Związki w pracy
Moderator: modTeam
Związki w pracy
Byliscie kiedyś zwiazni z osobą z Waszej pracy? Jakie są zalety, a jaki jakie wady takich związków?
to co dla jednych jest wada może być dla innych zaletą... idąc tym tropem- Ty cieszysz się, że spędzacie razem dużo czasu, czesto ją widujesz- ona wolałaby troszkę dystansu... Ty cieszysz się, że możecie pogadać o pracy, pomóc sobie, ona wolałaby oddzielić pracę od życia "po 16-stej"... itd... itd...larsson pisze:Byliscie kiedyś zwiazni z osobą z Waszej pracy? Jakie są zalety, a jaki jakie wady takich związków?
Związek z osobą którą się pracuje ma jedną dużą wadę, otóż co po rozstaniu??szczególnie gdy pracuje się na różnych stanowiskach- jedna osoba jest zależna od tej drugiej. A nie wszystkie pary zostają przyjaciółmi....

"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
Re: Związki w pracy
larsson pisze:Byliscie kiedyś zwiazni z osobą z Waszej pracy? Jakie są zalety, a jaki jakie wady takich związków?
Tak, byłem. Krótko
Zauroczenie, flirty, romansik i rozczarowanie. A później lekko niezdrowa atmosfera, bo pracowaliśmy w tym samym pokoju (uwielbiam ten amerykański styl open-space
kiedyś próbowałem,ale naraaa dostałem
. W jednej redakcji

http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
tak sie zlozylo ze pracuje wlasnie teraz od jakis dwoch, trzech tygodni z moim.
i jesli nic sie nie zmieni, to zwiazek sie przez to rozleci.
koszmarne doswiadczenie, odradzam, odradzam.
chociaz moze to wina tego, ze moj meczyzna to taki szczyl emocjonalny... wczoraj, kiedy najstarsza pracownica mu rzucila 'jestes glupi, tak bardzo glupi, w ogole nie jestes jej wart' to probowal to obrocic w glupi zart ale widzialam, ze strasznie potem cierpial. w ogole jakie tam sa jazdy... szkoda gadac. rezygnuje pod koniec tego tygodnia.
i jesli nic sie nie zmieni, to zwiazek sie przez to rozleci.
koszmarne doswiadczenie, odradzam, odradzam.
chociaz moze to wina tego, ze moj meczyzna to taki szczyl emocjonalny... wczoraj, kiedy najstarsza pracownica mu rzucila 'jestes glupi, tak bardzo glupi, w ogole nie jestes jej wart' to probowal to obrocic w glupi zart ale widzialam, ze strasznie potem cierpial. w ogole jakie tam sa jazdy... szkoda gadac. rezygnuje pod koniec tego tygodnia.
Tongue is dumb from all the drugs
Thank God! I Can't react!
Thank God! I Can't react!
- Skorpioniczka
- Bywalec
- Posty: 52
- Rejestracja: 21 maja 2006, 17:50
- Skąd: z łona matki
- Płeć:
Pracuje w duzej firmie i z tego co zaobserwowalam jest duzo par, ktore poznały sie wlasnie w pracy!
w moim dziale jest nawet jedno malzenstwo i nie wyglada na skłócone, bo niby pracuja razem, ale maja inne obowiązki i widza sie tylko w czasie przerwy.
Wiadomo, jesli to mala firma i ciagle jestescie razem w jednym pomieszczeniu to moze byc trudne , ale jesli kazdy zajmuje sie czyms innym to milo posłac sobie całuska na korytarzu;)
w moim dziale jest nawet jedno malzenstwo i nie wyglada na skłócone, bo niby pracuja razem, ale maja inne obowiązki i widza sie tylko w czasie przerwy.
Wiadomo, jesli to mala firma i ciagle jestescie razem w jednym pomieszczeniu to moze byc trudne , ale jesli kazdy zajmuje sie czyms innym to milo posłac sobie całuska na korytarzu;)
Oto Ja - słyszę każdy szept...
jestem z dziewczyną z którą poznałem się w jednej pracy. Pracowaliśmy w jednej pracy ale nie razem. po prostu ja miałem inne zadania. I wszystko było dobrze do momentu kiedy zmieniłem prace. Obecnie jakoś tak ciężko nam złapać jakiś wspólny temat. No chyba że pytam ją o jej prace to jest ok. Pracuje nad rozwiązaniem tego problemu ale ogólnie nie polecam takiego rozwiązania. Ale podobno miłość nie wybiera.......
- ..::WdOwA::..
- Pasjonat
- Posty: 244
- Rejestracja: 08 mar 2006, 08:27
- Skąd: Stąd:D
- Płeć:
Cynik pisze:W pracy się pracuje a nie romansuje.
Pierdolisz!
Dzisiaj jakas fajna bruneteczka ruszala samochodem ja trzepalem dywan oczywiscie musialem sie jej popatrzec w oczka, ladnie sie usmiechnela i pojechala:) a ja nie zatrzymywalem bo co bede ja gonil z trzepakiem?
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 329 gości