Porada.. bo sam nie wiem co myslec..
Moderator: modTeam
Porada.. bo sam nie wiem co myslec..
Witam
Pisze tu bo mam metlik w glowie.. raz mysle jedno raz drugie o tej sprawie.. a mianowicie..
Kocham pewna dziewczyne.. kiedys juz probowalem (trwa to od zimy jeszcze przed sylwkiem) odpowiedz brzmiala "NIE".. Dalej ja kocham i sie zastanawiam nad tym czy czasem to co sie dzieje wokol mnie nie swiadczy o tym ze ona cos powoli zaczyna czuc.. A wiec.. Namawiala mnie zebym szedl do tej szkoly co ona, jestem jedynym chlopakiem ktorego prosila zebym do niej pisal jak bedzie w szpitalu, jedynym chlopakiem ktorego prosi o telefon i odwiedziny (fakt ze sam tez dzwonie a jak chce odwiedzic ja to ta dzwoni i prosi o odwiedziny wiec niespodzianka nie wychodzi ).. Nio jesli chodzi o sprawy zwiazane z tym szpitalem jedem jedyny.. jak sadzicie takie zachowanie moze cos oznaczac?
Pisze tu bo mam metlik w glowie.. raz mysle jedno raz drugie o tej sprawie.. a mianowicie..
Kocham pewna dziewczyne.. kiedys juz probowalem (trwa to od zimy jeszcze przed sylwkiem) odpowiedz brzmiala "NIE".. Dalej ja kocham i sie zastanawiam nad tym czy czasem to co sie dzieje wokol mnie nie swiadczy o tym ze ona cos powoli zaczyna czuc.. A wiec.. Namawiala mnie zebym szedl do tej szkoly co ona, jestem jedynym chlopakiem ktorego prosila zebym do niej pisal jak bedzie w szpitalu, jedynym chlopakiem ktorego prosi o telefon i odwiedziny (fakt ze sam tez dzwonie a jak chce odwiedzic ja to ta dzwoni i prosi o odwiedziny wiec niespodzianka nie wychodzi ).. Nio jesli chodzi o sprawy zwiazane z tym szpitalem jedem jedyny.. jak sadzicie takie zachowanie moze cos oznaczac?
Tak pięknie jest żyć i kochać, nawet wtedy, kiedy jest ciężko.
Zastanawiam sie za w jaki sposob ja kochasz, skoro nawet jej dobrze nie znasz...przynajmniej tak to wyglada, zawsze wydawalo mi sie ze milosc coz...przychodzi z czasem ze zrozumieniem, nie wiem moze myle pojecia, bo dla kazdego milosc znaczy co innego.Nie pojmuje natomiast tego ze nie znasz jej reakcji,upodoban, pytasz co masz zrobic i mowisz ze ja kochasz...To w koncu kochasz czy nie??porozmawiaj z nia, szczera rozmowa jets najlepsza
Kocham ja ale z drugiej strony boje sie bo wiem ze juz raz mnie odrzucila.. i teraz mam caly czas to na uwadze i dziwi mnie troszke to ze tak sie zmienil jej stosunek do mnie bo zmienil sie i to dosc mocno..dlatego szukam rady..z czasem i sam bym sie w tym wszystkim odszukal..
Tak pięknie jest żyć i kochać, nawet wtedy, kiedy jest ciężko.
W taki sposob to Ty sie chlopie dowiesz tego za rok...Czas sie czasem nie liczy, a czasem jest wszystkim, ale czy warto niepotrzebnie sobie robic nadzieje??Zapytaj jesli jest na tyle dojrzala to odpowie prosto i od razu jak sprawa wyglada.I wszystko jasne, a nie: "chcialbym ale sie boje" z takiego zachowania nic dobrego nie wyniknie, Ciapom mowie stanowcze nie :556:Kocham ja ale z drugiej strony boje sie bo wiem ze juz raz mnie odrzucila
Według mnie narazie nie szukaj sobie kogoś innego. Kto wie a może jeszcze z nią będziesz. Z Anią zgadzam się z tym, że nie wiem czy do końca jest to miłość. Bo jak mi się zdaje jeżeli jest taka "prawdziwa" miłość to wtedy brnie się w nią nawet jeżeli może ona bardzo zaboleć.
Problem może być taki, że ona bardziej traktuje ciebie jak przyjaciela niż jak chłopaka. A wtedy będzie bardzo trudno z tą twoją miłością. No ale nie będe pesymistką. Odważ się na rozmowe o was i bierz sprawy w swoje ręce. Warto jednak coś zrobić bo potem możesz żałować tego, że nic nie zrobiłeś. Powodzenia.
Problem może być taki, że ona bardziej traktuje ciebie jak przyjaciela niż jak chłopaka. A wtedy będzie bardzo trudno z tą twoją miłością. No ale nie będe pesymistką. Odważ się na rozmowe o was i bierz sprawy w swoje ręce. Warto jednak coś zrobić bo potem możesz żałować tego, że nic nie zrobiłeś. Powodzenia.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
pojmuje natomiast tego ze nie znasz jej reakcji,upodoban, pytasz co masz zrobic i mowisz ze ja kochasz...To w koncu kochasz czy nie??
aniu tak sie składa ze Grucha juz kiedys kiedys pisał nam o owej kolezance w innym topicu i tam dokładnie opisał to co miedzy nimi jest(wiec nie ma sensu by powtarzał)!!
dziwi mnie troszke to ze tak sie zmienil jej stosunek do mnie bo zmienil sie i to dosc mocno..dlatego szukam rady..z czasem i sam bym sie w tym wszystkim odszukal..
trzeba przyznac ze my dziewczyny czasem mamy takie "nagłe zwroty" raz mówimy "nie" ale za chwile myslimy "a moze jednak tak". wiec sie nie dziwie ze sie pogubiłes
Problem może być taki, że ona bardziej traktuje ciebie jak przyjaciela niż jak chłopaka. A wtedy będzie bardzo trudno z tą twoją miłością.
z tego co pamietam z innych topiców Gruchy to ona własnie tak go traktowała,ale "tylko krowa nie zmienia pogladów" wiec mysle ze mozesz byc dobrej mysli!!
ale jednak nie byłabym za tym aby isc na zywioł i od razu pytac "to jak z nami jest?"
no ale zrobisz jak uwazasz!!
Z Anią zgadzam się z tym, że nie wiem czy do końca jest to miłość. Bo jak mi się zdaje jeżeli jest taka "prawdziwa" miłość to wtedy brnie się w nią nawet jeżeli może ona bardzo zaboleć.
Tak tylko problem w tym ze ja sie boje, staram sie uwazac zeby znow nie cierpiec.. ale to nic nie daje - i tak brne w to, jest mi coraz blizsza coraz bardziej mnie do niej ciagnie i coraz mocniej chce juz jej powiedziec wszystko
Tak pięknie jest żyć i kochać, nawet wtedy, kiedy jest ciężko.
Tak tylko problem w tym ze ja sie boje, staram sie uwazac zeby znow nie cierpiec
nawet sie nie dziwie ze chłopak uwaza, raz juz cierpiał i nie chce znów to normalne.
ale to nic nie daje -
bo uczucie jest silniejsze niz strach i obawa ze znów moze zabolec,bo zakochany człowiek mysli ze przeciez "tym razem moze byc dobrze"!!
jest mi coraz blizsza coraz bardziej mnie do niej ciagnie i coraz mocniej chce juz jej powiedziec wszystko
a to mi sie baaaardzo podoba ładnie to napisałes mysle ze jakby ona to przeczytała to by ja zakuło lekko serduszko
co po tych calych szpitalnych odwiedzinach i wszystkim by mi powiedziala
co ja bym powiedziała czy co Twoja wybranka powie??
Robic sobie nadzieje i walczyc?
osobiscie nie prosiłabym o pomoc,odwiedziny i co tam jeszcze kogos na kim mi nie zalezy,badz tez z kim nie czuje sie dobrze,a wiadomo ze jak ktos idzie do szpitala to raczej nie czuje sie najlepiej
tak wiec mysle ze moze to byc sygnał z jej strony którego nie nalezy lekcewazyc a wrecz przeciwnie nalezy go wykorzystac!!!!
No a wczoraj napisalem ladnego sms-a w ktorym bylo o tym ze zawsze moze na mnie liczyc i ze zadzwonie do niej jutro do szpitala (bo byla smutna ze musiala wracac dzis rano z przepustki) ... dzis 2x dzwonilem .. ani razu telefon nie odebrany.. a telefon ma ze soba na 10000%.. Pewnie nie powinienem sie tym przejmowac.. a jednak
Tak pięknie jest żyć i kochać, nawet wtedy, kiedy jest ciężko.
ani razu telefon nie odebrany.. a telefon ma ze soba na 10000%.. Pewnie nie powinienem sie tym przejmowac.. a jednak
hmmm bo tak to jest ze bardzo chcesz z nia porozmawiac ale niestety....nie wiem co dokładnie jest twojej wybrance ale czasem nawet jak sie nie jest w szpitalu człowiek ma gorszy dzien i wcale mu nie zalezy na kontakcie z innymi. Moze i ona miała taki dzien??
mysle ze nie powinienies sie doszukiwac w tym jakiegos podstepu przeciwko tobie.
Chcialbym wszystkim w tym miejscu podziekowac za rady. Prawdopodobnie w tym tygodniu wszystko sie wyjasni. Dziewczyna juz na 100% sie domysla moich uczuc. Teraz tylko szczera rozmowa, proba zaproszenia do kina..i albo po kinie albo, jesli odmowi, po zaproszeniu wyznaje co czuje i wszystko bedzie wiadome. Jeszcze raz dzieki..nie znaczy to ze znikam z Forum ale, prawdopodobnie, zakanczam ten rozdzial zycia..no chyba ze jakies madre i trafne spostrzezenia padna jeszcze pod tymi 'wypocinami' co zmieni moje zapatrywanie na ta sprawe..
Tak pięknie jest żyć i kochać, nawet wtedy, kiedy jest ciężko.
Hmm, z własnego doświadczenia mogę tylko powiedzieć jedno: nie wiem, że powiedzenie "kocham cię" to dobry pomysł na początek. Zwłaszcza jesli ona nie jest pewna swoich uczuć w stosunku do ciebie... U mnie kiedyś te słowa spowodowały, że zaczęłam się powoli odsuwać od faceta, który wcale sobie na to nie zasłużył. Jednak to wyznanie (z różami na peronie na dworcu centralnym) mnie rozwaliło i nie wiedziałam gdzie oczy podziać.
Tak czy inaczej, powodzenia!!!!!
Tak czy inaczej, powodzenia!!!!!
agata pisze:z własnego doświadczenia mogę tylko powiedzieć jedno: nie wiem, że powiedzenie "kocham cię" to dobry pomysł na początek
ale nie musisz jej z grubej rury walic takim tekstem, równie dobrze mozesz powiedziec ze po prostu bardzo ci na niej zalezy i chcesz aby ona o tym wiedziała
powodzenia!!
Dokładnie o to mi chodziło...
Jeszcze sie zastanawiam w jaki sposob ale w jakis na pewno.. Lecz nie zapominajcie o tym ze juz kiedys jej mowilem 'kocham' a teraz ona na pewno sie domysla ze czuje to samo.. wiec zaskoczenia nie bedzie.. no ale pomysle nad czyms delikatniejszym.. no i narazie jeszcze szukam w myslach jakiegos fajnego miejsca.. mysle nad Zoo albo Ogrodem Botanicznym..?
Tak pięknie jest żyć i kochać, nawet wtedy, kiedy jest ciężko.
Nio to jeszcze wam powiem - i moze padna jakies sugestie - jak ja to wszystko widze. Zapraszam ja na spacerek do Zoo albo Ogrod Botaniczny. mamy tu taki park wielki gdzie sa te wszystkie rzeczy i jeszcze wiele innych. Tam cos pewnie zjemy i mam zamiar odstawic szopke . Czyli idziemy i najlepiej w jak najtloczniejszym miejscu padam na kolana przed nia i wszystko jej mowie.. mam nadzieje ze zadziala - zobaczy ze mi mocno zalezy i nawet przy tylu ludziach jestem wstanie to powiedziec.
Tak pięknie jest żyć i kochać, nawet wtedy, kiedy jest ciężko.
Według mnie zdecydowanie ustronna ławka jest lepsza niż takie wyznanie przed wszystkimi. Wiesz skoro ona jest niezdecydowana jeszcze to takie wyznanie przy innych może ją speszyć. Lepiej znaleść sobie fajną mowe i jakoś tą mową zawładnąć dziewczyną. Ale otoczka jaką wymyśliłeś jest fajna. Za to moge ciebie pochwalić
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
aniapearl pisze:W taki sposob to Ty sie chlopie dowiesz tego za rok...Czas sie czasem nie liczy, a czasem jest wszystkim, ale czy warto niepotrzebnie sobie robic nadzieje??Zapytaj jesli jest na tyle dojrzala to odpowie prosto i od razu jak sprawa wyglada.I wszystko jasne, a nie: "chcialbym ale sie boje" z takiego zachowania nic dobrego nie wyniknie, Ciapom mowie stanowcze nie :556:Kocham ja ale z drugiej strony boje sie bo wiem ze juz raz mnie odrzucila
masz 200 procent racji,dziewczyna która mówi chyba jest niedojzala,i będzie jego dołowac jak powie "chyba" to "chyba tamto".Załamie się jak to usłyszy,bedzie nalegać żeby powiedziała tak,ona zacznie zastanawiac się i powie "nie jestem pewna" i "nie gotowa",a ty się wkurzysz i powiesz "to kiedy za rok za dwa".Trzeba byc spokojnym,aż zobaczy jak facetem się bawi i jak to fajnie jest
nie słuchaj się mnie pisze teorie i może głupoty ale to nie znaczy że tak nie zdaży się
Powodzenia
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 566 gości