Samo życie

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

MarcinekTata
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 76
Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
Skąd: Kwidzyn
Płeć:

Samo życie

Postautor: MarcinekTata » 27 wrz 2006, 10:22

Witajcie, jestem tu zupełnie nowy, ale mam masę spraw do poruszenia. Zwłaszcza w tzw. tematach damsko-męskich, bo jakoś ostatnio mi to nie wychodzi.
W ciągu ostatnich 6 miesięcy rozwaliły mi się 2 związki, jeden prawie bez mojej winy, drugi rozwaliłem koniecznie samodzielnie, ratując się przed stłamszeniem. I teraz zastanawiam się, bo może kobieta, którą kocham, z którą mam dziecko, ma 100% racji, twierdząc, że to ja nie jestem OK...
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 27 wrz 2006, 10:26

MarcinekTata pisze:ma 100% racji, twierdząc, że to ja nie jestem OK...
Zazwyczaj wina leży po dwóch stronach....
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

SzczesLiwWa
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 12 sie 2006, 17:58
Skąd: zTaD;))
Płeć:

Postautor: SzczesLiwWa » 27 wrz 2006, 10:29

Nie jestes z nia a masz z nia dziecko!? ... ja wiem cos o tym sama mam taki przypadek w domu... a ile sie starales zeby z nia byc! Moim zdaniem w takich przypadkach najwazniejsze jest dobro dziecka! Liczy sie tez jakies uczucie... ale nie raz ludzie sa razem dla kogos wazniejszego... a pozniej z czasem rodzi sie miłosc... goraca miłsc! Tylko 3ba sie starac, probowac az do skutku... nie załamywac sie i przedewszystkim nie myslec ze "na pewno bedzie zle" "na pewno nie uda sie " i takie tam... bo jeslii tak myslisz nie masz szans na lepsze zycie z 2 osobą!...
MarcinekTata
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 76
Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
Skąd: Kwidzyn
Płeć:

Postautor: MarcinekTata » 27 wrz 2006, 10:33

SzczesLiwWa pisze:Nie jestes z nia a masz z nia dziecko!? ... ja wiem cos o tym sama mam taki przypadek w domu... a ile sie starales zeby z nia byc! Moim zdaniem w takich przypadkach najwazniejsze jest dobro dziecka! Liczy sie tez jakies uczucie... ale nie raz ludzie sa razem dla kogos wazniejszego... a pozniej z czasem rodzi sie miłosc... goraca miłsc! Tylko 3ba sie starac, probowac az do skutku... nie załamywac sie i przedewszystkim nie myslec ze "na pewno bedzie zle" "na pewno nie uda sie " i takie tam... bo jeslii tak myslisz nie masz szans na lepsze zycie z 2 osobą!...


Z Matką dziecka byłem przez trzy lata. Odeszła do innego, po tym, jak wracając z pracy Ją nakryłem. Dlatego nie jesteśmy razem i stąd mój nick. Ale między nami mowiąc, chciałbym to "posklejać"
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 27 wrz 2006, 10:35

MarcinekTata pisze:Ale między nami mowiąc, chciałbym to "posklejać"

to nie miedzy nami to mów. to powiedz jej. Mysle, ze nie wszystko stracone. cos was kiedys łączył, cos a raczej ktos łaczy Was nadal
Awatar użytkownika
lukasek1983
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 83
Rejestracja: 16 maja 2006, 13:45
Skąd: z netu:)
Płeć:

Postautor: lukasek1983 » 27 wrz 2006, 23:04

"
Jawka pisze:Zazwyczaj wina leży po dwóch stronach....
Tak: żony i teściowej hehehe
WORLD HOLD ON :)
Awatar użytkownika
Jawka
Weteran
Weteran
Posty: 1046
Rejestracja: 13 maja 2006, 14:14
Skąd: innąd
Płeć:

Postautor: Jawka » 28 wrz 2006, 11:15

lukasek1983 pisze:Tak: żony i teściowej hehehe
Z takim podejściem to nigy nie "skleisz" związku.... Warto czasami odstawić dumę na book i wszelkie zmiany zacząć od siebie. Wtedy bedziesz miał pewnść, że zrobiłeś wszystko co można było.... i będziesz mógł wymagać zmian od tej drugiej strony.
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"

SzczesLiwWa
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 12 sie 2006, 17:58
Skąd: zTaD;))
Płeć:

Postautor: SzczesLiwWa » 28 wrz 2006, 18:57

Włanie z takim podejsciem nie skleisz zwiasku!!!!

Musisz porozmawiac... nie kryc uczuc ... powiedziec co Cie boli a co chcesz naprawic... ze sie postarasz ale bez 2 osoby nic nie wyjdzie w zwiazku... chodzby sie nie wiadomo jak bardzo starało :)

Nie pisz tego na forum tylko idz do niej, jej to powiedz, jej wszystko powiedz!
wszystkiego dobrego!!!
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 28 wrz 2006, 19:08

To chyba ona ma podejscie inne skoro odeszla do innego jeszcze pewnie alimenty by chciala co :)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 28 wrz 2006, 19:26

jeszcze pewnie alimenty by chciala co

a co w tym było by dziwnego
przeciez alimenty sa na dziecko, jego dziecko a nie na zonke
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 28 wrz 2006, 21:25

MarcinekTata pisze:Witajcie, jestem tu zupełnie nowy, ale mam masę spraw do poruszenia. Zwłaszcza w tzw. tematach damsko-męskich, bo jakoś ostatnio mi to nie wychodzi.
W ciągu ostatnich 6 miesięcy rozwaliły mi się 2 związki, jeden prawie bez mojej winy, drugi rozwaliłem koniecznie samodzielnie, ratując się przed stłamszeniem. I teraz zastanawiam się, bo może kobieta, którą kocham, z którą mam dziecko, ma 100% racji, twierdząc, że to ja nie jestem OK...

Witaj, ale dopiszesz jakiś c.d., bo nie za bardzo wiem, jak zabrać się za Twój problem? <hmm>
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
daisy.27
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 24 wrz 2006, 21:16
Skąd: śląsk
Płeć:

Postautor: daisy.27 » 28 wrz 2006, 22:07

MarcinekTata, ja jestem tu prawie nowa, bo postanowiłam poprosić o wykasowanie mojego starego profilu i wejśc na forum odmieniona.
Sorry , al mnie to zalatuje prowokacją. Masz dziecko, nie jesteś z jego matką, rozwialiły ci siędwa zwiazki w ciagu 6 miesięcy i piszesz sobie ot takiego lakonicznego topika. <zalamka> <pijaki> jakiy to była bułka z masłem.mnie na to nie nabierzesz
BRING ME TO LIFE- wróciłam, mam nadzieje, ze mądrzejsza.
MarcinekTata
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 76
Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
Skąd: Kwidzyn
Płeć:

Postautor: MarcinekTata » 29 wrz 2006, 12:04

Hyhy pisze:To chyba ona ma podejscie inne skoro odeszla do innego jeszcze pewnie alimenty by chciala co :)


No wystąpiła do Sądu

[ Dodano: 2006-09-29, 12:20 ]
Mona pisze:Witaj, ale dopiszesz jakiś c.d., bo nie za bardzo wiem, jak zabrać się za Twój problem?


Właśnie po to się teraz zalogowałem...

Problem w tym, że jakieś trzy lata temu poznałem fantastyczną dziewczynę. Mój ideał (nadal tak o Niej myślę): szczupła, cholernie (sorry za słowo) atrakcyjna blondynka. W dodatku naprawdę inteligentna. Coś zaiskrzyło i... zakochaliśmy się w sobie wzajemnie... Obije to czuliśmy, więc raczej dość szybko zdecydowaliśmy się na wspólne mieszkanie. I było cudownie...

Szybko, bo po roku, przyszła na świat Nasza Córeczka. I wszystko nabrało zupełnie innej barwy. Wydawało mi się, że jestem "dzieckiem szczęścia" - 2 kochane kobiety w domu, praca. Zupełnie, jakby wydarzył sie jakiś cud...

Jednak czar prysł (zaczął pryskać) w zeszłym roku, kiedy to miał miejsce ślub Mojej Siostry. Nagle pojawiły się dziwaczne roszczenia, dotyczące legalizacji związku (do czego sam Ją wcześniej namawiałem), potem komentarze ze strony Jej Matki, że po co ślub, że to potem utrudnia rozstanie (Matka jest rozwódką), że powinienem opłacić Jej studia... (ciekaw jestem dlaczego akurat ja - rozumiem chęć studiowania, ale ja musiałem utrzymać rodzinę, więc studia mojej partnerki powinny być Jej sprawą)...

Potem musiałem odejść z pracy, bo Ona znalazła lepszą, lepiej płatną prace niż moja, więc miałem zająć się Dzieckiem. OK, dla Dziecka się poświęciłem. Jednak po krótkim czasie zaczęły sie prawdziwe schody: dziwne telefony do Niej (także w nocy), noclego poza domem, czarne BMW przywożocę Ją w środku nocy. I awantury: każda miała stanowić pretekst do wyjścia z domu i zostawienia mnie samego z Dzieckiem...

Pewnego marcowego wieczoru nie wytrzymałem. Tym razem ja się zbuntowałem i poszedłem na piwo do ulubionego Pubu, a Ona została z Dzieckiem... Jak wróciłem czekała na mnie w asyście swojej Matki i policji - wypiełem kilka piw, więc nikt nie byłby w stanie nawet uwierzyć, że nic nie piłem. Zabrali mnie na "dołek", bo rzekomo Ją pobiłem...

Wróciłem do domu następnego dnia. Zastałem (dosłownie) gołe ściany. Zniknęło wszystko, nawet to, co sam wniosłem do związku, nawet zdjęcia Córki... Próbowałem się dodzwonić, ale bezskutecznie, do Mojej (już wtedy) ex...

Kilka dni później przyszła w towarzystwie jakiegoś faceta i powiedziała, że to Jej nowy partner.

Uwierzcie, wyłem, łaziłem pościanach, chlałem przez prawie miesiąc... Po mieisiącu pierwszy raz pozwolono mi spotkać się z Córką. Ale zaczęły się dodatkowe schody: żądania pieniędzy, oskarżenia o kradzieże...

Czas mijał, ból przechodził w zobojętnienie. Interesowała mnie tylko Mała...

Wtedy poznałem dość interesująca kobietę, z którą próbowałem być, ale... nie wyszło. Tym razem bez bólu, bo zawiniła ewidentnie Ona, ta nowa: powiedziała, żebym "nie szarpał się o dziecko - można mieć nowe..."

Ot i cała historia

[ Dodano: 2006-09-29, 12:21 ]
daisy.27 pisze:MarcinekTata, ja jestem tu prawie nowa, bo postanowiłam poprosić o wykasowanie mojego starego profilu i wejśc na forum odmieniona.
Sorry , al mnie to zalatuje prowokacją. Masz dziecko, nie jesteś z jego matką, rozwialiły ci siędwa zwiazki w ciagu 6 miesięcy i piszesz sobie ot takiego lakonicznego topika. <zalamka> <pijaki> jakiy to była bułka z masłem.mnie na to nie nabierzesz


Daisy, nie nabieram: nie mowy o żadnej bułce z masłem...
Człowiek zniesie w życiu wszystko, z wyjątkiem jajka... A Rysiek śpiewał: "W życiu piękne są tylko chwile..."
Awatar użytkownika
szilkret
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 22 cze 2004, 17:06
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: szilkret » 29 wrz 2006, 12:37

Na podstawie tego co przeczytałam sadzę że platanie sie z matka twojego dziecka w nowy związek jest błędem. Mój kolega mawia że dobre są tylko odgrzewane kartofelki. Oszczędz sobie upokorzeń i swojej córce która i tak ma pecha bo rodzice rozstali sie i wyrywają sobie ją, kłócą. Niech sie wam nie wydaje ze dziecko tego nie widzi albo nie czuje. Czuje wszystko.
Ludzie sie nie zmieniają a postępowanie twojej ex jest paskudne i perfidne i sie nie zmieni. Nie jestem zwolenniczką siedzenia z kimś tylko dla dziecka bo to był koszmar nie życie.
Jeśli twoja ex nie chce dac ci dziecka to jedyne co ci pozostaje to droga sądowa. Ustal kwestie finansową i ściśle kwestię przebywania u ciebie dziecka. Na drodze dobrowolnej i z dobreg serca co najwyzej ex z mamą puszczą cie w gaciach i skarpetkach i to jeszcze w zimę. Musisz miec wszystko czarno na białym. Jesli płacisz umowne alimenta to tylko przekaz pocztowy bys miał podkładkę, niczego sie wtedy baby nie wyprą.
Z sekutnicami nie ma inne drogi. I wierz mi dobre serce schowaj tu głęboko w kieszeń dla dziecka bo tylko ona ci pozostała.
I nic nie wiem i nic nie rozumiem
I wciąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami

"Julian Tuwim"
MarcinekTata
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 76
Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
Skąd: Kwidzyn
Płeć:

Postautor: MarcinekTata » 29 wrz 2006, 12:43

szilkret pisze:Oszczędz sobie upokorzeń i swojej córce która i tak ma pecha bo rodzice rozstali sie i wyrywają sobie ją, kłócą. Niech sie wam nie wydaje ze dziecko tego nie widzi albo nie czuje. Czuje wszystko.


Wiem, że Malutka wie i rozumie o wiele więcej, niż się pozornie może wydawać...
Przygotowywałem się do bycia Ojcem przez całą ciążę i nie chcę teraz stracić kontaktów z córką... A była (niestety) wciąż kocham...


I wierz mi dobre serce schowaj tu głęboko w kieszeń dla dziecka bo tylko ona ci pozostała.

Tego też już mnie nauczono :(
Człowiek zniesie w życiu wszystko, z wyjątkiem jajka... A Rysiek śpiewał: "W życiu piękne są tylko chwile..."
Awatar użytkownika
szilkret
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 22 cze 2004, 17:06
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: szilkret » 29 wrz 2006, 12:50

Zrobisz i tak jak bedziesz chciał.
Jednego tylko nie zapominaj nie daj sie rolowac choćby nie wiema jak cie to bolało. A zapewniam że boli tylko na początku a potem juz z górki. W tym wypadku trzeba jasno stawiać sprawę jeśli zależy ci na córeczce. Bo twoja postawa w tej kwestii jest bardzo ważna. Jak odpuscisz czas upłynie i stracisz ją na zawsze. Matki modelują córki na swoje podobieństwo i niech ci sie nie wydaj że jest inaczej.
I nic nie wiem i nic nie rozumiem

I wciąż wierzę biednymi zmysłami

Ze ci ludzie na drugiej półkuli

Muszą chodzić do góry nogami



"Julian Tuwim"
MarcinekTata
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 76
Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
Skąd: Kwidzyn
Płeć:

Postautor: MarcinekTata » 29 wrz 2006, 12:52

szilkret pisze:Jednego tylko nie zapominaj nie daj sie rolowac choćby nie wiema jak cie to bolało. A zapewniam że boli tylko na początku a potem juz z górki. W tym wypadku trzeba jasno stawiać sprawę jeśli zależy ci na córeczce. Bo twoja postawa w tej kwestii jest bardzo ważna. Jak odpuscisz czas upłynie i stracisz ją na zawsze. Matki modelują córki na swoje podobieństwo i niech ci sie nie wydaj że jest inaczej.


Postaram się być twardy. Co do modelowania, to miałem zaszczyt być w związku z modelowym jego przykładem...

[ Dodano: 2006-09-29, 14:40 ]
A w radio muza "na temat": Pink Floyd, Comfortably numb
Człowiek zniesie w życiu wszystko, z wyjątkiem jajka... A Rysiek śpiewał: "W życiu piękne są tylko chwile..."
daisy.27
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 24 wrz 2006, 21:16
Skąd: śląsk
Płeć:

Postautor: daisy.27 » 29 wrz 2006, 18:22

Sorry, za szybko cie zaszufladkoałam. Po prostum główny topik był tak lakonizny, ze zapachniałó mi prowokacją, no ale kolejny topik wszystko wyjaśnił.

Masz rajce, malutkie dzieci są owiele madrzejsze niż nam się wydaje.
Ona potrzebuje obojga rodziców po równo i obojętnie jak będzie, potrzebuje kontaktu z tobą.
Co do twojej byłej to ona chyba nie wybła warta całej tej afery. Najważniejsze, zebyś był z małą.
BRING ME TO LIFE- wróciłam, mam nadzieje, ze mądrzejsza.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 29 wrz 2006, 19:22

Szczerze, to na Twoim miejscu, MarcinkuTato, zaczęłabym zapominać o ex, a myślałabym tylko o Córce.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker
MarcinekTata
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 76
Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
Skąd: Kwidzyn
Płeć:

Postautor: MarcinekTata » 02 paź 2006, 08:31

daisy.27 pisze:Masz rajce, malutkie dzieci są owiele madrzejsze niż nam się wydaje.
Ona potrzebuje obojga rodziców po równo i obojętnie jak będzie, potrzebuje kontaktu z tobą.
Co do twojej byłej to ona chyba nie wybła warta całej tej afery. Najważniejsze, zebyś był z małą.

To akurat powtarzają mi wszyscy. Problem w tym, że jednak kocham Matkę swojego dziecka. Kocham do bólu, wręcz tragicznie

Mona pisze:Szczerze, to na Twoim miejscu, MarcinkuTato, zaczęłabym zapominać o ex, a myślałabym tylko o Córce.


Łatwiej powiedzieć (napisać), niż wykonać
Człowiek zniesie w życiu wszystko, z wyjątkiem jajka... A Rysiek śpiewał: "W życiu piękne są tylko chwile..."
Awatar użytkownika
szilkret
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 165
Rejestracja: 22 cze 2004, 17:06
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: szilkret » 02 paź 2006, 08:38

MarcinekTata pisze:
daisy.27 pisze:Masz rajce, malutkie dzieci są owiele madrzejsze niż nam się wydaje.
Ona potrzebuje obojga rodziców po równo i obojętnie jak będzie, potrzebuje kontaktu z tobą.
Co do twojej byłej to ona chyba nie wybła warta całej tej afery. Najważniejsze, zebyś był z małą.

To akurat powtarzają mi wszyscy. Problem w tym, że jednak kocham Matkę swojego dziecka. Kocham do bólu, wręcz tragicznie

Mona pisze:Szczerze, to na Twoim miejscu, MarcinkuTato, zaczęłabym zapominać o ex, a myślałabym tylko o Córce.


Łatwiej powiedzieć (napisać), niż wykonać


Skoro tyle osób znanych i nieznanych ci to powtarza wiec moze warto sie nad tym zastanowić. Głupota jest brac sie za coś wpierw nie przemyśliwszy tego dokładnie. I dotyczny to sprawy twojego pogodzenia z ex czy tez zaczęcia układania sobie życia bez niej - co według mojego zdania byłoby dobrym wyborem.
Wiesz nie wierzę w zmiany charakteru ludzi. I zawsze wina rozpadu leży po obu stronach ale głupotą jest uszczęśliwiac kogoś na sile.
Jestem ateistką i uważam że my ludzie sami tworzymy sobie niebo albo piekło. Życzę ci abys wybrał dobrze i stworzył niebo. Bo piekło nie dotknie tylko ciebie ale i twoich bliskich a najbardziej dziecko. Przemyśl to dobrze
I nic nie wiem i nic nie rozumiem

I wciąż wierzę biednymi zmysłami

Ze ci ludzie na drugiej półkuli

Muszą chodzić do góry nogami



"Julian Tuwim"
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 02 paź 2006, 08:44

MarcinekTata pisze:Problem w tym, że jednak kocham Matkę swojego dziecka. Kocham do bólu, wręcz tragicznie

Prawdopodobnie ona jest tego doskonale świadoma, ale zrozum, że nie postrzega tego w sposób nawet minimalnie zbliżony do Twojego. Wykorzystuje Cię w sposób najpodlejszy z możliwych, więc odłóż swoje uczucia na bok. Tu sprawa idzie już nie tyle o dobro Twoje, bądź jej, lecz o dobro Waszej (w tym także przecież Twojej) córki. Miłość do dziecka, choć o innych fundamentach niż do ex, jest również miłością - i to miłością na której teraz powinieneś skoncentrować swoje siły i dążenia. Jedynym, co możesz otrzymać od byłej kobiety, jest konkretny kop w tyłek (aż chce się dodać: kolejny) - ew. poprzedzony paroma rachunkami. Myśl przez pryzmat życia Twojego i Twojej córki. O ex zapomnij, tak jak i ona, zdaje się, nie pamiętała o Tobie w momencie kiedy za plecami robiła Ci niezłe bagno. Nikogo nie obchodzi, czy łatwiej powiedzieć/napisać, niż zrobić. To jedyne sensowne wyjście, bo inaczej będziesz się poważnie męczył, a w tym wypadku zgrywanie romantycznego kochanka może pogrążyć Cię dużo bardziej.
Mam nadzieję, że uda Ci się wyjść z tego obronną ręką ,bo sytuacja jest nieciekawa.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
MarcinekTata
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 76
Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
Skąd: Kwidzyn
Płeć:

Postautor: MarcinekTata » 02 paź 2006, 09:02

szilkret pisze:Skoro tyle osób znanych i nieznanych ci to powtarza wiec moze warto sie nad tym zastanowić. Głupota jest brac sie za coś wpierw nie przemyśliwszy tego dokładnie. I dotyczny to sprawy twojego pogodzenia z ex czy tez zaczęcia układania sobie życia bez niej - co według mojego zdania byłoby dobrym wyborem.
Wiesz nie wierzę w zmiany charakteru ludzi. I zawsze wina rozpadu leży po obu stronach ale głupotą jest uszczęśliwiac kogoś na sile.
Jestem ateistką i uważam że my ludzie sami tworzymy sobie niebo albo piekło. Życzę ci abys wybrał dobrze i stworzył niebo. Bo piekło nie dotknie tylko ciebie ale i twoich bliskich a najbardziej dziecko. Przemyśl to dobrze

pewnie masz rację... Ale uwierz, jak się kogoś kocha (Miłość - wielkie i zszargane słowo), to się od niego nie odwraca wtedy, gdy powinęła mu się noga. A moja ex tak właśnie zrobiła...

Ciekawski pisze:Prawdopodobnie ona jest tego doskonale świadoma, ale zrozum, że nie postrzega tego w sposób nawet minimalnie zbliżony do Twojego.

Doskonale o tym wie...
Człowiek zniesie w życiu wszystko, z wyjątkiem jajka... A Rysiek śpiewał: "W życiu piękne są tylko chwile..."
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 02 paź 2006, 09:05

MarcinekTata pisze:pewnie masz rację... Ale uwierz, jak się kogoś kocha (Miłość - wielkie i zszargane słowo), to się od niego nie odwraca wtedy, gdy powinęła mu się noga. A moja ex tak właśnie zrobiła...

Jaki z tego wniosek? Ona Ciebie nie Kocha. Na tyle proste do zrozumienia, że mimo wszystko (tj. pomijając fakt, że Ty Kochasz ją nadal) pora na podjęcie właściwych działań, Marcin.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
MarcinekTata
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 76
Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
Skąd: Kwidzyn
Płeć:

Postautor: MarcinekTata » 02 paź 2006, 10:15

Ciekawski pisze:Jaki z tego wniosek? Ona Ciebie nie Kocha.

Niestety...

Ciekawski pisze:Na tyle proste do zrozumienia, że mimo wszystko (tj. pomijając fakt, że Ty Kochasz ją nadal) pora na podjęcie właściwych działań, Marcin.

Widzisz, przez sam wzgląd na moje uczucia nie chcę prowadzić bezwględnej wojny na wyniszczenie...
Człowiek zniesie w życiu wszystko, z wyjątkiem jajka... A Rysiek śpiewał: "W życiu piękne są tylko chwile..."
Awatar użytkownika
Ciekawski
Maniak
Maniak
Posty: 688
Rejestracja: 12 kwie 2004, 23:10
Skąd: A to różnie:)
Płeć:

Postautor: Ciekawski » 02 paź 2006, 10:47

Tu nie chodzi o wojnę prowadzącą do wyniszczenia, ale o to, abyś nie dawał tak sobą pomiatać. Klasę zachowasz nie w momencie, kiedy nie będziesz prowadził jakiejkolwiek walki, lecz w momencie, kiedy udowodnisz, jak bardzo zależy Ci na Twoim dziecku.
Nigdy nie dyskutuj z idiotą - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.
MarcinekTata
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 76
Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
Skąd: Kwidzyn
Płeć:

Postautor: MarcinekTata » 02 paź 2006, 10:57

Ciekawski pisze:Tu nie chodzi o wojnę prowadzącą do wyniszczenia, ale o to, abyś nie dawał tak sobą pomiatać. Klasę zachowasz nie w momencie, kiedy nie będziesz prowadził jakiejkolwiek walki, lecz w momencie, kiedy udowodnisz, jak bardzo zależy Ci na Twoim dziecku.

To staram się udowadniać każdego dnia
Człowiek zniesie w życiu wszystko, z wyjątkiem jajka... A Rysiek śpiewał: "W życiu piękne są tylko chwile..."
Awatar użytkownika
messiah
Bywalec
Bywalec
Posty: 52
Rejestracja: 21 wrz 2006, 13:56
Skąd: stąd
Płeć:

Postautor: messiah » 03 paź 2006, 08:57

Marcinek - powiem krótko.

Byliście z sobą długo, na dodatek macie dziecko. TY po prostu nie umiesz jeszcze o niej zapomnieć, nie myl tego stanu z miłością. Przejdzie Ci z czasem, tylko że okres gojenia jest dłuższy bo długo byliście razem.
Pośrednio tłumaczy to też fiasko drugiego związku. Jeszcze chyba nie jesteś gotowy. Ale z czasem będzie dobrze. Walcz o córkę, jest gdzies w necie strona o ojcach po rozwodzie i tam te sprawy z dzieckiem są fajnie opisane.
A co do kobiety - dziwię się, jak możesz myśleć o powrocie do niej? Odetnij się całkowicie, są rzeczy których się nie wybacza. Z drugiej strony pomyśl też co by było po ślubie (ile więcej problemów)... I tak offtopowo na koniec - rozbestwiły się te baby w dzisiejszych czasach...cały ten feminizm, seks itd. Dawniej babom "zakładano chomąto i orano nimi pole" :) Ale tak serio, babę należy trzymać krótko, bo potem często są problemy.

powodzenia!
MarcinekTata
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 76
Rejestracja: 27 wrz 2006, 10:04
Skąd: Kwidzyn
Płeć:

Postautor: MarcinekTata » 03 paź 2006, 10:35

messiah pisze:jest gdzies w necie strona o ojcach po rozwodzie

Znam kilka takich stronek, ale sam jestem zarejestrowany na stronie Gdyńskiego Stowarzyszenia...

messiah pisze:Byliście z sobą długo, na dodatek macie dziecko. TY po prostu nie umiesz jeszcze o niej zapomnieć, nie myl tego stanu z miłością. Przejdzie Ci z czasem, tylko że okres gojenia jest dłuższy bo długo byliście razem.

Chyba masz rację...

messiah pisze:tłumaczy to też fiasko drugiego związku. Jeszcze chyba nie jesteś gotowy

No to, to na pewno... Ale sam się staczam i to jest dopiero problematyczne...
Człowiek zniesie w życiu wszystko, z wyjątkiem jajka... A Rysiek śpiewał: "W życiu piękne są tylko chwile..."
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 03 paź 2006, 10:55

MarcinekTata pisze:Ale sam się staczam i to jest dopiero problematyczne...

tzn.?
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"



Joe Cocker

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 508 gości