Mój przyjaciel i jego dziewczyna
Moderator: modTeam
Mój przyjaciel i jego dziewczyna
To mój pierwszy temat w którym poruszam własny problem. chca poznac wasze opinie, co Wy byscie zrobili na moim miejscu.
Mam przyjaciela Krzyśka, znamy sie od małego. Nasi rodzice kiedys byli sasiadami. w tym czasie bylismy nierozłaczni. Po ich przeprowadzeniu sie w inne miejsce nadal przebywalismy ze soba ile wlezie. w czasie dorastania to był jedyny chłopak z którym mogłam o bardzo osobistych rzeczach rozmawiac. Zawsze sie wspieraliśmy, pomagalismy sobie, wypłakiwalismy sie sobie w rekaw. Kocham go jak brata. Był przy mnie kiedy wychodziłam z 2 bardzo toksycznych związków, ja przy nim kiedy wymagał dializ i kiedy miał przeszczep nerki. Pomagałam mu zrozumiec o co chodzi jego dziewczynom. Czsami tez sie kłócilismy. nigdy jednag nie strzelalismy focha.
Teraz jest problem w postaci jego nowej dziewczyny. Jest z nia juz 4 miesiace. Ona mnie nie trawi, jest cholernie zazdrosna. Grzebie mu w tel. zabrania nam sie spotykac. a spotykamy sie czesto. On ma nienormowany czas pracy, pracuje w domu, ona pracuje jakies 8-9 godzin w normowanym czasie. jak jest ładna pogoda to zabiera mnie jakies piwko, laptopa i idziemy do ogrodu botanicznego, on troche pracuje, troche gada ze mna. Czsem wyskoczymy na piwo. Ona z jego gg wyzwała mnie od najgorszych. Każe mu zrywac kontakty. On szczerze zgłupiał troche dla tej panny, bo nie umie sobie z tym poradzic, chce by ona była szczesliwa i nie chce zracic kontaktu ze mna. Na wspólnych wyjsciach jest mrukliwa, albo obsciskuje Krzyska demonstracyjnie.
Sama juz sie w tym gubie.
mój facet bardzo Krzyska lubi, sami czasami gdzies łaza.
Moze wy doradzicie jak rozwiazac proboem, spiojzycie bardziej obiektywnie na to
Mam przyjaciela Krzyśka, znamy sie od małego. Nasi rodzice kiedys byli sasiadami. w tym czasie bylismy nierozłaczni. Po ich przeprowadzeniu sie w inne miejsce nadal przebywalismy ze soba ile wlezie. w czasie dorastania to był jedyny chłopak z którym mogłam o bardzo osobistych rzeczach rozmawiac. Zawsze sie wspieraliśmy, pomagalismy sobie, wypłakiwalismy sie sobie w rekaw. Kocham go jak brata. Był przy mnie kiedy wychodziłam z 2 bardzo toksycznych związków, ja przy nim kiedy wymagał dializ i kiedy miał przeszczep nerki. Pomagałam mu zrozumiec o co chodzi jego dziewczynom. Czsami tez sie kłócilismy. nigdy jednag nie strzelalismy focha.
Teraz jest problem w postaci jego nowej dziewczyny. Jest z nia juz 4 miesiace. Ona mnie nie trawi, jest cholernie zazdrosna. Grzebie mu w tel. zabrania nam sie spotykac. a spotykamy sie czesto. On ma nienormowany czas pracy, pracuje w domu, ona pracuje jakies 8-9 godzin w normowanym czasie. jak jest ładna pogoda to zabiera mnie jakies piwko, laptopa i idziemy do ogrodu botanicznego, on troche pracuje, troche gada ze mna. Czsem wyskoczymy na piwo. Ona z jego gg wyzwała mnie od najgorszych. Każe mu zrywac kontakty. On szczerze zgłupiał troche dla tej panny, bo nie umie sobie z tym poradzic, chce by ona była szczesliwa i nie chce zracic kontaktu ze mna. Na wspólnych wyjsciach jest mrukliwa, albo obsciskuje Krzyska demonstracyjnie.
Sama juz sie w tym gubie.
mój facet bardzo Krzyska lubi, sami czasami gdzies łaza.
Moze wy doradzicie jak rozwiazac proboem, spiojzycie bardziej obiektywnie na to
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
Hmmm... ja mam wrażenie, że to po prostu świeży związek. Dziewczę jest jeszcze niepewne swej pozycji, a niestety nie należy do tych, którzy nie mają najmniejszych problemów z zazdrością. W takim przypadku nie dziwię się, że jak siedzi w pracy 8h i wyobraża sobie, jak jej chłopak z obca babą w tym czasie na trawce sobie piwkuje, to ją szlag trafia Przesadza według mnie i to zdrowo, ale po części ją usprawiedliwiam.
Andrew ma dobry pomysł pogadania. Próbowałaś spotkac się z nią sam na sam i pogadać jak baba z babą? Oczywiście moze się okazać, że panna to niereformowalny pustak, z którym skomunikować się nie da, ale nie zaszkodzi spróbować. Najwyżej z czystym sumieniem odwrócisz się na pięcie, wiedząc, że próbowałaś. A żeby dodatkowo ułatwić facetowi zycie w tym trudnym okresie, zamiast spotykać się często, spotykajcie się raz na czas. Jak dalej będzie miał ten sam problem z fochami swej dziewczynki, to już niestety sam będzie musiał ją okiełznać.
Andrew ma dobry pomysł pogadania. Próbowałaś spotkac się z nią sam na sam i pogadać jak baba z babą? Oczywiście moze się okazać, że panna to niereformowalny pustak, z którym skomunikować się nie da, ale nie zaszkodzi spróbować. Najwyżej z czystym sumieniem odwrócisz się na pięcie, wiedząc, że próbowałaś. A żeby dodatkowo ułatwić facetowi zycie w tym trudnym okresie, zamiast spotykać się często, spotykajcie się raz na czas. Jak dalej będzie miał ten sam problem z fochami swej dziewczynki, to już niestety sam będzie musiał ją okiełznać.
- Black007_pl
- Uzależniony
- Posty: 334
- Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
- Skąd: Gliwice
- Płeć:
Nie rozumiem, po co ta panna z nim jest, skoro mu nie ufa.. Sama sprawia, że jest nieszczęśliwa i krzywdzi też jego. Ale to trzeba dojżeć do pewnych rzeczy.
PS: Fajnie, też kiedyś miałem bliską przyjaciółke, ale niestety wyjechała i nie widujemy się zbyt często.
Pozdrawiam.
PS: Fajnie, też kiedyś miałem bliską przyjaciółke, ale niestety wyjechała i nie widujemy się zbyt często.
Pozdrawiam.
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Dziewczyna jest zazdrosna i tyle. Nie przerabiała jeszcze przyjaźni damsko-męskiej i nie wie, że ta przyjaźń jest czymś dobrym dla jej chłopaka.
Z drugiej strony... będzie zazdrosna o to, że on może się dzielić z Tobą wiadomościami o ich związku i Twoimi wpływami na niego - w końcu to przyjaźń.
Co zrobić? Jako, że w końcu jesteś jego przyjaciółką, to możesz mu pomóc spacerem i rozmową z NIĄ. Nakreśliłabyś co jest dla Ciebie i dla kolegi ważne, a co nie i do czego wpieprzać się nie będziesz. Określiłabyś jasno Swoją pozycję w tym "układzie". Może to by ją uspokoiło. A również atmosferę w okół.
Z drugiej strony... będzie zazdrosna o to, że on może się dzielić z Tobą wiadomościami o ich związku i Twoimi wpływami na niego - w końcu to przyjaźń.
Co zrobić? Jako, że w końcu jesteś jego przyjaciółką, to możesz mu pomóc spacerem i rozmową z NIĄ. Nakreśliłabyś co jest dla Ciebie i dla kolegi ważne, a co nie i do czego wpieprzać się nie będziesz. Określiłabyś jasno Swoją pozycję w tym "układzie". Może to by ją uspokoiło. A również atmosferę w okół.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Pogadaj ze swoim przyjacielem szczerze,sam na sam,wiem ze byc moze jest teraz zakochany,a to niestety czesto wiaze sie z ogromnym zaslepieniem,ale moze warto by było uświadomic mu ogrom waszej przyjazni...a jego laska,jak widac jest jeszcze niedojrzała,bo powinna zrozumiec swojego chlopaka,uszanowac jego znajomych,nawet jezeli cie nie lubi to nie mam prawa zakazywac mu spotkan z toba,tym bardziej ze ty tez masz chlopaka...no chyba ze rzeczywiscie przesadzacie z tymi spotkaniami i odbywaja sie one zbyt często,wtedy ma prawo sie wkurzyc...
Zawsze staraj się myśleć pozytywnie,niech optymizm będzie twoim atutem!!!!
Nie polecam rozmów sam na sam z ową panną .... to sie moze zle skonczyc jak dla relacji miedzy nimi , tak miedzy Tobą , a Twym przyjacielem .Pogadaj z nia powaznie , ale przy tym przyjacielu
Choc jak baba sie uprze to amen w pacierzu , trzeba wiele czasu i choć zle relacje przygasną , to jednak zawsze bedzie po cichu warczec ona, w waszym Towarzystwie .
Choc jak baba sie uprze to amen w pacierzu , trzeba wiele czasu i choć zle relacje przygasną , to jednak zawsze bedzie po cichu warczec ona, w waszym Towarzystwie .
Ostatnio zmieniony 18 sie 2006, 10:44 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Andrew pisze:oprucz pogadania z ową panną .Moze z czasem pannie to przejdzie
juz nie chce z nia rozmawiac. Z nia sie nie da gadac. Ona ma teorie, że ja chce go uwieśc. Nic jej nie przekonuje.
TFA pisze:Ale sadzac po rodzaju problemu to za dorosla to nie jest.
w tym rzecz, ze jest dorosła, w metryczce ma 23 lata, rok mniej niz ja, ale zachowuje sie czasami po gówniarsku.
Jestem w stanie rzadziej sie spotykac z przyjacielem by mógł byc czesciej z nia. ale ona ma najwieksze problemy z zaakceptowaniem tego, ze on widuje sie ze mna kiedy ona nie moze z nim byc.
Mam dośc jej smsów, jej telefonów. OPn ja w koncu zostawi. a nie chce by było to z mojego powodu, dlatego o wiekszości przykrych spraw mu nie mówie
pani_minister pisze:Próbowałaś spotkac się z nią sam na sam i pogadać jak baba z babą?
oczywiście. Zalezy mi na jego szczesciu, więc to by miał spokój w zwiazku jest dla mnie wazne. dlatego chce by było miedzy nami zawieszenie broni. nie chce kłócic sie z nia o to jak mnie teraktuje, chce by w imie dobra Krzyska wyluzowała.
Jestem skłonna troche ograniczyc nasze spotkania. Chociaz bedzie mi trudno. Jest dla mnie jak rodzina, poza moim kochanym i mamą jest mi najbilzszy.
Jednak ja nie jestem jedyna o która on jest zazdrosny. Teraz ona jest mocno fochnieta, bo on powiedział, że Klaudusia nie jest jego całym swiatem, że sa tez inni ludzie, ze on ma tez swoje zycia i ze ona bardzo go rani. Klaudusia ma łzawe opisy na gg. Czuje, że Krzysiek sie szybko odkocha
[ Dodano: 2006-08-18, 10:49 ]
Mysiorek pisze:Określiłabyś jasno Swoją pozycję w tym "układzie". Może to by ją uspokoiło. A również atmosferę w okół.
od poczatku to robiłam. Zapewniałam, tłumaczyłam. Gdyby on nie był dlamnie tak wazny to bym laske zezwała, nie rozmawiała i kazde słówko, kazdego smsa przekazał. ale nie chce sie mieszac.
Fiance pisze:.no chyba ze rzeczywiscie przesadzacie z tymi spotkaniami i odbywaja sie one zbyt często,wtedy ma prawo sie wkurzyc...
staram sie nie spotykac z nim kiedy on moze byc ze swoja dziewczyna
Andrew pisze:Pogadaj z nia powaznie , ale przy tym przyjacielu
to tez przerabiałam, gra wtedy słodkie niewiniatko, które tak bardzo misia kocha, które chce mnie zrozumiec i zaakceptowac. Tu jestem w sumie miła dziewczyna. a za jego plecami wyrachowana zdzira. Ta rozmowa mnie zniesmaczyła.
- zagubiona_wenus
- Pasjonat
- Posty: 190
- Rejestracja: 05 lip 2006, 10:24
- Skąd: dolnyśląsk
- Płeć:
Dzindzer pisze:Tu jestem w sumie miła dziewczyna. a za jego plecami wyrachowana zdzira. Ta rozmowa mnie zniesmaczyła.
tak to właśnie zwykle bywa. Tutaj taka milutka i w ogóle a jak chłopaka nia ma na choryzoncie to wrenda s... sie robi. Ty sie bardzo dobrze zachowałaś ze nie mówisz wszystkiego o jej niemiłym zachowaniu, on na pewno sam sie przekona że nie chce być z kimś takim i nie bedzie to Twoja wina tylko tej panienki, która nie potrafi zrozumiec że nie jest pępkiem świata.
grzeczne dziewczynki idą do nieba... niegrzeczne idą tam gdzie chcą!
Teraz jest zboku tego wszystkiego, nie chce istniec w jego zwiazku. a paradoksalnie ta panna mnie tam umieszcz. On jej powiedział, że jak jest z nia to chce rozmawiac o nich, a nie o mnie czy innych kobietech. Że jak by chcial miec babke na boku, to by sie nie deklarował, nie szukał stałego zwiazku.
- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
Cos w tym jest bo to panna z bogatego domu, najlepsza prywatna szkoła w okolicy, pracuje w firmie wujka i nie rozumie dlaczego kaze jej tam siedziec po tyle godzin, nie rozumie po co ojciec każe jej pracowac, skoro i tak daje jej pieniadze. A juz najwieksze zdiwienie było kiedy ona w tej pracy musiała pracowac tyle co reszta. To typowa paniusia. Czesto mówi z dziwnym akcentem, z takim niby z francji, ja tak z kumpela gadałam jak miałam 13 lat, takie swiatowe udawałysmy.
chociaz w wielu sprawach ma cos do powiedzenia, ma jakas wiedze, umie sie zachowac przy ludziach, ale tylko jak sa osoby na których chce zrobic dobre wrazenie.
chociaz w wielu sprawach ma cos do powiedzenia, ma jakas wiedze, umie sie zachowac przy ludziach, ale tylko jak sa osoby na których chce zrobic dobre wrazenie.
Dzindzer pisze:gra wtedy słodkie niewiniatko, które tak bardzo misia kocha, które chce mnie zrozumiec i zaakceptowac. Tu jestem w sumie miła dziewczyna. a za jego plecami wyrachowana zdzira.
Gość z taką długo nie wytrzyma, skoro "wytrzymał" z Tobą tak długo.
Tylko szkoda, że ludzie nie mają czarnych skrzynek i nie wiedzą wszystkiego o 2 człowieku. Szkoda czasu. Choć innych to pociąga, to wyzwanie
Dzindzer pisze:ale nie chce sie mieszac.
Szkoda chłopa. A jeśli nie chcesz, to trudno. Może jak sam wsadzi łapę w ogień to będzie mądrzejszy?
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Czsami mam ochote powiedziec mu, że to durna censored, ze nie pasuje do niego, zeby zobaczył co mi wypisuje. ale jakos to nie w moim stylu, jakies takie dziecinne mi sie to wydaje.
a uwazasz, że powinnam sie w to mieszac, nastawiac go przeciwko niej.
Zreszta teraz dzwonił do mnie. Mówi, że daje jej ostatnia szanse. Bo dziewczyna przesadził, opowiada znajomym, równiez wspólnym jak to on ja tarktuje, jak knujemy przeciwko niej.
Powiedziałam, żeby wszystko przemysał, że bede przy nim jak by co. ale ja tej panny oceniac nie bede, bo znam ja własnie z takiej strony z jakij teraz sie pokazał. Że sam musi zrozumiec jaka jest. Ąz sie prawie poryczłam, bo chciałam wykrzyczec zostaw te pinde bo szkoda czasu
[ Dodano: 2006-08-18, 13:25 ]
tez mam taka nadzieje, ze wzgledu na niego. chociaz wiem, że jesli ona tak postapi to on ja w dupe kopnie. On jest z osób któr nie zniosa takiego postepowania
Mysiorek pisze:Szkoda chłopa. A jeśli nie chcesz, to trudno
a uwazasz, że powinnam sie w to mieszac, nastawiac go przeciwko niej.
Zreszta teraz dzwonił do mnie. Mówi, że daje jej ostatnia szanse. Bo dziewczyna przesadził, opowiada znajomym, równiez wspólnym jak to on ja tarktuje, jak knujemy przeciwko niej.
Powiedziałam, żeby wszystko przemysał, że bede przy nim jak by co. ale ja tej panny oceniac nie bede, bo znam ja własnie z takiej strony z jakij teraz sie pokazał. Że sam musi zrozumiec jaka jest. Ąz sie prawie poryczłam, bo chciałam wykrzyczec zostaw te pinde bo szkoda czasu
[ Dodano: 2006-08-18, 13:25 ]
amelka pisze:bo stawiła go pod ścianą albo ona albo ja... mam nadzieje, że u Ciebie tak nie będzie
tez mam taka nadzieje, ze wzgledu na niego. chociaz wiem, że jesli ona tak postapi to on ja w dupe kopnie. On jest z osób któr nie zniosa takiego postepowania
Albo jest niekumata albo rozpieszczona (może obydwa naraz).
Skoro przyjaźnicie się od dziecka i nigdy nic nie było między Wami ponad przyjaźń, Ty masz partnera, on ma ją - to chyba normalny człowiek zrozumiałby istotę tej relacji.
Ona chyba chce mieć go tylko i wyłącznie dla siebie - żadnych innych dziewczyn, czy to przyjaciółek czy znajomych. MA być jej, interesować się tylko nią i spotykać się tylko z nią. Dziecinada
Współczuję Dzin i myślę, że tu już niestety nic nie da się zrobić. Prędzej on z nią naprawdę zerwie - i to będzie jedyne dobre wyjście
Skoro przyjaźnicie się od dziecka i nigdy nic nie było między Wami ponad przyjaźń, Ty masz partnera, on ma ją - to chyba normalny człowiek zrozumiałby istotę tej relacji.
Ona chyba chce mieć go tylko i wyłącznie dla siebie - żadnych innych dziewczyn, czy to przyjaciółek czy znajomych. MA być jej, interesować się tylko nią i spotykać się tylko z nią. Dziecinada
Współczuję Dzin i myślę, że tu już niestety nic nie da się zrobić. Prędzej on z nią naprawdę zerwie - i to będzie jedyne dobre wyjście
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Mysiorek pisze:skoro jesteś przyjaciółką, to czy wolno Ci zaniechać poinformowania go o Twoim zdaniu i przemilczeć znaczące wydarzenia?
tu mam dylemat
nie ukrywam, że dziewczyna mnie nie lubi, ze bywa chamska. ale nie zagłebiam sie w szczegóły. Napisałam o tym, bo nie wiem gdzie jest ta granica której mam nie przekraczac, na ile moge sobie pozwolic na ingerowanie w to.
Nikt nie chce sie dowiadywac od osób trzecich o tym jaka jest osoba do której sie cos czuje
Dzindzer pisze:Nikt nie chce sie dowiadywac od osób trzecich o tym jaka jest osoba do której sie cos czuje
Od Przyjaciół?! To nie są osoby trzecie. Po to się ich ma, coby czasem pomogli zrozumieć lub coś wnieśli. Człek ma tylko 2 oczu. Zaznaczam - mowa o PRZYJACIOŁACH, a nie o tzw. "przyjaciołach".
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Wiesz co umówie sie z nim i powiem co mysle o niej. Jesli bedzie chciał z nia byc nadal, to zniose to. Będe nadal go wspierała. chce by decyzja co dalej była jego.
Musze złapac jakis dystans, bo mam niezłe nerwy na panienke
Licze sie z tym, że bedzie w razie czego kłapała dziobem na prawo i lewo jaka ja jestem suka, jak im zwiazek rozwaliłam.
Musze złapac jakis dystans, bo mam niezłe nerwy na panienke
Licze sie z tym, że bedzie w razie czego kłapała dziobem na prawo i lewo jaka ja jestem suka, jak im zwiazek rozwaliłam.
wiem co to znaczy zazdrość o kumpli..................... no wiec sama jestem zazdrosna o dwóch kumpli mojego faceta bo mam powód za dużo piją.. i w ogóle jeden jest dwulicowy... w tej sytuacji nic nie możesz zrobić- a jej zazdrość może minie?
...:::Wszystko jest kwestą odpowiedniego spojrzenia:::...
Jestem po rozmowie i nie tylko. było mi ciezko z nim rozmawiac, wiedzialam, ze cierpi. Powiedział, ze boli hgo to co słyszy, ale ze wzgledu na mnie. Przytulił mnie, chlapnelismy dwa winka.
Postanowił na własne oczy zobaczyc jak ona sie zachowuje, nie bardzo chciałam, ale dobra, skoro chce sie katowac. umówiłam sie z nia w kwaiarni, powiedziałam, że po tej rozmowie bedzie miała mnie z głowy. była w kawiarni chamska, wulgarna i bezczelna, opowiadała rózne głupoty, łacznie z tym, ze kazdego mozna kupic, a Krzysiek leci na nia bo ma najlepsza dupe w mieście ( z dzika satysfakcja mówie że zadu takiego fajnego nie ma ). On siedział dwa stoliki dalej i słucha potem udał, że idzie z takiej strony by go widziała, jaka ona sie milutka zrobiła, jak przyszedł, jaka słodka dla mnie, a jak kłamac zaczęła. zostawiłam ich by pogadali.
Czułam sie głupio w takiej sytuacji. Najwazniejsze, że on pozbył sie panny. Teraz dziwi sie jak taka dziewczyna mogła zawrócic mu w głowie.
a mi jest przykro, że on cierpi
o tak własnie to wszystko sie skończyło. Wczesniej nie pisałam, bo chciałam odczekac, zobaczyc co sie wyklaruje
Postanowił na własne oczy zobaczyc jak ona sie zachowuje, nie bardzo chciałam, ale dobra, skoro chce sie katowac. umówiłam sie z nia w kwaiarni, powiedziałam, że po tej rozmowie bedzie miała mnie z głowy. była w kawiarni chamska, wulgarna i bezczelna, opowiadała rózne głupoty, łacznie z tym, ze kazdego mozna kupic, a Krzysiek leci na nia bo ma najlepsza dupe w mieście ( z dzika satysfakcja mówie że zadu takiego fajnego nie ma ). On siedział dwa stoliki dalej i słucha potem udał, że idzie z takiej strony by go widziała, jaka ona sie milutka zrobiła, jak przyszedł, jaka słodka dla mnie, a jak kłamac zaczęła. zostawiłam ich by pogadali.
Czułam sie głupio w takiej sytuacji. Najwazniejsze, że on pozbył sie panny. Teraz dziwi sie jak taka dziewczyna mogła zawrócic mu w głowie.
a mi jest przykro, że on cierpi
o tak własnie to wszystko sie skończyło. Wczesniej nie pisałam, bo chciałam odczekac, zobaczyc co sie wyklaruje
Odpusc sobie tego przyjaciela na jakis czas, potem daj mu znac ze za nim tesknisz i ze chcialbys zeby cos z tym zrobil, ON, tak jak napisal Andrew. Jezeli juz rozmowa przy nim nic nie dala, to znaczy ze ta panna nawet nie zrozumiala o co chodzi. Swoja droga nie chcialbym takiej bogatej paniusi w zyciu (ktora sie tak zachowuje)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Na jakis czas to ja bym mogła sobie odpuszczac faceta który mi sie podaoba, ale nie wie czy cos do mnie czuje. Jestem jego przyjaciółka, nie zamierzam robic jakis podchodów tylko dlatego, że rozstał sie z kobieta. To nie był jego pierwszy zwiazek. Znamy doskonale nasze reakcje, wiemy co czujemy w tych chwilach. Nie zamierzam sie narzucac z paczka chusteczek, wiem jak mam mu pomóc, wiem czego potrzebuje.
ale takie zachowanie nie zalezy od stanu posiadania, no moze stanu posiadania inteligencji, taktu i zasad
Hyhy pisze:Swoja droga nie chcialbym takiej bogatej paniusi w zyciu (ktora sie tak zachowuje)
ale takie zachowanie nie zalezy od stanu posiadania, no moze stanu posiadania inteligencji, taktu i zasad
Wiem, ze to po ptakach juz (na szcescie), ale wobec przjaciol powinnismy byc szczerzy. Powinnas mu mowic i pokazywac te smsy, gg. On mial prawo wiedziec. I ja akurat nie ograniczylabym kontaktu i nie rozmawiala z nia. On to powinien zalatwic od poczatku do konca.
Zauroczyc moze nas prawie kazdy. Dobrze, ze nie na dlugo
Zauroczyc moze nas prawie kazdy. Dobrze, ze nie na dlugo
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Miltonia pisze:ale wobec przjaciol powinnismy byc szczerzy. Powinnas mu mowic i pokazywac te smsy, gg.
własnie dlatego zakładałam temat, bo miałam dylemat. Powiedziałam jemu ogólnie o tej sprawie, powiedziałam, że sa takie smsy, czy ataki n gg, bez szczegółów. Miałam jakies opory, czy to nie bedzie zahaczało o dziecinade, o wywieranie wpływu.
Mam nadzieje, że oboje sie czegos nauczylismy, nie łudze sie jednak ze ona sie czegos nauczyła.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 55 gości