Na początku najchętniej nosiłby mnie w kieszeni, żeby mieć mnie zawsze przy sobie.
Dzisiaj zabiera mnie na wszystkie imprezy, ale jestem na nich samotna. Faceci nie odbijają kobiety koledze, a On jest przyjacielem całego świata. Roztacza swój urok siejąc powszechne rażenie. Mężczyźni Go uwielbiają Kobiety od wejścia rzucają mu się na szyję.Każda ładniejsza od miotły zasługuje na jego zainteresowanie. Poświęca im całą uwagę. One wyczuwają dobrego faceta i zwierzają się bez ograniczeń. Proszą o pomoc lub radę w różnych sprawach łącznie z wyborem telefonu, cyfrówki czy nawet samochodu. (najczęściej są w związkach)
A On biegnie, załatwia, radzi pomaga.
W domu zjada obiadek i albo siada do ogame, albo zbiera manatki i frrru.
Ma taką pracę, że może być wszędzie, o każdej porze z kim chce i gdzie chce.
Mowi, że mnie kocha, ale nie ma między nami już ciepełka i porozumienia dusz. Chociaż, jak ma dobry humor...
W domu ciekną krany tynk spada z sufitu, deski odrywają się z podłogi, a ja mam rozpacz w sercu i nie wiem jak mam się wyplątać z tego wszystkiego.
W płatnościach też porobił zaległości.
Mówi mi, że mam obsesją, że mnie kocha i jestem jego całym światem.
Przy tym cudownym facecie robię się coraz bardziej zgorzkniała i niepewna.
RATUNKU!!!!
Wiem, sama muszę sobie pomóc, bo któż inny może?
Nie mam ochoty na następnego cudownego faceta.
