Moja mi tak kilka razy powiedziala i nawet jej o nic nie oskarzalem, wic nie mowicie mi ze to jest branie na litosc
Związek idealny :)
Moderator: modTeam
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Hyhy napisał/a:
A czy jak kobieta mowi co ja znow zle zrobilam to bierze faceta na litosc?
Czasami tak czasami nie. Niektóre chcą generalnie tak wywołać poczucie winy i to zazwyczaj z dobrym skutkiem.
Moon ma rację, nieraz kobiety pytając się o swoją winę w sprawie, nie tyle chcą wzbudzić poczucie winy, ile wolą najpierw przeanalizowaźć swój postępek, a nie pochopnie oskarżać partnera. Ale oczywiście, zdarza się tez tak, że chca wywołać poczucie winy, robiąc z siebie ofiary - wtedy to dla mnie nie rokuje dużych szans na udany związek. Asertywność i świadomość swoich zalet oraz wad musi być - szczerośc również. A poprzez takie oszukiwanie (robienie z siebie ofiary lub wręcz przeciwnie - wieczne oskarżanie partnera), czy próbę manipulacji, można frustrować - siebie bądź partnera.
[ Dodano: 2005-08-14, 23:51 ]
Hyhy pisze:Moje kochanie nie jest az takie glupie
aż takie? <aniolek2> czy to oznacza, że jednak trochę głupie jest?

Kiedy Bóg stworzył mężczyznę spojrzał nań z niesmakiem i rzekł - "pierwsze koty za płoty"
Gdy stworzył kobietę powiedział "Hm..praktyka czyni mistrza" 

mi sie wydaje że para powinna sie skałdać troche z przeciwieństw i podobieństw. Jeśli chodzi np. o zachowanie podczas kłotni to jedna osoba zawsze znajdzie się taka która pierwwsza wyciągnie ręka, a jesli nawet nie ku zgodzie to ku spokojniejszej rozmowie .bo jesli dwie są tak samo uparte i roznosi je duma to jest wtedy ciężko.Ja i mój chlopak obydwoje jestesmy nerwowi wiec kłotnia na początku wyglądala tak ze oboje sie darliśmy na siebie a potem jak ee opadły to już nie powaracaliśmy do kłotni bo od nowa by sie zaczelo.No ale przez czas bycia razem nauczyliśmy sie wiele.Kiedyś on nigdy pierwszy niepowiedział przepraszam teraz sie to zmieniło, tak samo ja opanowalam swoją dume i stałam sie bardziej spokojna w rozmowach ( z początku mówiłam spokojnie zeby go wkurzyć gdy on sie na mnie darł) no i najważniejsze zawsze po wybuchu nerwów umiemy powrócić do kłotni i porozmawiać na spokojnie o tym.
Ale wiele cech musi być podobnych charakterów np. jeśli chodzi o poczucie humoru zadna dowcipna osoba nie bedzie sie dobrze czuła w towarzystwie osoby gbura dla ktorej jej zarty sa nie śmieszne.Po za tym poczucia humoru nie da sie jakoś zmienić...
Ale wiele cech musi być podobnych charakterów np. jeśli chodzi o poczucie humoru zadna dowcipna osoba nie bedzie sie dobrze czuła w towarzystwie osoby gbura dla ktorej jej zarty sa nie śmieszne.Po za tym poczucia humoru nie da sie jakoś zmienić...
you touch me
in special places...
in special places...
Jesli o mnie chodzi to mam (niestety!!) silny charakter, jestem chyba troche choleryczka i nie wyobrazam sobie bycia z facetem ktory jest moim przeciwienstwem tzn. spokojny, cichy flrgmatyk, juz to przerabialam i nie wypalilo. Potrzebuje faceta z silnym charakterem ktory bedzie potrafil mnie przywrocic do pionu , facet ze slabym charakterem niestety daje mi sie urobic i pozwala mi wejsc sobie na glowe.Niestety nie wiem jak to sie dzieje ale zazwyczaj takich facetow spotykam tzn. takich ktorzy mi nadskakuja, ustepuja i pewnie powinnam byc z tego powodu szcxzesliwa ale nie jestem :565: nie nadaje sie na matke polke, chce miec przy sobie silnego zdecydowanego faceta, denerwuje mnie wieczne slodzenie idt. chyba jestem zla kobieta
...echh albo po prostu zwariowalam, chyba nikt mnei nie zrozumie.
"Wielkim człowiekiem swego czasu jest ten, kto wyraża wolę swego czasu. Kto w swoim czasie mówi czego on pragnie i kto to spełnia..."
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Tsai_nu pisze:Potrzebuje faceta z silnym charakterem ktory bedzie potrafil mnie przywrocic do pionu , facet ze slabym charakterem niestety daje mi sie urobic i pozwala mi wejsc sobie na glowe.Niestety nie wiem jak to sie dzieje ale zazwyczaj takich facetow spotykam tzn. takich ktorzy mi nadskakuja, ustepuja i pewnie powinnam byc z tego powodu szcxzesliwa ale nie jestem :565: nie nadaje sie na matke polke, chce miec przy sobie silnego zdecydowanego faceta, denerwuje mnie wieczne slodzenie idt.
Dokladnie!
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Pisalam juz w innym temacie o cieplych kluchach
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Tragedia
Im bardziej facet nadskakuje i daje sobie wejsc na glowe, tym mniej go szanuje. Choc uwielbiam miec racje i stawiac na swoim, to jednak ciagle zgadzanie sie z czymkolwiek powiem robi sie conajmniej irytujace.
Ja też cenię silnych facetów - związek partnerski wymaga takich samych nakładów - nawet siły....wiadomo, ze czasem ktos jest slabszy i trzeba go podeprzec, ale na tym tez opiera sie miłość. Równy z równym, żadnej dominacji
Kiedy Bóg stworzył mężczyznę spojrzał nań z niesmakiem i rzekł - "pierwsze koty za płoty"
Gdy stworzył kobietę powiedział "Hm..praktyka czyni mistrza" 

Re: Związek idealny :)
aniaa pisze:Zastanawiam się, czym powinnismy się kierować przy wybprze ewentualnego partmera - pomijam pierwsze porażenie wyglądem, szał ciał itd. <aniolek2> czy sądzicie, że związek dwojga ludzi lepiej budować na podobieństwch czy różnicach? co z charakterem? przecież lepiej, gdy osoba wybuchowa zwiąże się z kims spokojnym, aniżeli z inną wybuchową personąco do zycia - lepiej jest patrzec w tę sama strone, ale to nie wyklucza różnic charakterów. co Wy o tym myslicie?
Troche to takie dziwne, wybierac partnera na podstawie okresloych cech.
1 rzecz moim zdaniem to kierowanie sie uczuciami. Moze nie jakims pierwszym ulotnym afektem ale czyms co przetrwalo juz jakas probe czasu.
Wybieranie partnera na podstawie okreslonych cech to takie troche .... zbyt pragmatyczne
sophie pisze:Tsai_nu pisze:Potrzebuje faceta z silnym charakterem ktory bedzie potrafil mnie przywrocic do pionu , facet ze slabym charakterem niestety daje mi sie urobic i pozwala mi wejsc sobie na glowe.Niestety nie wiem jak to sie dzieje ale zazwyczaj takich facetow spotykam tzn. takich ktorzy mi nadskakuja, ustepuja i pewnie powinnam byc z tego powodu szcxzesliwa ale nie jestem :565: nie nadaje sie na matke polke, chce miec przy sobie silnego zdecydowanego faceta, denerwuje mnie wieczne slodzenie idt.
Dokladnie!
Pisalam juz w innym temacie o cieplych kluchachktore mi sie kiedys trafily
Tragedia
Im bardziej facet nadskakuje i daje sobie wejsc na glowe, tym mniej go szanuje. Choc uwielbiam miec racje i stawiac na swoim, to jednak ciagle zgadzanie sie z czymkolwiek powiem robi sie conajmniej irytujace.
dokladnie.



Kiedyś byłam z kimś, kto był identyczny jak ja.... pod każdym względem - te same zainteresowania, upodobania po prostu wszystko. Różniliśmy sie tylko wyglądem zewnętrznym oczywiście
.W pewnym momencie zgubiliśmy miłość, nie zauważyliśmy tego że nam po prostu jest dobrze ale jako zwykłym przyjaciołom... rozstaliśmy się.
Potem miałam do czynienia z kimś zupelnie różnym od siebie, ja lubiłam posiedzieć w fotelu i pooglądać film a on chciał w tym czasie zdobywać antarktyde.... to też nie wypaliło, bo znowu czegoś zabrakło.... miłości.
Myślę więc że w życiu nie warto kierować się w wyborze partnera jago podobieństwami lub różnicami w stosunku do własnej osoby..... po prostu jeżeli sie kocha i jest się kochanym to pewne szczegóły nie mają znaczenia. Miłość to jest najważniejesze, ona potrafi zdziałać cuda.
Potem miałam do czynienia z kimś zupelnie różnym od siebie, ja lubiłam posiedzieć w fotelu i pooglądać film a on chciał w tym czasie zdobywać antarktyde.... to też nie wypaliło, bo znowu czegoś zabrakło.... miłości.
Myślę więc że w życiu nie warto kierować się w wyborze partnera jago podobieństwami lub różnicami w stosunku do własnej osoby..... po prostu jeżeli sie kocha i jest się kochanym to pewne szczegóły nie mają znaczenia. Miłość to jest najważniejesze, ona potrafi zdziałać cuda.
<buzi> miłośc zwiazek to wszystko jest piękne lecz czasem jest tak trudno być razem, a osobno jeszcze gorzej.. troszke związków już w swoim życiu miałam i uważam że jest jeden typ facetów który mnie interesuje i nie zmienie go juz nigdy, teraz wiem juz na pewno że dwoje ludzi musi sie czyms róznic aby mogli nawzajem sie uzupełniac. Aczkolwiek te różnice nie powinny byc rażace ponieważ wtedy cięzko jest cos zbudowac kiedy miedzy nam tyle óznic istnieje. Trudno jest to wszystko wytłumaczyc, ale jedno wiem Bóg dlatego stworzył kobiete z żebra mężczyzny a nie z jego kości nogi lub ręki aby była bliższa jego sercu... a związek jest sztuka kompromisu, trzeba pamietac że nie wolno ranić osoby która sie kocha, nalezy okazywac jej uczucia i zainteresowanie a reszta sama sie ułoży... <brawo1> <brawo1> <brawo1> <brawo1>
No nie wiem , ja tam całkowitych przeciwnosci nie toleruje , osoba z którą jestem musi wiedzieć co mysle , co czuje , albo jak na co zareaguje , znać moje słabosci , jak i mocne strony i mnie w nich wspierać .Co bym robił z osobą całkowicie przeciwną mnie jesli chciał bym isc na koncert muzyki Mozarta , a Ona zaś na wystep zespołu hard rokowego
co jesli ja lubie fantastykę a nie toleruje komedi głupawych , ani romansideł ? wszedzie osobno miał bym, chodzic , albo sie zmuszać ? nie dziekuje za całkowita odmiennosc osoby z którą miał bym być , juz o kolor sciany w mieszkaniu był by rwetes
a o (panele czy kafelki ) nie wspomne
.JAK NAJMNIEJ KOMPROMISÓW potrzebuje bo po co isc na kompromiś jak mozna sie w czymś zgadzać ! i taką osobe znam i mam ! ale to nie zona
<zawstydzony2> <zawstydzony2>

.JAK NAJMNIEJ KOMPROMISÓW potrzebuje bo po co isc na kompromiś jak mozna sie w czymś zgadzać ! i taką osobe znam i mam ! ale to nie zona


poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 436 gości