Hmm tak sie wlasnie zastanawiam w jakich sytuacjach bym plakal

zes pobudzil moja wyobraznie
* gdybym byl na wojnie i obok zginalby moj dobry kumpel - na pewno.
* gdyby nam sie urodzilo dziecko(nie nam blazej:D) tylko mi i kobiecie mojej

- nie wiem :O chyba raczej nie

mysle ze bym byl tak zdenerwowany czy ono i ona beda zdrowi ze bym sie nie umial poplkakac
* no gdby mi porshe wpadlo do jeziora to na pewno
* gdyby moja ukochana umarla - 100 %
* gdyby cos stalo sie mojej bylej mysle ze tak
* smierc kogos bliskiego tez
* zdarzalo sie ze plecialy mi lzy na jakims dobrym filmie (zielona mila) hy
* jak Legia zdobedzie mistrza
* jak zrywalismy z małą oboje plakalismy ;]
* jak mnie czasem przez cos censored strzelala bo sie nazbieralo niezlego gowna wkolo to z emocji i z censored i ze zlosci tez sie zdarzalo

ale to nie taki sam placz inny niz placz z bolu

to jest bardziej odreagowanie no i zeby ktos nie pomyslal ze byle gowno mnie tak rozwala

to sie musialo faktycznie cos nazbierac;]
* jak censored widze male dzieci umierajace z glosu na jakiejs censored wojnie w iraku czy gdziekolwiek
* i jak patrze na debilizm ludzi dookola to tez nieraz chce sie plakac ;]
a plakac nie bede jak jakas censored ktora sobie u mnie zasluzy bedzie zdrowo cierpiec/umierac czy cos , nigdy

o !
/edit
jak czytam tego posta i consored consored consored to tez mi sie zbiera
