Sam juz nie wiem kim jestem:)

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
lukasek1983
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 83
Rejestracja: 16 maja 2006, 13:45
Skąd: z netu:)
Płeć:

Sam juz nie wiem kim jestem:)

Postautor: lukasek1983 » 20 lip 2006, 13:39

Witam!

Sa wakacje, czesc z Was ma wiecej czasu, to postanowiłem troche bardziej rozpisac się. Na wstepie może przyblize swoja sytuacje. W sylwestra czyli ponad pol roku temu poznałem 5 lat mlodsza dziewczyne, ja mam 23 lata. Nie chciałem angażować się w ten związek bo wiedziałem od razu ze nam to nie uda się na dluzsza mete ze względu na roznice wiekowa i wynikające z tego roznice w etapach zycia. Jednak na zabawie sylwestrowej oboje przypadliśmy sobie od razu do gustu, można powiedziec ze była to milosc od pierwszego wejrzenia. 4 miesiace minely w cudownej atmosferze nirwany, po prostu oboje żyliśmy miłością, jednak potem nastąpił kryzys i w maju ona podjęła decyzje o rozstaniu. Walczylem o nia jeszcze miesiąc ale bezskutecznie, ona nie chciala słyszeć o powrocie. Jak do tej pory była to dla mnie najwieksza milosc mojego zycia, dziewczyna dla której zrobiłbym wszystko, dlatego nawet 2 miesiace temu pisalem tu na forum, proszac o jakies pomysły na uratowanie zwiazku. Dola miałem nieziemskiego wiec jedyna recepta było zapomnienie, dlatego caly tydzień imprezowałem z kumplami, aby pobawic się i nie myśleć o niej, a nie aby poznac kogos nowego, bo stracilem już wiare w milosc w kobiety itd. Jednak zycie niesie ze soba wiele niespodzianek. Był wtorek, ostatni dzien naszego maratonu po klubach. Szanse na dobra zabawe były nikle, bo i my byliśmy już zmeczeni i wszedzie były pustki w klubach, jednak przez przypadek wstąpiliśmy do jednego gdzie moja przyjaciolka z lat liceum oblewala zakończenie roku ze swoim rokiem pedagogiki. Los chciał tak ze jak tylko wszedłem do klubu to rzucila mi się w oczy atrakcyjna blondynka, spoza kregu znajomych imprezowiczow. Nie miałem zamiaru jej podrywac bo nie byłem gotowy na nowy związek a podrugie znając zycie, to gdy atrakcyjna dziewczyna jest sama z koleżankami w klubie, to ma chłopaka, jest lesbijka, albo pochodzi z drugiego konca polski hehe. Jednak w ciagu calej imprezy gdy mijaliśmy się w klubie oboje wymienialiśmy spojrzenia, no i wkoncu zaryzykowałem przy koncu imprezy bo nie moglem sobie odpuścić nie nawiązać z nia kontaktu – jej uroda mnie złamała. Sprawdzilo się jedno z moich założeń: mieszka daleko ode mnie. Final jest taki ze od miesiąca jesteśmy razem. Trafilem na wartosciowa osobe, moja nowa dziewczyna jest dla mnie lepsza pod każdym względem od mojej poprzedniej, widac ze mnie kocha, bo teraz gdy sa wakacje przemierzy 200km aby spędzić ze mna weekend. Problem jednak tkwi w tym ze we mnie nie ma takiej euforii jak w poprzednim związku, ze nie przezywam tak tej znajomości, ze podchodze do tego bardzo spokojnie, ze nie szaleje za obecna dziewczyna. Nie wiem czemu tak dzieje się, bo mam teraz w obecnym związku wszystko czego wczesniej pragnąłem, czego brakowalo mi w poprzednim związku, a dodatkowo nowa dziewczyna jest bardzo atrakcyjna i duzo ladniejsza od poprzedniej. Gdy czytaja to kobiety to na pewno mogą oburzyc się, bo mam wszystko i narzekam, ale takie dziwne jest zycie. W ogole po ostatnim związku teraz mam taka ciagla chec podrywania dziewczyn, flirtowania, mimo ze mam dziewczyne. Nie wiem czemu tak dzieje się bo zawsze byłem wierny, a jak byłem z poprzednia dziewczyna to nawet nie patrzałem na inne. Nie wiem co dzieje się ze mna, ogolnie mam teraz wszystko w du*ie, przestałem przejmowac się dziewczynami, nie mysle już o tym co będzie dalej, po prostu zyje chwila, biore to co daje zycie. Ostaly się jednak we mnie jakies resztki dobra, bo nie chciałbym skrzywdzic mojej obecnej sympatii, bo ona po czasie wyczuje ze nie ma we mnie namietnosci. Nie wiem czy powinienem brnac dalej w ten związek. Nie wiem co myśleć o tym wszystkim, może wy podzielicie się ze mna swoimi wnioskami, uwagami. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 20 lip 2006, 13:56

"Kto sie z kim rozstaje, taki sie staje" :/ duzo w tym prawdy.
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 20 lip 2006, 14:05

chcesz sie sprawdzic.... chesz zobaczyc czy dzialasz na dziewczyny i czy w razie gdy bedziesz znowu sam bez problemu znajdziesz nowa... przerabialem to :D
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Awatar użytkownika
YuMe
Bywalec
Bywalec
Posty: 59
Rejestracja: 28 cze 2006, 14:51
Skąd: z fantazji
Płeć:

Postautor: YuMe » 20 lip 2006, 14:34

to jest normalne
lukasek1983 pisze:Gdy czytaja to kobiety to na pewno mogą oburzyc się

ja sie nie oburzam bo tez tak miałam tyle ze mi w ogóle nie zależało na tym nowym który tak samo jak Twoja obecna dziewczyna bardzo sie zaangażował. Finał był taki ze go zostawiłam w okrutny sposób i do dzis mam o to do siebie żal, ale cóż "show must go on" Mam tylko nadzieje że u Ciebie skończy sie to inaczej pozdrawiam
przeszłości nie zmarzesz, przyszłości nigdy nie poznasz.
Awatar użytkownika
Joasia
Weteran
Weteran
Posty: 998
Rejestracja: 22 sty 2006, 21:17
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Joasia » 20 lip 2006, 15:57

Jesteś rozgoryczony tym że zostawiła Cię dziewczyna, szybko znalazłeś pocieszenie. Może za szybko. Nie masz jeszcze wszystkiego poukładanego w głowie z poprzednim związkiem i dlatego nie potrafisz docenić obecnej dziewczyny. A szkoda...
lukasek1983 pisze:nie chciałbym skrzywdzic mojej obecnej sympatii, bo ona po czasie wyczuje ze nie ma we mnie namietnosci
Jeśli ona się zaangażowała to niestety ale jakbyś się nie starał być delikatny - skrzywdzisz ją.
lukasek1983 pisze:Nie wiem czy powinienem brnac dalej w ten związek.
Może z takim nastawieniem skończ go. Im szybciej tym lepiej.
Obrazek
Awatar użytkownika
zagubiona_wenus
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 190
Rejestracja: 05 lip 2006, 10:24
Skąd: dolnyśląsk
Płeć:

Postautor: zagubiona_wenus » 20 lip 2006, 16:17

lukasek1983 pisze:bo mam wszystko i narzekam, ale takie dziwne jest zycie
no właśnie takie dziwne jest to nasze życie i to dotyka bardzo wiele osób, im więcej ludzie mają tym więcej chcą mieć

lukasek1983 pisze:Problem jednak tkwi w tym ze we mnie nie ma takiej euforii jak w poprzednim związku, ze nie przezywam tak tej znajomości, ze podchodze do tego bardzo spokojnie, ze nie szaleje za obecna dziewczyna


widocznie tamtą dziewczyne naprawde kochałeś a skoro ci bardziej zależało to się starałeś. Każdy związek jest inny i nie możesz oczekiwać że z tą wszystko bedzie tak samo bo na pewno nie będzie - przede wszystkim brakuje uczucia.
Poznasz jeszcze kiedyś kogoś kto wzbudzi w Tobie euforie!! Życze Ci tego :)
grzeczne dziewczynki idą do nieba... niegrzeczne idą tam gdzie chcą!
zadurzona
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 196
Rejestracja: 11 lip 2006, 15:33
Skąd: planeta Wenus
Płeć:

Postautor: zadurzona » 20 lip 2006, 16:56

pierwszy podstawowy bład... nie porównój bo to ci na dobre nie wyjdzie... skoro w tamtym zwiazku tak wiele brakowało to dlaczego z taką euforią go przeżywałeś.? a dlaczego tearz mjac wszystko cała reszta ci wisi...? dam ci rade... uciekaj z kraju i od kobiet... potrzebujesz protu przerwy aby zregenerowac siły witalne i milosne uczicia... obecny zwiazke najlepij grzecznie zakonczyć... tylko jak podajsz jej takie wytłumaczenie jak nam na forum to raczje ci nie uwierzy... w tym teraz tkwi problem... :/
Awatar użytkownika
Misia86
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 99
Rejestracja: 25 cze 2006, 14:45
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Misia86 » 20 lip 2006, 17:20

ech.. stary dobry temat :)
niepodchodzisz do tego wszystkiego z euforia, niemasz w sobie namietnosci bo.. potrzebujesz czasu, tak jest i nic z tym niezrobisz, mozesz brnac dalej w ten zwiazek i krzywdzic 2ga osobe. Niechce zle prorokowac ale w moim przypadku takie cos sie niesprawdzilo, po prostu juz pzoostaje niesmak po porzednim zwiazku i nic z tym niezrobisz, niemozna przyspieszyc tego calego "odtoksyczniania sie" po nieudanym zwiazku, po prostu potzrebny jest czas...
powodzenia :)
Awatar użytkownika
Bash
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 03 sty 2006, 20:24
Skąd: Sląsk
Płeć:

Postautor: Bash » 20 lip 2006, 18:26

I dobrze, ze bez euforii do zwiazku podchodzisz. Bardziej zrównoważony człowiek popełnia mniej błędów.
Nigdy nie porównuj bylej do obecnej, wszystki się czymś różnią. Jak piszesz :
lukasek1983 pisze:moja nowa dziewczyna jest dla mnie lepsza pod każdym względem od mojej poprzedniej

Więc :)
Jedyne co Was dzieli, to odległość. Ale, jakos bedzie ;)
Prawdę trzeba wyrażac prostymi słowami.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 20 lip 2006, 18:40

lukasek1983 pisze:mam wszystko i narzekam, ale takie dziwne jest zycie. W ogole po ostatnim związku teraz mam taka ciagla chec podrywania dziewczyn, flirtowania, mimo ze mam dziewczyne.
To normalna reakcja na złamane serce. Ilu ja zmarnowalam czas i nerwy :/


Pyatnie jedno zasadnicze?Kochasz ja i nie skrzywdzisz? Jesli tak idź w to dalej. Jesli chec flirtow podrywow itp jest bardzo silna - odpuść, bo tylko to spaprzesz predzej czy pozniej.
alekz
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 153
Rejestracja: 26 maja 2006, 16:16
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: alekz » 20 lip 2006, 19:01

Bo ze związkiem jak z balonem. Partner/partnerka wdmuchuje w niego powietrze i my też sami go dymamy. Pózniej ktos nagle przebija go szpileczka i cale to zaangazowanie, kupa czasu, plany ida nie powiem gdzie a z balonu zostaje flak z dziurką.
Przez jakiś czas nici z miłości bo wszystko to co ta druga osoba próbuje nam dać ucieka przez tą dziurkę.
Jedyne czego trzeba zeby nie zapomniec ale pogodzic sie z pewnymi faktami to czas.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 523 gości