Zauroczenie

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Pan Zet
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 212
Rejestracja: 10 sty 2006, 19:06
Skąd: Prawie WWA ;)
Płeć:

Postautor: Pan Zet » 02 mar 2006, 19:48

Tanebo przybij grabe <diabel> <pijaki>

Tylko ja moge nie przystapic do matury <wsciekly> A moja historia nawet nie wiem czy dobrze "wystartowala" a moze to jej koniec. buahaha.... pelna groteska.
Zastanwaim sie czy ona mowi mi prawde i naprawde jest skrzywdzona czy az tak dobrze gra a ja zaslepiony nie widze prawdy...

Najgorsza w pewnych wypadakch jest nadzieja, wiara w cuda i te klamstwo... Prawda Nibeneth??? Rozumiem cie. Fakt ze w czesci ale domyslma sie...


moze dzis dla mnei ukojeniem ksiazka :D <pijaki>
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 02 mar 2006, 19:51

Koko pisze:Nigdy głowę. Co najwyżej serce :)

Ja miałam serce zaprzedane o mózg w sensie bardzo powaznym odłaczony. Raz 1 raz i nigdy wiecej.
Awatar użytkownika
Pan Zet
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 212
Rejestracja: 10 sty 2006, 19:06
Skąd: Prawie WWA ;)
Płeć:

Postautor: Pan Zet » 02 mar 2006, 20:01

Blazej30 pisze: To dowartościowuje. Oczywiście musisz też dojrzeć. Zmężnieć. Nie ważne że jesteś najbrzydszym facetem na imprezie. ważne że sprawiasz wrażenie że reszta facetów nie dorasta ci do pięt. Żeby być samcem alfa musisz się tak zachowywać. I tak jesteś wielki że spróbowałeś



taaaaaa.... A jak przy niej jest gama??? A potem beta??? Znam to ale to tylko gadanie... dobre jest na wyrywanie lasek i jak nic nie czujesz... Ale kiedys cos cie "trafia" i ch#@aaa... Jak cos jest bardziej zaawansowane. Tu nie ma pozy bo sie nie da... A moze ja nie potrafie. Coc i tak cigle uwazam ze soba jestem
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 02 mar 2006, 22:17

Ja raz straciłem głowę i serce. Ale krotko to trwało, bo zacząłem JEDNAK mysleć :]
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 02 mar 2006, 23:18

TedBundy pisze:Ci, co wiedzieli o tej akcji, nadali mi wówczas zabawną ksywkę - "night stalker"

copycats ;P

proszę mi nie usuwać, z tego i tak się dyskusja nie rozwinie.
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 03 mar 2006, 07:33

lollirot pisze:copycats


tak, też widziałem ten film z Sigourney Weaver :D......
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
szwindel
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 07 mar 2006, 15:31
Skąd: pol
Płeć:

Postautor: szwindel » 07 mar 2006, 16:02

tanebo pisze:Rok temu sie zakochałem w dziewczynie. Stan zakochania był zajebisty ale nie miałem żadnych schiz. Od początku było wiadome że nie mam u niej nawet promilu szans.(...)
Najgorsze jest to że do dzisiaj sie po tym wszystkim nie poskładałem. Coś z tych urojeń mi pozostało: codzienne sprawdzanie jej opisu na gg i profilu na gronie. Nie widzialem jej od wiosny i juz nigdy nie zobacze ale nie było jeszcze dnia żebym o niej nie myslał. Tak mnie już to consored że nie wiem. Żałuje ze sie wtedy zakochalem. Najchetniej to bym wymazał ją z pamięci.
Najlepsze z tego wszytskiego jest to że nawet dziewczyny dobrze nie znałem. Kilka zamienionych zdan po pijaku oraz pare konwersacji na gg (bo w realu nie miałem odwagi)- to wszystko. Żałuje ze sie nie urodziłem zimnym draniem tylko taką wrażliwą cipą, wtedy nie miałbym takich problemów.


Wlasnie _dlatego_ ze dziewczyny nie znales cos takiego wyszlo...
Poza tym to co piszesz to nie wrazliwosc, tylko marzycielstwo, oderwane od rzeczywistosci pewno moooocno (i nie chodzi mi o to ze liczysz na cos, co nie moglo sie przytrafic, bo jestes za slaby dla niej w swoim odczuciu, a o to ze myslales ze ona to obiekt w ktorym naprawde zmaterializowaly sie twoje marzenia i ze ona jest taka inna, lepsza od innych. To dziewczyna jak wieleee innych, tylko ci sie z wygladu podoba bardziej, ma wiecej wdzieku)..

Sam cos podobnego przezylem, zrobilem z siebie glupka, cos jak "night stalker" moze nawet:D Stracilem troche czasu, stracilem pare szans ktorych dzisiaj zaluje - tak bylem zapatrzony jak ty w ten moj wysniony obiekt, ze inne laski wypadaly blado:>. Dzisiaj widze ze to byl blad i moglem czas spedzic o wiele milej z tymi innymi dziewczynami- i nie chodzi o to ze zrezygnowalem z marzen, czy obnizylem poprzeczke, ale zauwazylem, ze to uczucie do Wysnionej to byly marzenia o jej osobie nie majace nic wspolnego z rzeczywistoscia, marzenia naiwne, infantylne , egoistyczne i glupie.
Ale dzisiaj mnie to juz tylko bawi, w sumie zabawne ile czlowiek moze sie zmienic w pare lat ...


Wiec nie zaluj, tylko otworz oczy i patrz na laski normalnie , a za rok bedziesz mial neizly ubaw jak bedziesz sobie przypominal tamte schizy.
I nie skupiaj sie na tym co chcialbys wziac od zycia, ale tez co chcialbys dac :)
KontoUsuniete

Postautor: KontoUsuniete » 07 mar 2006, 19:48

szwindel, kurcze ale człowieku napisałes....ale dobrze napisales, po prostu TANEBO przchodził albo i nawet przechodzi obsesje...

Ale dziewczyna umie namieszac w głowie wiec sie nie dziwie...tylko szkoda ze jej za dobrze nie znales bo ona ciebie rowniez za dobrze nie znala i nawety moze nie brala pod uwage..
Co innego jak znasz kogos i sie zabujales tak jak np ja....:P

POZDRO
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 08 mar 2006, 00:08

szwindel pisze:Poza tym to co piszesz to nie wrazliwosc, tylko marzycielstwo,

Wrażliwość na pewno, jestem strasznie wrażliwy, tacy jak ja sie nie zdarzają, nie mam już siły żyć z samym sobą.

szwindel pisze:tylko marzycielstwo, oderwane od rzeczywistosci pewno moooocno (i nie chodzi mi o to ze liczysz na cos, co nie moglo sie przytrafic, bo jestes za slaby dla niej w swoim odczuciu, a o to ze myslales ze ona to obiekt w ktorym naprawde zmaterializowaly sie twoje marzenia i ze ona jest taka inna, lepsza od innych

Człowieku jestem pod wrażeniem tego co napisałeś bo dokładnie tak jest. To moje zakochanie zarówno przed a szczególnie po odrzuceniu to jedno wielkie marzycielstwo. Idealizacja pod każdym względem. Wyobrażanie sobie jej w różnych sytuacjach. Ciągłe marzenia o niej. Ubóstwianie. Obsesja jednym słowem.


szwindel pisze:To dziewczyna jak wieleee innych, tylko ci sie z wygladu podoba bardziej, ma wiecej wdzieku

No właśnie cały problem w tym że nie. Pod względem urody to najpiękniejsza dziewczyna jaką kiedykolwiek widziałem. Do tego idealny charakter, sympatyczna, fajna, inteligentna.Mówie to stojąc na ziemi nie przez syndrom różowych okularów. Jednym słowem ideał - i może dlatego tak to wszystko przeżywam?
Gdybym był twardym psychicznie typem na pewno bym tego tak nie przeżywał.

szwindel pisze: nie chodzi o to ze zrezygnowalem z marzen, czy obnizylem poprzeczke, ale zauwazylem, ze to uczucie do Wysnionej to byly marzenia o jej osobie nie majace nic wspolnego z rzeczywistoscia, marzenia naiwne, infantylne , egoistyczne i glupie.
możliwe
szwindel pisze:Ale dzisiaj mnie to juz tylko bawi,

szwindel pisze:Wiec nie zaluj, tylko otworz oczy i patrz na laski normalnie , a za rok bedziesz mial neizly ubaw jak bedziesz sobie przypominal tamte schizy.

Chciałbym żeby i mnie to już bawiło.Tak sie składa że już rok od tego minał. Nie widziałem jej już 10 miesięcy (i nigdy nie zobacze). Jakoś jeszcze sie z tego nie wyleczyłem. Boje sie że za rok będe pisał to samo. A mnie to już strasznie męczy. Czasami gdy sie w nocy obudze to sobie wyobrazam ze leze kolo niej. Chciałbym zapomnieć o niej raz na zawsze. To jest tak frustrujące i męczące, nie pozwala normalnie żyć. Aczkolwiek i tak jest lekka poprawa w stosunku do tego co jeszcze było np kilka misiecy temu. Ale boje sie ze to sie nieskonczy.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 08 mar 2006, 00:29

tanebo, wierz mi przejdzie Ci za pare miesięcy
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
szwindel
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 07 mar 2006, 15:31
Skąd: pol
Płeć:

Postautor: szwindel » 08 mar 2006, 00:57

Przejdzie ci , o ile nie zbudujesz sobie pieczolowicie pielegnowanego oltarzyka ku czci swojego Aniola. A nie warto, bo bardzo tracisz teraz czas, a wierz mi ze im dalej w zycie tym bardziej ono jest kijowe :) Po prostu wyluzuj, przestan oczekiwac od zycia niewiadomo jakich uniesien, bo ot tak ich nie dostaniesz bez staran:P. Najlepiej zacznij cos tworzyc, poszukaj zainteresowania, a nie czekaj na to ze dostaniesz cos od zycia co odciagnie twoja uwage od Wymarzonej, albo tego ze pewnego dnia ona zapuka do twoich drzwi i rzuci ci sie na szyje...

Poza tym sa chyba inni ludzie , ktorzy takze sa godni twojej uwagi i mysli? Czy jest juz tam tylko ona?

Wyobraz sobie zawieszonego kolesia siedzacego na krzesle i myslacego o swojej lubej.. y przepraszam, wymarzonej, ktorej kazdy dotyk stop blogoslawi ten szczesliwy skrawek ziemi po ktorej przeszla i ktora rozsiewa zawsze , ale to zawsze mega wzniosla aure wokol siebie, a pierdzi fiołkami. Ta, to ty! Obudz sie to qwy nedzy, to glupie:P. Rozejrzyj sie wokol - to ze nie widziales tak fajnej laski jak ona nie znaczy ze ich nie ma. Bo sa. mam dac linki ? <evilbat>
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 08 mar 2006, 08:45

szwindel pisze: Bo sa. mam dac linki ? <evilbat>

tak
szwindel
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 07 mar 2006, 15:31
Skąd: pol
Płeć:

Postautor: szwindel » 08 mar 2006, 10:43

tanebo pisze:
szwindel pisze: Bo sa. mam dac linki ? <evilbat>

tak

heh... nie wiem, wejdz sobie na fotka.pl chociazby albo archiwum kindgirls.com poogladaj :D
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 08 mar 2006, 13:21

Nie moge znaleźć ładniejszej.
Szwindel powiedz jak ja mam sie z tego wyleczyć?
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 08 mar 2006, 13:30

tanebo, jak to nie możesz <mlotek> weź Ty nie zachowuj się jak dwunastolatka. Ona zasadziła Ci kopa w tyłek!! Rozumiem zauroczenie ale jeśli niezmienisz zdania w ciągu roku to zafunduję Ci lobotomie. Jedynie czas leczy takie rany. gwarantuję ci że za jakiś czas znajdziesz ładniejszą
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 08 mar 2006, 13:53

No zauroczenie to mineło już prawie rok temu. Mówie to wszystko bez różowych klapek na oczach. Pozostały tylko marzenia które nie wiem czemu nie mogą odejść.
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 08 mar 2006, 14:03

tanebo pisze: Pozostały tylko marzenia które nie wiem czemu nie mogą odejść.

bez jaj. zachowujesz się trochę infantylnie. A takie marzenia o kobietach towarzyszą nam zawsze. ja np.: marzę o Angelinie Joulie.
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.

I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.

/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 08 mar 2006, 14:33

Ale to nie takie marzenia. Zreszta szwindel w poście na poprzedniej stronie ładnie to pisał.
szwindel
Początkujący
Początkujący
Posty: 9
Rejestracja: 07 mar 2006, 15:31
Skąd: pol
Płeć:

Postautor: szwindel » 08 mar 2006, 14:59

Ale te marzenia wcale nie musza odchodzic kompletnie, nie mowie ze masz sie silic na zupelne zapomnienie, tym sie nie stresuj, ze powinienes jej nie pamietac i ze nie powiniens juz zwracac uwage na wspomnienia o niej, a to robisz - jak jakis szaleniec. Nie niszcz ich, nie skupiaj sie na ich niszczeniu, niech sobie beda. Nie przejmuj sie ta schiza, kazdy jakies ma tylko wiekszosc jest na tyle madra ze ich nie ujawnia :) Tylko nie porownuj innych dziewczyn do niej (co nie znaczy ze masz myslec ze skoro ktores z nich innym sie podobaja, to tobie tez powinny sie podobac.)

Badz jednak swiadomy ze to marzenie, ze sam jej to nadales i ze ona naprawde taka NIE JEST, tez ma wady, ktorych nigdy nie widziales, bo jej nie znasz. Pamietaj ze wyobrazasz sobie tylko chwile dobre z nia, i takie w ktorych ona jest ci oddana nawet gdy sie klocicie, a to nie ma nic wspolnego z jej prawdziwa osoba :P.

I zajmuj sie tez czyms innym, nie wiem chodz z kumplami na piwo i sluchaj co maja do powiedzenia - nie pozwol sobie na rozmyslanie o niej w towarzystwie. Zajmij sie czyms, nie niszcz tych marzen na sile, i tak znikna z czasem... Najlepiej zacznij cos tworzyc, obojetnie czy programy komputerowe, czy karmniki, czy korale z makaronu i staraj sie by to bylo jak najlepsze, i najlepiej zeby to byla jakas praca zespolowa :).

A w ogole trudno cos doradzac, bo ja cie nie znam zupelnie w koncu, nie wiem tez co dokladnie sobie wyobrazasz :P...
KontoUsuniete

Postautor: KontoUsuniete » 09 mar 2006, 15:43

Kurcze widze ze tamat sie rozwinol i troche odbiegl od głównego wątka:P:P
Awatar użytkownika
Eisenritter
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 443
Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
Skąd: Berlin
Płeć:

Postautor: Eisenritter » 13 mar 2006, 14:02

To wrócę do oryginału. Tak, zdarzyło mi się. Dzis minie kolejna "rocznica" (no, nie do końca) naszego związku. Jeden strzał. Tyle jej wystarczyło.
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.
KontoUsuniete

Postautor: KontoUsuniete » 13 mar 2006, 18:34

Eisenritter, no widze ze ktos lubi konkretne odpowiedzi i bardzo dobrze:)

Ale nie bardzo co jeden strzał??? (strzał amora??, moze strzalka z telefonu albo strzal juz nie powiem w co????) ze jedej jej wystarczył...

Kurcze ja wlasnie jestem w trakcie bliższego poznania,nie wiem jak to bedzie.....ale trzeba bedzie poczekac bo wiadomo na siłe nic nie idzie....czas pokaze <przytul>
Awatar użytkownika
Eisenritter
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 443
Rejestracja: 04 sty 2006, 11:21
Skąd: Berlin
Płeć:

Postautor: Eisenritter » 14 mar 2006, 09:06

Jej wystarczyło do upolowania mnie rzecz jasna. :D Pierwszym pociskiem mnie ustrzeliła...
Siła charakteru i hart ducha są czynnikami decydującymi. Na sile charakteru opiera się żołnierska pewność siebie.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 274 gości