mj2_87 pisze:co jesli ta osoba ktora kochasz jest ta jedyna ktora jest Ci przeznaczona?
Jeżeli coś takiego jak przeznaczenie istnieje i jeżeli jest Ci <b>PRZEZNACZONA</b> to <i>musicie</i> i <i>będziecie</i> razem. Czy to nie jest logiczne?
mj2_87 pisze:Dlaczego wiec ludzie mowia bedzie nastepna jesli sie 2 ludzi kocha?
Dlatego, że w pewnym momencie mogą przestać się kochać, co nie wyklucza ponownego zakochania się w przyszłości i osiągnięcia szczęścia. Oczywiście, miłość zapoczątkowana radosnym mlaskaniem 15-latków na obozie może trwać do śmierci... Tylko statystycznie to rzadki przypadek, więc się nie dziw owej ludowej mądrości o niejednej miłości.
Tak ale jesli nie czasami nie rozumiemy sie?kochamy sie ale nie zawsze jest fajnie.Rozmumie ze nie ma idealnego zwiazku i ludzi ale czy nie moze byc tego "zlego"mniej?
Jak kogoś kochasz, to nie odchodzisz od niego, bo czasami się nie rozumiecie. Albo jesteście ponad tymi drobnymi tarciami albo się nie kochacie i już.
wyobraz sobie Mariuszku ze majac 17 lat mozna wiedziec dosc duzo o milosci...
Mając 17 lat ma się bardzo wyidealizowany obraz miłości. Do dojrzałej miłości trzeba dojrzeć.
mj2_87 pisze:Tak sie mowi prawdziwa milosc przed toba a co jesli nie ,co jesli juz jest?
Która miłość jest prawdziwa, a która nie? Każda jest prawdziwa, jeśli człowiek ją przeżywa i odczuwa.
mj2 jak dla mnie masz zadatki na genialnego filozofa
Nie dobijaj mnie...
Yasmine pisze: Niejeden 17latek ma wiecej dojrzalosci niz 20 latek. Mam starszych znajomych(20-23l.) to moge sobie porownac niektorych
Własne doświadczenie karze mi wątpić. Oczywiście, emocjonalnie zacofani się zdarzają, ale to raczej nie reguła.
cubasa pisze:Ma ze 40 lat, z 70 procent uzytkownikow forum to osoby do 20 lat. Nie wiem jak wy ale ja widzę u niego odmienny sposob myslenia o seksie milosci niż nastolatki.
Hm... Nie wiem czy Andrew reprezentuje typowego 40-latka i jego myślenie, na prawdę nie wiem ;P. Ale fakt, faktem u niego romantycznych, rozanielonych tekstów brak - chwała Mu za to <aniolek2>
mj2_87 pisze:milosc to oddanie drugiej osobie tego co dla nas najwaznjesze ......czyli oddanie siebie...(nie kwestia sexu)
Seksu, nie sexu (skąd ta maniera?). Totalnie nie rozumiem, jak można oddać komuś siebie. Może wyjaśnisz?