cud...
Jednak czar prysł (zaczął pryskać) w zeszłym roku, kiedy to miał miejsce ślub Mojej Siostry. Nagle pojawiły się dziwaczne roszczenia, dotyczące legalizacji związku (do czego sam Ją wcześniej namawiałem), potem komentarze ze strony Jej Matki, że po co ślub, że to potem utrudnia rozstanie (Matka jest rozwódką), że powinienem opłacić Jej studia... (ciekaw jestem dlaczego akurat ja - rozumiem chęć studiowania, ale ja musiałem utrzymać rodzinę, więc studia mojej partnerki powinny być Jej sprawą)...
Potem musiałem odejść z pracy, bo Ona znalazła lepszą, lepiej płatną prace niż moja, więc miałem zająć się Dzieckiem. OK, dla Dziecka się poświęciłem. Jednak po krótkim czasie zaczęły sie prawdziwe schody: dziwne telefony do Niej (także w nocy), noclego poza domem, czarne BMW przywożocę Ją w środku nocy. I awantury: każda miała stanowić pretekst do wyjścia z domu i zostawienia mnie samego z Dzieckiem...
Pewnego marcowego wieczoru nie wytrzymałem. Tym razem ja się zbuntowałem i poszedłem na piwo do ulubionego Pubu, a Ona została z Dzieckiem... Jak wróciłem czekała na mnie w asyście swojej Matki i policji - wypiełem kilka piw, więc nikt nie byłby w stanie nawet uwierzyć, że nic nie piłem. Zabrali mnie na "dołek", bo rzekomo Ją pobiłem...
Wróciłem do domu następnego dnia. Zastałem (dosłownie) gołe ściany. Zniknęło wszystko, nawet to, co sam wniosłem do związku, nawet zdjęcia Córki... Próbowałem się dodzwonić, ale bezskutecznie, do Mojej (już wtedy) ex...
Kilka dni później przyszła w towarzystwie jakiegoś faceta i powiedziała, że to Jej nowy partner.
Uwierzcie, wyłem, łaziłem pościanach, chlałem przez prawie miesiąc... Po mieisiącu pierwszy raz pozwolono mi spotkać się z Córką. Ale zaczęły się dodatkowe schody: żądania pieniędzy, oskarżenia o kradzieże...
Czas mijał, ból przechodził w zobojętnienie. Interesowała mnie tylko Mała...
Wtedy poznałem dość interesująca kobietę, z którą próbowałem być, ale... nie wyszło. Tym razem bez bólu, bo zawiniła ewidentnie Ona, ta nowa: powiedziała, żebym "nie szarpał się o dziecko - można mieć nowe..."
Ot i cała historia
[ Dodano: 2006-09-29, 12:21 ]
daisy.27 pisze:MarcinekTata, ja jestem tu prawie nowa, bo postanowiłam poprosić o wykasowanie mojego starego profilu i wejśc na forum odmieniona.
Sorry , al mnie to zalatuje prowokacją. Masz dziecko, nie jesteś z jego matką, rozwialiły ci siędwa zwiazki w ciagu 6 miesięcy i piszesz sobie ot takiego lakonicznego topika.![]()
jakiy to była bułka z masłem.mnie na to nie nabierzesz
Daisy, nie nabieram: nie mowy o żadnej bułce z masłem...
Człowiek zniesie w życiu wszystko, z wyjątkiem jajka... A Rysiek śpiewał: "W życiu piękne są tylko chwile..."
Na podstawie tego co przeczytałam sadzę że platanie sie z matka twojego dziecka w nowy związek jest błędem. Mój kolega mawia że dobre są tylko odgrzewane kartofelki. Oszczędz sobie upokorzeń i swojej córce która i tak ma pecha bo rodzice rozstali sie i wyrywają sobie ją, kłócą. Niech sie wam nie wydaje ze dziecko tego nie widzi albo nie czuje. Czuje wszystko.
Ludzie sie nie zmieniają a postępowanie twojej ex jest paskudne i perfidne i sie nie zmieni. Nie jestem zwolenniczką siedzenia z kimś tylko dla dziecka bo to był koszmar nie życie.
Jeśli twoja ex nie chce dac ci dziecka to jedyne co ci pozostaje to droga sądowa. Ustal kwestie finansową i ściśle kwestię przebywania u ciebie dziecka. Na drodze dobrowolnej i z dobreg serca co najwyzej ex z mamą puszczą cie w gaciach i skarpetkach i to jeszcze w zimę. Musisz miec wszystko czarno na białym. Jesli płacisz umowne alimenta to tylko przekaz pocztowy bys miał podkładkę, niczego sie wtedy baby nie wyprą.
Z sekutnicami nie ma inne drogi. I wierz mi dobre serce schowaj tu głęboko w kieszeń dla dziecka bo tylko ona ci pozostała.
Ludzie sie nie zmieniają a postępowanie twojej ex jest paskudne i perfidne i sie nie zmieni. Nie jestem zwolenniczką siedzenia z kimś tylko dla dziecka bo to był koszmar nie życie.
Jeśli twoja ex nie chce dac ci dziecka to jedyne co ci pozostaje to droga sądowa. Ustal kwestie finansową i ściśle kwestię przebywania u ciebie dziecka. Na drodze dobrowolnej i z dobreg serca co najwyzej ex z mamą puszczą cie w gaciach i skarpetkach i to jeszcze w zimę. Musisz miec wszystko czarno na białym. Jesli płacisz umowne alimenta to tylko przekaz pocztowy bys miał podkładkę, niczego sie wtedy baby nie wyprą.
Z sekutnicami nie ma inne drogi. I wierz mi dobre serce schowaj tu głęboko w kieszeń dla dziecka bo tylko ona ci pozostała.
I nic nie wiem i nic nie rozumiem
I
iąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami
"Julian Tuwim"
I

Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami
"Julian Tuwim"
-
- Entuzjasta
- Posty: 76
- Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
- Skąd: Kwidzyn
- Płeć:
szilkret pisze:Oszczędz sobie upokorzeń i swojej córce która i tak ma pecha bo rodzice rozstali sie i wyrywają sobie ją, kłócą. Niech sie wam nie wydaje ze dziecko tego nie widzi albo nie czuje. Czuje wszystko.
Wiem, że Malutka wie i rozumie o wiele więcej, niż się pozornie może wydawać...
Przygotowywałem się do bycia Ojcem przez całą ciążę i nie chcę teraz stracić kontaktów z córką... A była (niestety) wciąż kocham...
I wierz mi dobre serce schowaj tu głęboko w kieszeń dla dziecka bo tylko ona ci pozostała.
Tego też już mnie nauczono

Człowiek zniesie w życiu wszystko, z wyjątkiem jajka... A Rysiek śpiewał: "W życiu piękne są tylko chwile..."
Zrobisz i tak jak bedziesz chciał.
Jednego tylko nie zapominaj nie daj sie rolowac choćby nie wiema jak cie to bolało. A zapewniam że boli tylko na początku a potem juz z górki. W tym wypadku trzeba jasno stawiać sprawę jeśli zależy ci na córeczce. Bo twoja postawa w tej kwestii jest bardzo ważna. Jak odpuscisz czas upłynie i stracisz ją na zawsze. Matki modelują córki na swoje podobieństwo i niech ci sie nie wydaj że jest inaczej.
Jednego tylko nie zapominaj nie daj sie rolowac choćby nie wiema jak cie to bolało. A zapewniam że boli tylko na początku a potem juz z górki. W tym wypadku trzeba jasno stawiać sprawę jeśli zależy ci na córeczce. Bo twoja postawa w tej kwestii jest bardzo ważna. Jak odpuscisz czas upłynie i stracisz ją na zawsze. Matki modelują córki na swoje podobieństwo i niech ci sie nie wydaj że jest inaczej.
I nic nie wiem i nic nie rozumiem
I
iąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami
"Julian Tuwim"
I

Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami
"Julian Tuwim"
-
- Entuzjasta
- Posty: 76
- Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
- Skąd: Kwidzyn
- Płeć:
szilkret pisze:Jednego tylko nie zapominaj nie daj sie rolowac choćby nie wiema jak cie to bolało. A zapewniam że boli tylko na początku a potem juz z górki. W tym wypadku trzeba jasno stawiać sprawę jeśli zależy ci na córeczce. Bo twoja postawa w tej kwestii jest bardzo ważna. Jak odpuscisz czas upłynie i stracisz ją na zawsze. Matki modelują córki na swoje podobieństwo i niech ci sie nie wydaj że jest inaczej.
Postaram się być twardy. Co do modelowania, to miałem zaszczyt być w związku z modelowym jego przykładem...
[ Dodano: 2006-09-29, 14:40 ]
A w radio muza "na temat": Pink Floyd, Comfortably numb
Człowiek zniesie w życiu wszystko, z wyjątkiem jajka... A Rysiek śpiewał: "W życiu piękne są tylko chwile..."
Sorry, za szybko cie zaszufladkoałam. Po prostum główny topik był tak lakonizny, ze zapachniałó mi prowokacją, no ale kolejny topik wszystko wyjaśnił.
Masz rajce, malutkie dzieci są owiele madrzejsze niż nam się wydaje.
Ona potrzebuje obojga rodziców po równo i obojętnie jak będzie, potrzebuje kontaktu z tobą.
Co do twojej byłej to ona chyba nie wybła warta całej tej afery. Najważniejsze, zebyś był z małą.
Masz rajce, malutkie dzieci są owiele madrzejsze niż nam się wydaje.
Ona potrzebuje obojga rodziców po równo i obojętnie jak będzie, potrzebuje kontaktu z tobą.
Co do twojej byłej to ona chyba nie wybła warta całej tej afery. Najważniejsze, zebyś był z małą.
BRING ME TO LIFE- wróciłam, mam nadzieje, ze mądrzejsza.
-
- Entuzjasta
- Posty: 76
- Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
- Skąd: Kwidzyn
- Płeć:
daisy.27 pisze:Masz rajce, malutkie dzieci są owiele madrzejsze niż nam się wydaje.
Ona potrzebuje obojga rodziców po równo i obojętnie jak będzie, potrzebuje kontaktu z tobą.
Co do twojej byłej to ona chyba nie wybła warta całej tej afery. Najważniejsze, zebyś był z małą.
To akurat powtarzają mi wszyscy. Problem w tym, że jednak kocham Matkę swojego dziecka. Kocham do bólu, wręcz tragicznie
Mona pisze:Szczerze, to na Twoim miejscu, MarcinkuTato, zaczęłabym zapominać o ex, a myślałabym tylko o Córce.
Łatwiej powiedzieć (napisać), niż wykonać
Człowiek zniesie w życiu wszystko, z wyjątkiem jajka... A Rysiek śpiewał: "W życiu piękne są tylko chwile..."
MarcinekTata pisze:daisy.27 pisze:Masz rajce, malutkie dzieci są owiele madrzejsze niż nam się wydaje.
Ona potrzebuje obojga rodziców po równo i obojętnie jak będzie, potrzebuje kontaktu z tobą.
Co do twojej byłej to ona chyba nie wybła warta całej tej afery. Najważniejsze, zebyś był z małą.
To akurat powtarzają mi wszyscy. Problem w tym, że jednak kocham Matkę swojego dziecka. Kocham do bólu, wręcz tragicznieMona pisze:Szczerze, to na Twoim miejscu, MarcinkuTato, zaczęłabym zapominać o ex, a myślałabym tylko o Córce.
Łatwiej powiedzieć (napisać), niż wykonać
Skoro tyle osób znanych i nieznanych ci to powtarza wiec moze warto sie nad tym zastanowić. Głupota jest brac sie za coś wpierw nie przemyśliwszy tego dokładnie. I dotyczny to sprawy twojego pogodzenia z ex czy tez zaczęcia układania sobie życia bez niej - co według mojego zdania byłoby dobrym wyborem.
Wiesz nie wierzę w zmiany charakteru ludzi. I zawsze wina rozpadu leży po obu stronach ale głupotą jest uszczęśliwiac kogoś na sile.
Jestem ateistką i uważam że my ludzie sami tworzymy sobie niebo albo piekło. Życzę ci abys wybrał dobrze i stworzył niebo. Bo piekło nie dotknie tylko ciebie ale i twoich bliskich a najbardziej dziecko. Przemyśl to dobrze
I nic nie wiem i nic nie rozumiem
I
iąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami
"Julian Tuwim"
I

Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami
"Julian Tuwim"
MarcinekTata pisze:Problem w tym, że jednak kocham Matkę swojego dziecka. Kocham do bólu, wręcz tragicznie
Prawdopodobnie ona jest tego doskonale świadoma, ale zrozum, że nie postrzega tego w sposób nawet minimalnie zbliżony do Twojego. Wykorzystuje Cię w sposób najpodlejszy z możliwych, więc odłóż swoje uczucia na bok. Tu sprawa idzie już nie tyle o dobro Twoje, bądź jej, lecz o dobro Waszej (w tym także przecież Twojej) córki. Miłość do dziecka, choć o innych fundamentach niż do ex, jest również miłością - i to miłością na której teraz powinieneś skoncentrować swoje siły i dążenia. Jedynym, co możesz otrzymać od byłej kobiety, jest konkretny kop w tyłek (aż chce się dodać: kolejny) - ew. poprzedzony paroma rachunkami. Myśl przez pryzmat życia Twojego i Twojej córki. O ex zapomnij, tak jak i ona, zdaje się, nie pamiętała o Tobie w momencie kiedy za plecami robiła Ci niezłe bagno. Nikogo nie obchodzi, czy łatwiej powiedzieć/napisać, niż zrobić. To jedyne sensowne wyjście, bo inaczej będziesz się poważnie męczył, a w tym wypadku zgrywanie romantycznego kochanka może pogrążyć Cię dużo bardziej.
Mam nadzieję, że uda Ci się wyjść z tego obronną ręką ,bo sytuacja jest nieciekawa.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
-
- Entuzjasta
- Posty: 76
- Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
- Skąd: Kwidzyn
- Płeć:
szilkret pisze:Skoro tyle osób znanych i nieznanych ci to powtarza wiec moze warto sie nad tym zastanowić. Głupota jest brac sie za coś wpierw nie przemyśliwszy tego dokładnie. I dotyczny to sprawy twojego pogodzenia z ex czy tez zaczęcia układania sobie życia bez niej - co według mojego zdania byłoby dobrym wyborem.
Wiesz nie wierzę w zmiany charakteru ludzi. I zawsze wina rozpadu leży po obu stronach ale głupotą jest uszczęśliwiac kogoś na sile.
Jestem ateistką i uważam że my ludzie sami tworzymy sobie niebo albo piekło. Życzę ci abys wybrał dobrze i stworzył niebo. Bo piekło nie dotknie tylko ciebie ale i twoich bliskich a najbardziej dziecko. Przemyśl to dobrze
pewnie masz rację... Ale uwierz, jak się kogoś kocha (Miłość - wielkie i zszargane słowo), to się od niego nie odwraca wtedy, gdy powinęła mu się noga. A moja ex tak właśnie zrobiła...
Ciekawski pisze:Prawdopodobnie ona jest tego doskonale świadoma, ale zrozum, że nie postrzega tego w sposób nawet minimalnie zbliżony do Twojego.
Doskonale o tym wie...
Człowiek zniesie w życiu wszystko, z wyjątkiem jajka... A Rysiek śpiewał: "W życiu piękne są tylko chwile..."
MarcinekTata pisze:pewnie masz rację... Ale uwierz, jak się kogoś kocha (Miłość - wielkie i zszargane słowo), to się od niego nie odwraca wtedy, gdy powinęła mu się noga. A moja ex tak właśnie zrobiła...
Jaki z tego wniosek? Ona Ciebie nie Kocha. Na tyle proste do zrozumienia, że mimo wszystko (tj. pomijając fakt, że Ty Kochasz ją nadal) pora na podjęcie właściwych działań, Marcin.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
-
- Entuzjasta
- Posty: 76
- Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
- Skąd: Kwidzyn
- Płeć:
Ciekawski pisze:Jaki z tego wniosek? Ona Ciebie nie Kocha.
Niestety...
Ciekawski pisze:Na tyle proste do zrozumienia, że mimo wszystko (tj. pomijając fakt, że Ty Kochasz ją nadal) pora na podjęcie właściwych działań, Marcin.
Widzisz, przez sam wzgląd na moje uczucia nie chcę prowadzić bezwględnej wojny na wyniszczenie...
Człowiek zniesie w życiu wszystko, z wyjątkiem jajka... A Rysiek śpiewał: "W życiu piękne są tylko chwile..."
Tu nie chodzi o wojnę prowadzącą do wyniszczenia, ale o to, abyś nie dawał tak sobą pomiatać. Klasę zachowasz nie w momencie, kiedy nie będziesz prowadził jakiejkolwiek walki, lecz w momencie, kiedy udowodnisz, jak bardzo zależy Ci na Twoim dziecku.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
-
- Entuzjasta
- Posty: 76
- Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
- Skąd: Kwidzyn
- Płeć:
Ciekawski pisze:Tu nie chodzi o wojnę prowadzącą do wyniszczenia, ale o to, abyś nie dawał tak sobą pomiatać. Klasę zachowasz nie w momencie, kiedy nie będziesz prowadził jakiejkolwiek walki, lecz w momencie, kiedy udowodnisz, jak bardzo zależy Ci na Twoim dziecku.
To staram się udowadniać każdego dnia
Człowiek zniesie w życiu wszystko, z wyjątkiem jajka... A Rysiek śpiewał: "W życiu piękne są tylko chwile..."
Marcinek - powiem krótko.
Byliście z sobą długo, na dodatek macie dziecko. TY po prostu nie umiesz jeszcze o niej zapomnieć, nie myl tego stanu z miłością. Przejdzie Ci z czasem, tylko że okres gojenia jest dłuższy bo długo byliście razem.
Pośrednio tłumaczy to też fiasko drugiego związku. Jeszcze chyba nie jesteś gotowy. Ale z czasem będzie dobrze. Walcz o córkę, jest gdzies w necie strona o ojcach po rozwodzie i tam te sprawy z dzieckiem są fajnie opisane.
A co do kobiety - dziwię się, jak możesz myśleć o powrocie do niej? Odetnij się całkowicie, są rzeczy których się nie wybacza. Z drugiej strony pomyśl też co by było po ślubie (ile więcej problemów)... I tak offtopowo na koniec - rozbestwiły się te baby w dzisiejszych czasach...cały ten feminizm, seks itd. Dawniej babom "zakładano chomąto i orano nimi pole"
Ale tak serio, babę należy trzymać krótko, bo potem często są problemy.
powodzenia!
Byliście z sobą długo, na dodatek macie dziecko. TY po prostu nie umiesz jeszcze o niej zapomnieć, nie myl tego stanu z miłością. Przejdzie Ci z czasem, tylko że okres gojenia jest dłuższy bo długo byliście razem.
Pośrednio tłumaczy to też fiasko drugiego związku. Jeszcze chyba nie jesteś gotowy. Ale z czasem będzie dobrze. Walcz o córkę, jest gdzies w necie strona o ojcach po rozwodzie i tam te sprawy z dzieckiem są fajnie opisane.
A co do kobiety - dziwię się, jak możesz myśleć o powrocie do niej? Odetnij się całkowicie, są rzeczy których się nie wybacza. Z drugiej strony pomyśl też co by było po ślubie (ile więcej problemów)... I tak offtopowo na koniec - rozbestwiły się te baby w dzisiejszych czasach...cały ten feminizm, seks itd. Dawniej babom "zakładano chomąto i orano nimi pole"
powodzenia!
-
- Entuzjasta
- Posty: 76
- Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
- Skąd: Kwidzyn
- Płeć:
messiah pisze:jest gdzies w necie strona o ojcach po rozwodzie
Znam kilka takich stronek, ale sam jestem zarejestrowany na stronie Gdyńskiego Stowarzyszenia...
messiah pisze:Byliście z sobą długo, na dodatek macie dziecko. TY po prostu nie umiesz jeszcze o niej zapomnieć, nie myl tego stanu z miłością. Przejdzie Ci z czasem, tylko że okres gojenia jest dłuższy bo długo byliście razem.
Chyba masz rację...
messiah pisze:tłumaczy to też fiasko drugiego związku. Jeszcze chyba nie jesteś gotowy
No to, to na pewno... Ale sam się staczam i to jest dopiero problematyczne...
Człowiek zniesie w życiu wszystko, z wyjątkiem jajka... A Rysiek śpiewał: "W życiu piękne są tylko chwile..."
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 508 gości