Jak podejść kobietę "po przejściach"?
Moderator: modTeam
Jak podejść kobietę "po przejściach"?
Witam. Niedawno poznałem dziewczynę, która bardzo przypadła mi do gustu. Mieliśmy okazję spotkać się do tej pory dopiero dwa razy, ale od początku widać że nadajemy na tych samych falach, mamy podobne zainteresowania, podobny sposób spędzania wolnego czasu, identyczne poczucie humoru. Dziewczyna odpowiada mi charakterem, do tego podoba mi się fizycznie. Innymi słowy, świetnie się przy niej czuję i ona przy mnie chyba też nieźle, co zdążyłem zauważyć. Chciałbym żeby z tego wynikło coś więcej, ale pojawił się pewien problem. Ona mi mówi, że nie potrzebuje teraz faceta, że nie szuka związku, że postawiła sobie inne cele na najbliższy czas, a związane są one z pracą. Wszystko to wynika z tego, że ona ma bardzo niemiłe wspomnienia z poprzednich związków. I to nie byle błahostki, bo np. ostatnio była z facetem-alkoholikiem, wcześniej była rok z kolesiem, który ją czasem bił, nie licząc już innych mniejszych związków, w których była zdradzana. Staram się oczywiście ją rozumieć i mówię jej to. Mówię jej też, że nie może z powodu paru dupków zamykać się na inne znajomości. Ale widać, że do niej to nie dociera, ciągle jest jakaś zasmucona gdy tylko poruszymy ten temat. Z drugiej strony gdy zapytam ją czy nie ma czasami tak, że brakuje jej kogoś bliskiego, to oczywiście nie zaprzeczy, ale po chwili dodaje, że jak pomyśli o poprzednich związkach to się jej odechciewa. I teraz pytanie jak mam to rozegrać, żeby ona mi bardziej zaufała, żeby jej pokazać, że ja jestem inny? W sumie to jeszcze mało się znamy, ale chyba już pora żeby coś drgnęło do przodu. Dodam jeszcze, że ona nie jest już małą dziewczynką, ma 26 lat, czyli tyle samo co ja i byle gadką jej do siebie nie przekonam. Aha, no i jeszcze chciałbym uniknąć czegoś takiego, żeby widziała we mnie tylko przyjaciela, któremu może się wygadać. Dzięki z góry za rady.
I'm used to eat naughty girls without any eye movement
R1 pisze:Aha, no i jeszcze chciałbym uniknąć czegoś takiego, żeby widziała we mnie tylko przyjaciela, któremu może się wygadać.
Nie chcę Cię martwić, ale zdaje się, że wszystko do tego zmierza. Tak sobie myślę, analizując Twoją wypowiedź.
No cóż. Moim zdaniem powinieneś jej na każdym kroku - aczkolwiek w subtelny i delikatny sposób - przypominać i udowadniać, jak bardzo różnisz się od tamtych facetów (np. że jesteś abstynentem). Musisz troche popracować, aby zmienić wizerunek mężczyzn w jej oczach (na pewno jest strasznie negatywny, skoro nie myśli ona nawet o związku w wieku 26 lat). Odradzałbym pośpiech (a co za tym idzie - nerwowość) i zbytnią nachalność. Jak na mój gust potrzeba będzie trochę czasu, bo ona sama musi się do Ciebie przekonać, a wtedy i tylko wtedy - jeśli nie będzie się chciała wyłącznie z Tobą przyjaźnić - może być z tego coś więcej... Podsumowując: musicie się lepiej poznać i więcej o sobie dowiedzieć (zwłaszcza ona o Tobie). A tak na marginesie (p)olaku(p)racuj(p)owoli to dalej zajedziesz, bo inaczej może się dziewczyna wystraszyć ataku kolejnego samca.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
bądź szczery i w razie potrzeby bądź przy niej, ....no nie mów, że nie potrafisz w delikatny sposób dać do zrozumienia, że chcesz być kims więcej niż tylko przyjacielem, czasami dłuższe przetrzymanie dłoni, czasami głębokie patrzenie w oczy, czasmi muśnięcie po ramionach....dotykaj ją delikatnie to działa nawet na kobiety po przejściach
PFC pisze:Nie chcę Cię martwić, ale zdaje się, że wszystko do tego zmierza. Tak sobie myślę, analizując Twoją wypowiedź.
Ale to nie musi byc zly znak..z takiego przyjaciela mozna sie przeistoczyc w kogos wiecej...a w tej sytuacji wiadomo , ze ona moze na tego faceta liczyc
a.b1 pisze:bądź szczery i w razie potrzeby bądź przy niej
Chyba najlepszy sposob by zdobyc jej zaufanie
a.b1 pisze:no nie mów, że nie potrafisz w delikatny sposób dać do zrozumienia, że chcesz być kims więcej niż tylko przyjacielem, czasami dłuższe przetrzymanie dłoni, czasami głębokie patrzenie w oczy, czasmi muśnięcie po ramionach....dotykaj ją delikatnie to działa nawet na kobiety po przejściach
Oj dziala dzila..ona to musi zauwazyc...
- lukasek1983
- Entuzjasta
- Posty: 83
- Rejestracja: 16 maja 2006, 13:45
- Skąd: z netu:)
- Płeć:
A ja sobie mysle ze musisz byc przy niej i nie naciskac, bo to ja tylko odstraszy, tak aby mogla Ci zaufac, a do tego potrzeba czasu. A na to czy bedzie Twoja dziewczyna nie ma moim zdaniem sposobu, albo zakreci sie w Tobie albo nie. Czemu nie mialbys byc przyjacielem?? Przyjazn to dobra droga do bycia z kims, bo w zwiazku trzeba byc przede wszystkim przyjacielem:D Moim zdaniem jak ci na niej zalezy to czekaj. Pozdro
Dzięki za komentarze. Co do tego, że mam być cierpliwy i nienachalny to oczywiste. Póki co podchodzę do tej znajomości z pewnym dystansem, przecież to były dopiero 2 spotkania, a w weekend będzie kolejne. Zgadzam się z tym co piszecie, no może poza tym trzymaniem dłoni czy przytulaniem, bo to jeszcze nie ten etap. Ale teraz mam znowu inną zagadkę i może ktoś z Was pomoże mi zrozumieć kobietę, bo ja nie jestem w stanie. Dziś trochę ze sobą sms-owaliśmy. W pewnym momencie ona napisała mi tekst w stylu: "gdy mam przed oczami obraz Ciebie to wydaje mi się że jesteś taki drobny, delikatny. Wydaję się przy Tobie taka duża, za duża, do tego poważna, a Ty chłopięcy". Ten sms mnie bardzo zaskoczył. Jasne, nie wyglądam na swój wiek, mam raczej chłopięcą urodę, nie jestem też ani wysoki, ani gruby, ale czegoś takiego jeszcze od kobiety nie słyszałem Dodam, że ona jest naprawdę filigranową kobietką i też nie wygląda na swoje 26 lat. Potem mnie przepraszała, że nie chodzi jej o to, że nie odpowiada jej mój wygląd, że to dla mnie plus że wyglądam młodo, że ma chyba zły dzień, że rozmyśla za dużo i tym podobne i jak się spotkamy to jakoś to naprawi. No i jeszcze zapytała mnie czy podoba mi się jako kobieta. I tak sobie myślę jak ja mam odbierać tego typu sms-y
I'm used to eat naughty girls without any eye movement
R1 pisze:: "gdy mam przed oczami obraz Ciebie to wydaje mi się że jesteś taki drobny, delikatny. Wydaję się przy Tobie taka duża, za duża, do tego poważna, a Ty chłopięcy"
To może być wstęp do jakiejś perwersji albo dziewczynie chwilowo odwaliło, co może się zdarzyć każdemu . Swoją drogą: nie przejmowałbym się tym zbytnio; pewnie jednostkowy przypadek.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Może wydajesz jej się za mało poważny? Chciałaby starszego faceta? Bardziej doświadczonego? Wydaje mi się że jeszcze dużo o Tobie nie wie.R1 pisze:"gdy mam przed oczami obraz Ciebie to wydaje mi się że jesteś taki drobny, delikatny. Wydaję się przy Tobie taka duża, za duża, do tego poważna, a Ty chłopięcy".
Bada teren? Ciężko tak teoretyzować - zobaczysz na spotkaniu na czym stoiszR1 pisze:No i jeszcze zapytała mnie czy podoba mi się jako kobieta. I tak sobie myślę jak ja mam odbierać tego typu sms-y
PFC pisze:R1 napisał/a:
: "gdy mam przed oczami obraz Ciebie to wydaje mi się że jesteś taki drobny, delikatny. Wydaję się przy Tobie taka duża, za duża, do tego poważna, a Ty chłopięcy"
R1 pisze:Potem mnie przepraszała, że nie chodzi jej o to, że nie odpowiada jej mój wygląd, że to dla mnie plus że wyglądam młodo, że ma chyba zły dzień, że rozmyśla za dużo i tym podobne i jak się spotkamy to jakoś to naprawi. No i jeszcze zapytała mnie czy podoba mi się jako kobieta.
Podobasz jej się... ale obawia się, czy ona Tobie też się podoba... <browar>
"Bądźmy niewolnikami prawa, abyśmy mogli być wolni."
Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Cyceron (Cicero Marcus Tullius, 106-43 p.n.e.)
Zapytala otwrcie, czy Ci sie podoba, wiec jej na tym zalezy. To jest pozytywne.
A jej przemyslenia na Twoj temat moga brac sie z tego, o czy wczesniej pisalam. Ona do tej pory wybierala innych mezczyzn. Takich, ktorzy kojarza sie z "meskoscia" (ta niewlasciwie pojmowana): sila, przemoc, zdecydowanie, brutalnosc. A Ty z jednej strony jej sie podobasz, bo wie, ze fizycznie jej nie zagrazasz, ale z drugiej strony jestes zaprzeczniem tego, co lubi i co ja pociaga.
A jej przemyslenia na Twoj temat moga brac sie z tego, o czy wczesniej pisalam. Ona do tej pory wybierala innych mezczyzn. Takich, ktorzy kojarza sie z "meskoscia" (ta niewlasciwie pojmowana): sila, przemoc, zdecydowanie, brutalnosc. A Ty z jednej strony jej sie podobasz, bo wie, ze fizycznie jej nie zagrazasz, ale z drugiej strony jestes zaprzeczniem tego, co lubi i co ja pociaga.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Joasia pisze:Może wydajesz jej się za mało poważny? Chciałaby starszego faceta? Bardziej doświadczonego? Wydaje mi się że jeszcze dużo o Tobie nie wie.
Ale tutaj mówimy o wyglądzie, a nie charakterze. Bo raczej podejściem do pewnych spraw i życia w ogóle nie różnię się od przeciętnego 26-latka. Raczej nie jestem mało poważny Ale faktycznie dużo jeszcze o sobie nie wiemy.
Miltonia fajnie to ujęłaś, ale z mojego punktu widzenia to niezbyt optymistyczna wersja. "Jestes zaprzeczeniem tego co ją pociąga". Cholera, ja bym chciał się czuć również pożądany. W poprzednim związku mi tego brakowało od początku do końca, po raz drugi takiej sytuacji bym nie zniósł. Ale chyba faktycznie jest we mnie coś takiego, że kobiety widzą we mnie przyjaciela, miłego faceta któremu można się pozwierzać, ale jeślo chodzi o tzw. chemię to jest już krucho. I nie wiem jak to zmienić. Chyba muszę stac się dla niej trochę oschły
I'm used to eat naughty girls without any eye movement
zabieraj ją w takie miejsca w krótych by sie dobrze zabawiła ale jednoczesnie przy Tobie czuła sie bezpieczna...najpierw musisz być przyjacielem miłość samam przyjdzie,no widać ze kobieta nie miała cuudownych przezyć.. ;/ musisz ją poznać i przekonac do siebie..nic na siłe.ona na pewno zauwazy ze Ci zalezy i jak bardo sie starasz.
...:::Wszystko jest kwestą odpowiedniego spojrzenia:::...
R1 pisze: I tak sobie myślę jak ja mam odbierać tego typu sms-y
chyba bardziej chodziło o doświadczenie, a nie o wygląd. Smsy to nie najlepsza droga komunikowania się, ja już kilka razy puściłam niezłego focha przez smsy, dopiero spotkanie pozwoliło na rozplątanie smsowego supełka, sms jest dobry na komunikaty "kup 5kilo ziemniaków" ale nie na rozmowe o uczuciach.
AAAAAAA, ja nie pisałam o jakimś natarczywym trzymaniu za ręke, tylko o delikatnych "przypadkowych" dotknięciach....to działa (mówie jako kobieta po przejściach) i pozostawia bardzo miłe wrażenie
Zgadzam się z tym co piszecie, ale jej za to nie bardzo rozumiem. Dziś z samego rana dostałem od niej smsa, w którym napisała mi, że od paru miesięcy zamknęła się na znajomości z facetami, bo boi się kolejnego rozczarowania, ale znowu dodaje, że chciałaby mieć bliską osobę. Tylko tak sobie myślę, dlaczego ona aż tak mi się zwierza, przecież praktycznie się nie znamy. Nawet nie dałem jej po sobie poznać, że zależy mi na czymś więcej, bo to jeszcze za wcześnie. Nie wiem teraz czy ona chce mnie do siebie zniechęcić skoro ciągle porusza ten temat (czyli że boi się nowych związków), czy może ma w tym jakiś inny cel. Naprawdę ciężko zrozumieć kobiety Ale faktycznie smsy to niezbyt dobry sposób komunikacji, jak się spotkamy to może się coś wyjaśni.
I'm used to eat naughty girls without any eye movement
R1 pisze:w którym napisała mi, że od paru miesięcy zamknęła się na znajomości z facetami, bo boi się kolejnego rozczarowania, ale znowu dodaje, że chciałaby mieć bliską osobę
rozumiem doskonale, byłem kiedyś w takiej sytuacji. Ja przegrałem, życzę Ci jak najlepiej. Trudna sprawa. Samemu ciężko cokolwiek zdziałać. Jej samej musi się w głowie wszystko poukładać, pozbyć się upiorów przeszłości i być gotową na nowy związek. Trudno cokolwiek radzić, może poza tym, by "trzymać rękę na pulsie" <browar>
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Witam
Z tego co piszesz to wnioskuje ze miałem podobny problem.
Jakirś puł roku temu poznałem dziweczyne po nieudanych związkach.
Moge ci napisa co ja zrobiłem.
Jeśli ci naniej zależy to warto czekac i walczyc.
Po pierwsze starałem się nie rozmawiac o przykrych sprawach z przeszłości.
Po drugie zawsze staraam sie robic i muwic tak żeby byla uśmiechnięta oczywiście nie do przesady wszystko zależy od sytuacji
Po trzecie staram sie żeby czuła że może na mnie zawsze liczyc.
Po czwarte pdstawa to zdobycie zaufania.
Staraj się muślec że to ty jestes dlaniej a nie ona dla ciebie.
U mnie się udalo jest teraz wspaniale nasz związek jest strasznie uczuciowy.
Bądz cierpliwy
Piotrek
Z tego co piszesz to wnioskuje ze miałem podobny problem.
Jakirś puł roku temu poznałem dziweczyne po nieudanych związkach.
Moge ci napisa co ja zrobiłem.
Jeśli ci naniej zależy to warto czekac i walczyc.
Po pierwsze starałem się nie rozmawiac o przykrych sprawach z przeszłości.
Po drugie zawsze staraam sie robic i muwic tak żeby byla uśmiechnięta oczywiście nie do przesady wszystko zależy od sytuacji
Po trzecie staram sie żeby czuła że może na mnie zawsze liczyc.
Po czwarte pdstawa to zdobycie zaufania.
Staraj się muślec że to ty jestes dlaniej a nie ona dla ciebie.
U mnie się udalo jest teraz wspaniale nasz związek jest strasznie uczuciowy.
Bądz cierpliwy
Piotrek
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 91 gości