co robic z nerwami??

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

co robic z nerwami??

Postautor: mikaaa » 14 gru 2005, 15:05

po prostu sie zdenerwuje to nie umiem powstrzymac sie od podniesionego głosu i krzycze bo czuje sie lepiej, wykrzykuje całe swoje emocje i to nie jest na celu zeby na kogos nakrzyczeć czy cos po prostu cos mnie zdenerwuje i krzycze bo musze sie złosci pozbyc...
niestety konczy sie to awanturami zwłaszcza z rozicami bo szczerze mowiac z innymi umiem sie dogadac bez złości wiekszej, a z nimi jakos nie , dopiero jak złosć opadnie.moze to wynika z tego ze jak kłóce sie np. z moim chłopkiem to on traktuje moje słowa na równi a wie ze zawsze wina po obu stronach a tu niestety wiadomo..
Meczy mnie to bo wiekszossc kłótni to własnie o moje nerwy idzie...
a ja tak nie chce ale ale nie umiem poprotu...
Co robic?? ktos ma podobnie??
you touch me
in special places...
Awatar użytkownika
Kar-Wai
Bywalec
Bywalec
Posty: 39
Rejestracja: 13 gru 2005, 03:33
Skąd: Breslau
Płeć:

Postautor: Kar-Wai » 14 gru 2005, 15:09

mam podobnie, lecz gdy na kims mi zalezy staram sie opanowac.
wyjdz na dwooor i pokrzycz, wroc i rozmawiajcie dalej ;)
"Anh yeu em,nhung anh ko muon gap em nua."-
Fa yeung nin wa.
silence
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 414
Rejestracja: 26 lis 2005, 15:42
Skąd: z łajby :)
Płeć:

Postautor: silence » 14 gru 2005, 15:10

Ja mam tak samo...czasami nawet nie wiem ,ze krzycze i sie dziwie,ze ludzie na to reaguja zloscia...ja po prostu mam taki glos... takze nie jestes sama <browar>
Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: mikaaa » 14 gru 2005, 15:12

silence pisze:Ja mam tak samo...czasami nawet nie wiem ,ze krzycze i sie dziwie,ze ludzie na to reaguja zloscia...ja poprosatu mam taki glos... takze nie jestes sam


eh skad ja to znam <zly1>
you touch me

in special places...
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 14 gru 2005, 15:18

ja sie strasznie wnerwiam, wtedy lepiej nie byc w poblizu mnie, zaczynam byc wredna, zlosliwa i wylazi ze mnie wszystko co najgorsze- po prostu JEDZA! Tyle tylko ze jak sie wykrzycze i wykaduje to bardzo szybko mi ten stan mija. Co z tym zrobic? mozesz starac sie podchodzic do tego troche bardziej na spokojniej ale mi jakos nie wychodzi <aniolek2> poza tym jak sie w danej chwili nie wyladuje to potem wystarczy maly szczegol i obrywa sie nie tej osobie co powinno...
Poza tym to chyba zdrowiej wyrzucic wszystko z siebie niz tlamsic w sobie :]
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: mikaaa » 14 gru 2005, 15:21

Elspeth pisze:Poza tym to chyba zdrowiej wyrzucic wszystko z siebie niz tlamsic w sobie


no mi wtedy lepiej ale bliscy nei czuja sie wtedy najlepiej
ile razy strałam sie podejśc do wszystkiego na spokojniem, nie udaje sie na długo
Eh ja juz sama nie wiem co z tym robic, to tak meczy zycie ze szkoda słów...
you touch me

in special places...
Awatar użytkownika
frer
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 320
Rejestracja: 11 gru 2005, 17:43
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: frer » 14 gru 2005, 15:28

Przecież censored się jest normalne, od człowieka zależy tylko granica po przekroczeniu której puszczają nerwy. Mnie wkurza np. jak ktoś mi o byle co truje dupe co chwile i przeszkadza. Raz to myślałem, że wydre się na kumpla na kolosie z geometrii, bo czas się kończy, mi został jeszcze cały jeden rysunek do zrobienia, a ten dosłownie co pół minuty się pyta jak zrobić rysunek i musiałem mu co chwile tłumaczyć. Miał szczęście, że go lubie to sie powstrzymałem, ale i tak byłem później nieźle wkurzony, bo brakło mi dosłownie 5 minut na skończenie...
The one thing, that guarantees our freedom and independence, is responsibility.

The only thing necessary for the triumph of evil is for good men to do nothing.

If we stop living because we fear death then we have already died.
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 14 gru 2005, 17:30

Elspeth pisze:ja sie strasznie wnerwiam, wtedy lepiej nie byc w poblizu mnie, zaczynam byc wredna, zlosliwa i wylazi ze mnie wszystko co najgorsze- po prostu JEDZA! Tyle tylko ze jak sie wykrzycze i wykaduje to bardzo szybko mi ten stan mija.

Ja to samo. Tylko kiedys trzymalam wszystko w sobie. Od pewnego czasu wykrzykuje i... jest mi lepiej ;).
silence
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 414
Rejestracja: 26 lis 2005, 15:42
Skąd: z łajby :)
Płeć:

Postautor: silence » 14 gru 2005, 17:52

frer pisze:Raz to myślałem, że wydre się na kumpla na kolosie z geometrii, bo czas się kończy, mi został jeszcze cały jeden rysunek do zrobienia, a ten dosłownie co pół minuty się pyta jak zrobić rysunek i musiałem mu co chwile tłumaczyć. Miał szczęście, że go lubie to sie powstrzymałem, ale i tak byłem później nieźle wkurzony, bo brakło mi dosłownie 5 minut na skończenie...


znam to az za dobrze!!!!Ostatnio nie zaliczyłam koła z baz danych..bardzo mało mi zabrakło...ale niestety niedość,że mi się komputer zrestartował w tym czasie....to jeszcze kolega obok nic nie umiał..a to niestety dobry kumpel..i ciągle mnie zamęczał....
Saint82
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 13 gru 2005, 09:16
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: Saint82 » 14 gru 2005, 18:38

Za dużo cukru, za mało sexu albo może Ci czegoś w życiu brakuje <bicz1> .
Pewnie jesteś furiatką. Nie przejmuj się wiele ludzi tak ma. Pozostaje Ci to tylko zaakceptować.
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 14 gru 2005, 21:42

Ja jestem bardzo spokojny i trudno mnie wyprowadzić z równowagi. Zazwyczaj widzę, kto stara sie mnie za wszelka cene zdenerwować, i zawczasu reaguję.
Nadpobudliwym polecam melissę :]
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Awatar użytkownika
Cranberry
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 84
Rejestracja: 27 sie 2005, 13:42
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: Cranberry » 14 gru 2005, 21:58

...albo Nervosol :)
"life is like a cranberry pie - you never know what you can find inside".. :]
Paula
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 262
Rejestracja: 25 lis 2005, 12:55
Skąd: Polska B
Płeć:

Postautor: Paula » 14 gru 2005, 21:59

Najgorzej jest własnie tłumic wszystko w sobie-to może później spowodować inne dziwne zachowania rozkojarzenie, bezsennośc itd. Najgorsze jest to, że zamiast najpierw przemysleć coś to ja to mówie albo robie, a potem strasznie mi głupio przed bliskimi. całe szczęście oni się do tego już przyzwyczaili, a ja również nauczyłam się
przepraszać i żałować.

<banan>
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 14 gru 2005, 22:05

znam to az za dobrze!!!!Ostatnio nie zaliczyłam koła z baz danych..bardzo mało mi zabrakło...ale niestety niedość,że mi się komputer zrestartował w tym czasie....to jeszcze kolega obok nic nie umiał..a to niestety dobry kumpel..i ciągle mnie zamęczał....


Maialem taka sytuacje, ze na pierwsze zajecia na st. zaocznych przyszedlem troche spozniony bo byly to tak naprawde 5 zajecia na 8 zjazdow :D
Koles mi powiedzial ze nie mam szans u niego zaliczyc przedmiotu. Na 6 z kolei bylo zaliczenie, ktore napisalem calutkie sam dobrze(uczylem sie jeszcze u Hyhyhowej tego samego dnia na jej kompie bo na moim windows sie posypal:> ) 2 godziny przed autobusem. Douczylem sie w szkole i w autobusie. Wszedlem na zaliczenie, zrobilem w 30 minut to co innym zajelo 50, wyszedlem. Okazalo sie ze na moim kompie cos tam sie zupdateowalo a ja nie zapisalem teo co zrobilem. Jednak odpowiedzi byly na kartce. Koledzy obok nie mieli polowy tego co ja. Koles pilnowal tak, ze nie dalo sie slowa zamienic. Wyniki zaliczenia - minu 50 punktow. Trzeba miec 230 zeby zaliczyc :)
Tlumacze gosciowi ze to umiem, zeby mi dal 20 min i nowe zadania i zrobie je bezblednie. Gosc nie ma czasu, chociaz bedzie jeszcze w tej sali do 21. Powiedzial zebym dobrze sie nauczyl do egzaminu i wyprosil z sali.
Do egzaminu sie nie uczylem, bo wszystko umialem. Posadzil mnie w pierwszym rzedzie i dal inne zadania niz kolegom obok.
Wyszedlem z sali jako 3ci z kolei.
Wyniki - jak Pan to napisal?? Pan nic nie umial, Pan nie moze tego zaliczyc?
Na ile napisalem?
Na 100%, ale to niemozliwe.
Jaka mam ocene?
No powinien Pan miec piatke, ale postawic tylko 3+ bo mial Pan ujemne punkty i nie chodzil na zajecia(ruda jebana censored).
Moze mi Pan postawic 3- indeks zostawie koledze bo spiesze sie na piwo. Dziekuje.

Nawet przez 3 sekundy nie bylem censored:)

Tak to trzeba zalatwiac :D
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
AiWen

Postautor: AiWen » 14 gru 2005, 22:07

ja zamykam się w sobie i nieodzywam się, wychodzę lub pozostaje obecna tylko ciałem.
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 14 gru 2005, 22:10

fajna82 pisze:Najgorzej jest własnie tłumic wszystko w sobie

O tak. Trzeba mieć gdzie się wyładować. Może jakieś basen, rowerek, czy cuś?:)
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Nikola

Postautor: Nikola » 14 gru 2005, 22:30

mikaaa, ja także jestem strasznie nerwowa, czasem wkurzaja mnie nawet bzdurne pierdoły! wpadam w furie, krzycze na wszystkich którzy sa w poblizu, a ze najczesciej są to rodzice to doprowadza to do awantury...
złosc opada mi nawet po kilku godzinach, a przez cały ten czas jestem roztrzesiona, nie potrafie sie skoncentrowac, a czasem musze nawet trochę sobie popłakac :)

Cranberry pisze:...albo Nervosol

to nic nie pomaga...
Awatar użytkownika
ptaszek
Weteran
Weteran
Posty: 1205
Rejestracja: 15 sie 2004, 18:44
Skąd: War-saw
Płeć:

Postautor: ptaszek » 14 gru 2005, 22:42

Nikola pisze:mikaaa, ja także jestem strasznie nerwowa, czasem wkurzaja mnie nawet bzdurne pierdoły! wpadam w furie, krzycze na wszystkich którzy sa w poblizu, a ze najczesciej są to rodzice to doprowadza to do awantury...
złosc opada mi nawet po kilku godzinach, a przez cały ten czas jestem roztrzesiona, nie potrafie sie skoncentrowac, a czasem musze nawet trochę sobie popłakac :)

nie wiedziałam, że to takie powszechne :) żyjemy w stresującej rzeczywistości :D
ja mam to samoooooooooo <zly1>
ostatnio znów się kłóciłam z tatą.... o bzdety, ale mnie po prostu pewne rzeczy do szału doprowadzają i reaguję krzykiem. Pewnie niepotrzebnie. Niestety, mam to właśnie.... po tatusiu :) To jest jednak męczące i dla mnie i dla moich najbliższych. Zaczynam się zastanawiać jak temu zapobiegać.... Sama nie daję rady.... Powinnam gadać z ludźmi, wyjechać do eremu, albo chodzić na jakąś terapię :P
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
silence
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 414
Rejestracja: 26 lis 2005, 15:42
Skąd: z łajby :)
Płeć:

Postautor: silence » 14 gru 2005, 22:46

Ja to mam po mamusi...swego czasu nawet obie miałysmy z tym chodzic do psychologa..bo jak się ze soba nawzajem pożarłyśmy to była wojna..tatuś nie wytrzymał...a spokojny bardzo facet jest...i sie na nas wydarł..a wiecie,że pomogło :>
Awatar użytkownika
AlicE!
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 263
Rejestracja: 29 maja 2005, 02:14
Skąd: Somewhere
Płeć:

Postautor: AlicE! » 14 gru 2005, 22:47

Hyhy pisze:...albo Nervosol
to nic nie pomaga...

To juz chyba tylko psycholog jakis? Chociaz ja wiem czy to pomoze?
Trzeba chyba zaczac nad soba pracowac... ?Medytuj moze albo cos?
ja miewam czasami podobnie, ale szybko mi przechodzi- pomarudze chwile, przytule sie do kogos :* i juz jest dobrze:) zjem cos slodkiego i nastawiam sie pozytywnie.
Probuj czego sie da...
Nikola

Postautor: Nikola » 14 gru 2005, 22:50

AlicE! pisze:Trzeba chyba zaczac nad soba pracowac...

staram sie... czasami potrafie sie opanować, ale to bardzo zadko.. najczescie łape piane i afera gotowa
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 15 gru 2005, 00:54

Zalezy na jaką skalę.
Ja też to miałam. Jad lał sie strumieniami, awanti z byle powodu, iągle zła, sfrustrowana wnerwiona. Zatruwałąo to moje wszelkie relacje. Porblem pojawił sie jak dostawac zaczełam permanentnych furii - po nawqet nei wiedizalam o co poszlo ani co sie dzialo, co krzyczlam. Po prostu zanik pamieci. Na furie mi sie swiadomosc wylaczla. I to juz bylo groźne. Bo nie panowałam nad sobą i równie dobrze mogłam komuś bądź sobie zrobić krzywdę.
Pół roku psychoterapii i jestem zdrowa. <aniolek2>
Awatar użytkownika
guli
Maniak
Maniak
Posty: 546
Rejestracja: 10 cze 2005, 14:44
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: guli » 15 gru 2005, 07:48

mikaaa pisze:konczy sie to awanturami zwłaszcza z rozicami bo szczerze mowiac z innymi umiem sie dogadac bez złości wiekszej
to zależy ile masz lat... Bo albo musisz się pogodzić z faktem, że jak nie będziesz grała w ich orkiestrze to papu nie będzie albo pora wyfrunąć z gniazdka ;) A jest sprawdzona metoda na rozbuchane nerwy :) Baranek w najbliższą ścianę - to jak odruch Pawłowa, po pewnym czasie przekonasz się, że to może zaboleć.
Grzeczne dziewczynki idą do nieba

Niegrzeczne na ziemi mają swój raj
Awatar użytkownika
robinho
Maniak
Maniak
Posty: 563
Rejestracja: 24 wrz 2005, 15:27
Skąd: miasta ze skazą
Płeć:

Postautor: robinho » 15 gru 2005, 08:12

po pierwsze zastnaów sie nad przyczynami stresu:
znajdź to co zwykle Cię irytuje. Miej świadomość że to włąśnie to.

Kiedy przychodzą negatywne emocje bierz kilka głębokich oddechów.

No i gdzieś potrzebujesz to wszystko uwolnić:proponuję jakiiś sport walki (tylko uważaj: nie zabij sparringpartnera).

Aha: no i jak tam - jak to by powiedział Freud zastanów sie czy jądro neurozy nie tkwi w tym że masz za mało seksu??
"Monalizą byłaś mi, marzyłem tylko o tobie
Rysowałem serca dwa, pytałaś po co to robię.



FALUBAZ! Ekstraliga jest już nasza!
Awatar użytkownika
broken18
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 264
Rejestracja: 17 wrz 2005, 11:48
Skąd: koniec świata
Płeć:

Postautor: broken18 » 16 gru 2005, 14:40

Mikaaa ja np. jak jestem zdenerwowana to płacze. Nie umie tego powstrzymać, nie wiem nawet kiedy zaczynają mi leciec łzy, a dowiaduje się od mojego Słonka że płaczę o yle głupoty ;)

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 250 gości