Witam.
Mam taki dziwny problem:
Odkąd rozstałem się z moją Ex. czuje się jakoś dziwnie, tak, jakbym nie posiadał ludzkich uczuć, nie chodzi tu o to, że nie moge się zaangażować z nikim innym, bo to też, ale momentami mam ochotę napisać kumpeli np. na GG, żeby się bo nie mam ochoty z nią gadać, przestałem się liczyć z uczuciami innych. Generalnie cały świat mam w głębokim poważaniu itd. Aż sam siebie nie poznaje, zawsze byłem miłym, wrażliwym gościem... chyba po prostu mam już dość bycia miły, gdy wszyscy w okołe kopią mine w tyłek?
Co o tym myślicie, też mieliście takie okresy po rozstaniach
Nic nie czuć
Moderator: modTeam
- Black007_pl
- Uzależniony
- Posty: 334
- Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
- Skąd: Gliwice
- Płeć:
Nic nie czuć
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Wiesz doskonale Cię rozumiem.
Sama kiedyś byłam bardziej wrażliwa,bardziej optymistycznie nastawiona do ludzi i otaczającego mnie swiata.
Teraz jednak po tym wszystkim przez co przeszłam,widze jak bardzo sie zmieniłam.
Nie mówię,że do końca na złe,bo jednak wyciągnęłam z tego wszystkiego wnioski...
i wydaje mi się,ze nie dam się skrzywdzic...ale podobnie jak Ty,staje się coraz bardziej oziębła itp.
Ale w gruncie rzeczy taki stan jest chyba dość normalny po rozstaniu.
Zostajesz skrzywdzony,cierpisz...winisz cały świat i chcesz pokazać wszystkim jak bardzo Ci źle,choćby kosztem tego by ich skrzywdzić.
Heh...sama jestem w podobnej sytuacji i w gruncie rzeczy nie wiem co mam Ci poradzić.Najlepiej chyba jest przeczekac ten okres,chociaż ja coraz mniej wierze w to,ze bedzie dobrze
Sama kiedyś byłam bardziej wrażliwa,bardziej optymistycznie nastawiona do ludzi i otaczającego mnie swiata.
Teraz jednak po tym wszystkim przez co przeszłam,widze jak bardzo sie zmieniłam.
Nie mówię,że do końca na złe,bo jednak wyciągnęłam z tego wszystkiego wnioski...
i wydaje mi się,ze nie dam się skrzywdzic...ale podobnie jak Ty,staje się coraz bardziej oziębła itp.
Ale w gruncie rzeczy taki stan jest chyba dość normalny po rozstaniu.
Zostajesz skrzywdzony,cierpisz...winisz cały świat i chcesz pokazać wszystkim jak bardzo Ci źle,choćby kosztem tego by ich skrzywdzić.
Heh...sama jestem w podobnej sytuacji i w gruncie rzeczy nie wiem co mam Ci poradzić.Najlepiej chyba jest przeczekac ten okres,chociaż ja coraz mniej wierze w to,ze bedzie dobrze
Carpe diem!
Black007_pl pisze:mieliście takie okresy po rozstaniach
Ja miałam taki okres i czułam sie z tym okropnie ;/ w czasie tego ''okresu'' bawiłam sie uczuciami innych spotykałam sie chyba z 2 czy 3 chłopakami którzy sie zaangażowali a mnie to nie interesowało kończyłam te znajomości bez konkretnego powodu z jednym nawet byłąm przez 2miesiące Jego studiówka on powiedział mi ze mnie kocha a to jeszcze bardziej zniechęciło mnie do niego.Byłam wtedy całkowicie pozbawiona wrażliwych uczuć.Teraz jak ponownie sie zakochałam (teraz wydaje mi sie ze z wzajemnością) to uczucia mi powróciły i jest tak jak dawniej.
Wierze że u Ciebie Black007_pl bedzie podobnie
Na każdy dzień gotowy plan,by zapomnieć i nie myśleć o tym czego brak..
To po prostu reakcja obronna organizmu po tym co się stało. Po żałobie przeszedłeś na kolejny etap, ale on minie
Też tak kiedyś miałem i niedługo znowu będę miał )
Więc jak dla mnie to norma
Też tak kiedyś miałem i niedługo znowu będę miał )
Więc jak dla mnie to norma
Zło w dłuższej perspektywie nie ma w ogóle mocy. Zło, które przeżywasz, ma wyłącznie za zadanie zwrócić Twoją uwagę na to, czego się jeszcze musisz nauczyć, aby móc widzieć i czcić dobro wokół siebie.
Black007_pl - sam fakt, że napisałeś o tym świadczy, iż we wnętrzu, nie jesteś taki, jak to opisałeś
Powtórzę za innymi - reakcja obronna, ale raczej zewnętrzna i dzieje się tak dlatego, że chronisz siebie przed ew. kolejnym urazem.
Tak, ja też to przeszłam.
Powtórzę za innymi - reakcja obronna, ale raczej zewnętrzna i dzieje się tak dlatego, że chronisz siebie przed ew. kolejnym urazem.
Tak, ja też to przeszłam.
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Annaki i 565 gości