Sir Charles pisze:Dodam tego jeszcze jedną, zadziwiającą obserwację - olbrzymia większość dziewczyn o których mogę powiedzieć, że są fajne i wartościowe zarazem jakoś tak lgną do męskiego towarzystwa, chociażby rozumianego tylko jako środowisko koleżeńskie.
Moze lgna do tzw. meskiego towarzystwa, poniewaz juz wiele lat wczesniej zrozumialy, ze raczej bratniej duszy wsrod przedstawicielek tej samej plci nie znajda...
Wlasnie znam wiele takich przypadkow, w ktorych madra i atrakcyjna dziewczyna >chcialaby< miec przyjaciolke albo choc blizsza kolezanke, jednak nie moze takiej poznac. Bo ilekroc sie w przeszlosci "kumplowala", to zawsze po pewnym czasie okazywalo sie, ze tamte byly dwulicowe (wlasnie z powodu nadmienionej przez innych zawisci, zazdrosci, niemoznosci zniesienia, ze ta druga bardziej przyciaga uwage facetow itp. itd.)... Zatem jedyne co im pozostaje, to szukac kogos blizszego w "meskim towarzystwie".
Czasem faceci widzac ladna kobiete mysla, ze jest ona niedostepna. A bywa tak, ze jest ona cholernie samotna...
Inna sprawa, ale juz tez na inna dyskusje, to fakt, ze o strukturze kregu znajomych decyduje w wielu przypadkach tylko i wylacznie kasa. To zakorzenia sie wsrod ludzi juz w szkole podstawowej, gdzie nastepuje podzial (najczesciej po wygladzie) na bogatych i biednych... Nie jest to rzecz jasna tautologia ale gdyby przeprowadzic badania, to wyszloby na jaw, ze w wiekszosci przypadkow tak jest
a, jeszcze jedno pytanie

:
Dlaczego kumpel nigdy nie odbije wlasnemu kumplowi dziewczyny?
Tylko nie piszcie mi prosze, ze to nieprawda. Rozmawiamy tu o ludziach normalnych, a zaden NORMALNY facet nie odbije koledze dziewczyny.