nastoletnia miłość

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

niezapominajka
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 27
Rejestracja: 10 sie 2005, 21:39
Skąd: Wyobraźnia
Płeć:

nastoletnia miłość

Postautor: niezapominajka » 01 wrz 2005, 20:58

co myślicie o nastoletniej miłości? czy ona szybko mija? czy nie ma szansy na przetrwanie? bo może my młodzi zbyt bardzo się angażujemy w związki? albo przeciwnie, bawimy się czyimiś uczuciami?
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 01 wrz 2005, 21:02

bo może my młodzi zbyt bardzo się angażujemy w związki? albo przeciwnie, bawimy się czyimiś uczuciami?


Mysle, ze z reguly jedno i drugie... Jezeli istnieje milosc nastoletnia, to mam wrazenie, tylko i wylacznie w wypadku, gdy ludzie znaja sie od piaskownicy i po prostu wiek dojrzewania nieco modyfikuje ta relacje, ktora byla "od zawsze" :)
soul of a woman was created below
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 01 wrz 2005, 23:13

Jak dla mnie mija szybko i jest kolejna i znów mija i jest kolejna itd.
Ale pewnie,że sa wyjątki.

Choć takie miłostki nastoletnie są najfajniejsze. ;P
Awatar użytkownika
nefretete
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 94
Rejestracja: 25 sie 2005, 13:16
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: nefretete » 02 wrz 2005, 09:27

A czy taki zwiazek mozna nazwac w ogóle miloscia?
"Podejdź tu do mnie, żeby ta muzyka była tobą..."
prien

Postautor: prien » 02 wrz 2005, 09:37

nefretete pisze:A czy taki zwiazek mozna nazwac w ogóle miloscia?

Też mi sie wydaje że tutaj bardziej pasuje słowo zauroczenie niż miłość.
Awatar użytkownika
nefretete
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 94
Rejestracja: 25 sie 2005, 13:16
Skąd: Łódź
Płeć:

Postautor: nefretete » 02 wrz 2005, 09:43

gargul pisze:Też mi sie wydaje że tutaj bardziej pasuje słowo zauroczenie niż miłość.

Dokladnie. W tym wieku probuje sie roznych zwiazkow, uczy sie byc z druga osoba i po prostu sie bawi. Na slowo milosc to jeszcze troche za wczesnie chyba.
"Podejdź tu do mnie, żeby ta muzyka była tobą..."
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 02 wrz 2005, 11:08

Powiedzcie mi w takim razie co jest pomiędzy miłością 'nastoletnią' jak to nazwaliścia, a miłoscią dojrzała. Kiedy kończy się (psychiczna) granica między bawieniem się uczuciami i próbami - czyli według Was - zauroczeniem, a miłością prawdziwą??? <aniolek2>
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

Obrazek
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 02 wrz 2005, 12:30

Nie mam pojęcia, ale być może chodzi tu o intensywność bycia razem i ilość dziedzin życia, w których jesteśmy z tą drugą osobą powiązani. I bardziej skłaniam się ku twierdzeniu, że różnica między miłością nastoletnią a dojrzałą ma charakter ilościowy, a nie jakościowy, co by oznaczało, że każda taka zielona miłość ma szansę na stanie się dojrzałą. A w którym miejscu - kto to wie... Jak zdefiniujemy miłość, to zapewne się dowiemy.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 02 wrz 2005, 12:52

mrt pisze:ma charakter ilościowy, a nie jakościowy, co by oznaczało, że każda taka zielona miłość ma szansę na stanie się dojrzałą

Jeśli każda może stać się dojrzałą, to i ta pierwsza!
Czyli nie ilościowy a jakościowy.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
mrt
Weteran
Weteran
Posty: 3354
Rejestracja: 31 lip 2004, 22:44
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: mrt » 02 wrz 2005, 12:58

Nie, dobrze piszę. O ilościowy mi chodzi. Ilościowy jest prostszy do przeskoczenia niż jakościowy. Jakościowo to i jedna, i druga miłość się nie różni. Różni się właśnie tylko ilościowo, dlatego jedno może przejść w drugie.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 02 wrz 2005, 16:21

Hardcore pisze:Kiedy kończy się (psychiczna) granica między bawieniem się uczuciami i próbami - czyli według Was - zauroczeniem, a miłością prawdziwą???

Kiedy ktoś już ma jakieś pojęcie odnośnie swoich potrzeb oczekiwań, uczucia szanuje i nie nastawia się tylko na to co teraz, ale realnie myśli o tym co dalej.
[tak, tak pitole dziś głupoty...]
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 02 wrz 2005, 16:28

Prawdziwa milosc jest wtedy, gdy czlowiek kocha rozumem a nie emocjami, do milosci trzeba dojrzec emocjonalnie. Najgorzej jak chemia w mozgu bierze gore nad zdrowym rozsadkiem, czyli jak czlowiek zbyt bardzo sie angazuje, nie widzac wad drugiej osoby.
Nikola

Postautor: Nikola » 02 wrz 2005, 18:29

Nie ma reguły, to zależy od człwieka... osobiscie znam pare 30-latkow ktorzy zaczęli sie spotykac w wieku 15 lat, wciąż są razem i nie wyobrażaja sobie zycia bez siebie. Wiec sama widzisz ze taka nastoletnia miłosc niekoniecznie musi byc tylko zabawa, moze przetrwac. Ale to musi byc ta druga połówka :)
Awatar użytkownika
CichyPL
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 110
Rejestracja: 14 sie 2005, 17:44
Skąd: ŁDZ
Płeć:

Postautor: CichyPL » 02 wrz 2005, 18:52

Wszystko zalezy od doswiadczenia i doroslosci emocjonalnej. Mysle jednak, ze milosci prawdziwej trzeba sie nauczyc. Oczywiscie mozna to zrobic bedac z tym samym partnerem od piaskownicy. Wtedy ewolucja zwiazku jest oczywista.
She's my angel, she's my lover, she's my very best friend... KC
Awatar użytkownika
kattia
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 117
Rejestracja: 15 sie 2005, 13:24
Skąd: ldz
Płeć:

Postautor: kattia » 02 wrz 2005, 19:35

W wiekszosci przypadkow nastoletnia milosc to dopiero dowiadywanie sie czym jest owa milosc. Ale pewnie ze zdarzaja sie przypadki, ze ludzie poznajac sie od najmlodszych lat zakochuja sie w soibe na amen. To zalezy on osob, chrakterow. Mysle ze w tej kwestii nie ma zadnej reguly.
KC Skarbie!
Awatar użytkownika
Hardcore
Weteran
Weteran
Posty: 1327
Rejestracja: 20 wrz 2004, 23:31
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hardcore » 05 wrz 2005, 04:37

gadacie troszkę bez sensu...
Prawdziwa miłość to:
"miłość rozumem, a nie emocjami"
"już nie dowiadywanie się czym jest miłość"
"realne myślenie o przyszłości"
no nie przekonaliście mnie :)
każda miłość jest prawdziwa ta jedyna, muszą być i uczucia i emocje, rozum także i jakieś duchowe przeżywanie. jak kochasz to nie musisz się dowiadywać co to miłość bo po prostu to wiesz kiedy kochasz. Z moja pierwszą miłością dawno temu też realnie myślałem o przyszłości i tak jest zawsze: miłość = być razem na zawsze. Ale nie zawsze się tak układa jak byśmy chcieli........
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly


Obrazek
Awatar użytkownika
theBill
Bywalec
Bywalec
Posty: 43
Rejestracja: 20 paź 2004, 19:33
Skąd: z Kosmosu
Płeć:

Postautor: theBill » 05 wrz 2005, 17:24

faktycznie miłość powinni wprowadzić od 18 roku zycia bo wtedy jest się z reguły dorosły i tylko wtedy mozna czuć coś więcej do drugiej osoby niz osoby młodsze , przez niektórych ludzi mozna dostać takie wrazenie ze nie wiem poczekam az będę starszy moze się zakocham bo to co się teraz dzieje jest nie wiem moją chorą wyobraźnią . NIE WIERZE w ,,WASZĄ,, NASTOLETNIĄ MIŁOŚĆ czy jak to wy tam nazywacie .
Z tą panią nie zaczynaj - vódka - ty ją w morde ona Cię na ziemie :>
Awatar użytkownika
megami
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 67
Rejestracja: 08 sie 2005, 23:23
Skąd: Podkarpacie:P
Płeć:

Postautor: megami » 05 wrz 2005, 17:39

takie zauroczenia może nie są najlepsze w momencie ich przeżywania, tylko wtedy, gdy mówi się o nich już z dystansem i można je idealizować... tak mi się wydaje zresztą
<aniolek2>
Piękno to pojęcie zbyt popularne. Ja jestem...


nieprzeciętnie brzydka...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 05 wrz 2005, 18:02

faktycznie miłość powinni wprowadzić od 18 roku zycia bo wtedy jest się z reguły dorosły i tylko wtedy mozna czuć coś więcej do drugiej osoby niz osoby młodsze , przez niektórych ludzi mozna dostać takie wrazenie ze nie wiem poczekam az będę starszy moze się zakocham bo to co się teraz dzieje jest nie wiem moją chorą wyobraźnią . NIE WIERZE w ,,WASZĄ,, NASTOLETNIĄ MIŁOŚĆ czy jak to wy tam nazywacie .

Ja mam zdanie,że takie nastoletnie związki jakie by nie były zawsze coś nam dają, pomagają w kształtowaniu naszych realnych oczekiwac wobec partnera tego jedynego.
Sorry, ale nie chciałabym mieć 20 lat i miec pierwszego faceta, i tak naprawdę dopiero tego wszystkiego co w relacji damsko-meskiej (również sexu) się uczyć. To by było żałosne...
Awatar użytkownika
kwjk
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 214
Rejestracja: 17 sty 2004, 22:38
Skąd: Bydgoszcz
Płeć:

Postautor: kwjk » 05 wrz 2005, 18:10

moon pisze:Sorry, ale nie chciałabym mieć 20 lat i miec pierwszego faceta, i tak naprawdę dopiero tego wszystkiego co w relacji damsko-meskiej (również sexu) się uczyć. To by było żałosne...


Czy to znaczy, że uważasz takich ludzi za gorszych?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 05 wrz 2005, 18:19

W sumie od człowieka zalezy.
Ja pisząc to wyobraziłam sobie siebie w takiej sytuacji i <boje_sie> .
Ale przyjume do wiadomości,że nie każdy jest mną, ze nie musi miec takiego samego podejścia do ludzi w związku z czym nie mogę powiedziec,że taki ktos jest gorszy bo nie chciał się spotykac z kimś jeszcze w wieku nasty lat.

[ Dodano: 2005-09-05, 18:20 ]
Ale od części tak, czuję się faktycznie moze nie tyle co lepsza ale bardziej ukierunkowana i bogatsza w doświadczenia.
Awatar użytkownika
AlicE!
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 263
Rejestracja: 29 maja 2005, 02:14
Skąd: Somewhere
Płeć:

Postautor: AlicE! » 10 wrz 2005, 14:22

Dziwne to wszystko...

Nie mozna kochac majac 18 lat ?! Znaczy ze za kilka miesiecy bede miec oficjalne przyzwolenie na zakochanie tak? I dopiero za te kilka miechow milosc bedzie dojrzala? Smieszne. Fakt, ze jak sie jest mlodszym nie zawsze wie się czego chce. Czesto zaczyna sie z kims spotykac bardziej z ciekawosci niz z jakiegos wielkiego uczucia...
Ale nie wmowicie mi ze jak mam 17 lat to nie potrafie dostrzec roznicy miedzy miloscia a mrzonkami... Nie napiszę ze jestem zakochana na zaboj [i bedziecie mowic ze w tym wieku to nie milosc] bo tak nie jest i ja to rozumiem. Czekam az cos z tego wyjdzie, daje sobie dystans.
A to ze ktos zaczuna wspolzycie w wieku 20 lat...Ja w tym nic zalosnego nie widze:P

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 296 gości