Co dalej?

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Kamilowaty
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 26
Rejestracja: 28 lip 2005, 11:46
Skąd: Gorzow
Płeć:

Postautor: Kamilowaty » 29 lip 2005, 11:07

fish pisze: Powinna to docenić, nie każdy facet gotów jest wychowywać cudze dzieci.



Na 2 randce powiedziala,,Nie mam duzych wymagan:Moj facet powinien miec prace,Kochac mnie i moja corke,i nigdy nie wypominac ze to nie jego dziecko''
I tak wlasnie postepowalem.Jak widac dla niej to zbyt malo.Swoja droga prawda jest taka ze nie moge im zagwarantowac przyszlosci,przynajmiej nie w tej chwili.
Awatar użytkownika
Naja
Bywalec
Bywalec
Posty: 33
Rejestracja: 12 kwie 2005, 10:57
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Naja » 29 lip 2005, 11:09

fish pisze:One wszystkie tylko przepraszają


widocznie czują się winne...:(
"Dobrze widzi się tylko serce. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."
Antoine de Saint - Exupery
Kamilowaty
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 26
Rejestracja: 28 lip 2005, 11:46
Skąd: Gorzow
Płeć:

Postautor: Kamilowaty » 29 lip 2005, 11:26

fish pisze:A co dała od siebie?


W sumie od siebie na poczatku dala nie wiele.Starala sie ale jej zbytnio to nie wychodzilo.Twierdzila ze nie lubi sciskac i calowac sie w miejscach publicznych.Ale przez ostatnie 2 miechy juz bylo w tym wzgledzie zdecydowanie lepiej lecz nadal to byly tylko gesty.No raz mi powiedziala jestes dla mnie kims waznym,a calkiem niedawno...,,dobrze nam razem co nie?''Jak juz wczesniej powtarzalemz czasem stalem sie nieznosny,wszystkiego sie jej czepialem,a to dlatego ze nie wiedzialem tak naprawde co do mnie czuje.Mozna powiedziec ze stawialem ja pod sciana.Z tego co wiem to wszystkie dotychczasowe zwiazki Ona pierwsza konczyla.Nie potrafi dac tego co ja od niej wymagalem.Od urodzenia dziecka(4 latka)ja jestem jej pierwszym facetem.Innych interesowaly tylko zwiazki bez zoobowiazan.takie uklady ja nie interesowaly

Byc moze w tej chwili jest lepszy uklad niz poprzednio.Bede sie z nia spotykal,ale na pewno nie bede w nieskonczonnosc sie ludzil...

[ Dodano: 2005-07-29, 11:28 ]
Naja masz w zupelnosci racje.Widze z jakim bolem zakomunikowala o tym jak postanowila

[ Dodano: 2005-07-29, 11:41 ]
1)Cierpliwości, po prostu bądź przy niej.


Wyglada na to ze tylko tego oczekuje.Nie od samego poczatku znajomosci bylo powiedziane ze jestesmy razem.Taki np tekst,,Nie jestesmy razem,ale tez i nie osobno''Potem postanowila jednak po moich namowach,ze jednak sprobujemy byc razem...do wczoraj tak bylo.Mam nadzieje ze to chwilowy kryzys.Musze sie bardziej starac i nie naciskac

[ Dodano: 2005-07-29, 11:59 ]
Byl taki moment ze chcielismy wynajac mieszkanie....niestety brak funduszy.Ona chciala by zamieszkac ze mna.Wtedy by wiadomo bylo czy ten zwiazek ma jakis sens.Bo na razie nie mielismy powaznej,,proby''.Na samym poczatku spotykalismy sie raz na 2 tyg,z czasem juz raz na tydzien wtedy spedzalismy caly dzien ze soba.Natomiast jak poszla do pracy zaczelismy sie widywac codziennie przed i po pracy.Nie narzekala glosno na ten stan rzeczy,ja niestety tak....

[ Dodano: 2005-07-29, 12:05 ]
I tok podziwiam ja za to ze tak dlugo ze mna wytrzymala.Wszystko ma jednak swoje granice

[ Dodano: 2005-07-29, 12:21 ]
Mieszka z rodzicami a ze tylko jedno z rodzicow pracuje,wiec musi robic oplaty za mieszkanie,dziecko sama praktycznie utrzymuje.Z mila checia by sie z domu wyprowadzila.A zalegle rach za telefon tez trza zaplacic.Co jej zostaje z tych 550zl ktore zarabia....Ja nie wiem co to znaczy,nigdy w takiej sytuacji nie bylem.A do tego chyba zaczelem coraz mniej z nia rozmawiac.Ciekawe co Wy byscie zrobili w jej sytuacji...Czy tez nie mielibyscie wszystkiego dosc
Awatar użytkownika
Yasmine
Weteran
Weteran
Posty: 5286
Rejestracja: 10 kwie 2005, 18:40
Skąd: stąd ;)
Płeć:

Postautor: Yasmine » 29 lip 2005, 12:32

Kamilowaty pisze:Mozna powiedziec ze stawialem ja pod sciana

Tego nie lubi chyba nikt :/
Kamilowaty
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 26
Rejestracja: 28 lip 2005, 11:46
Skąd: Gorzow
Płeć:

Postautor: Kamilowaty » 29 lip 2005, 12:43

Myslicie ze jest jakas dla nas jeszcze szansa?

[ Dodano: 2005-07-29, 13:28 ]
Byc moze przyjazd jej siostry z Niemiec na miesiac,sprawi ze odreaguje stresy a tym samym naladuje akumulatory
Awatar użytkownika
aniak
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 87
Rejestracja: 27 lip 2005, 21:06
Skąd: z domu ;-)
Płeć:

Postautor: aniak » 29 lip 2005, 14:30

heh ona naprawde nie wie czego chce - i nie mowię tego ze złością tylko ze smutkiem bo ta dziewczyna się męczy! Najpierw to ją zjada te niezdecydowanie a dopiero Ciebie. Jest typem marzycielki i choć dużo pewnie przeżyła nie wyzbyła się marzeń i czeka nia świat iluzji.
Są tacy ludzie że im więcej kopów od życia dostaną tym więcej pragna rzeczy nie realnych i tym bardziej pragną być szczęśliwe, ba nawet mają na to plan... ale on nie wychodzi bo nie jesteśmy bezludną wyspą. Jedynym lekarstwem na ten stan jej duszy jest milość - jej miłość -która byłaby odpowiedzią na bezinteresowną miłość. A miłość taka mogłaby wydobyć ją z kregu "ja" do kręgu "ty"....

a czy to jest u Was realne - nie wiem. Wiem że ogólnie to może się ziścić,,,, Bo WIEM na pewno =)
...południowy temperament w północnym klimacie...
Awatar użytkownika
mikaaa
Maniak
Maniak
Posty: 769
Rejestracja: 01 lip 2005, 08:40
Skąd: miasto
Płeć:

Postautor: mikaaa » 29 lip 2005, 15:08

heh wszytsko co napisałes zmienia moj punkt widzenia ta dziewczyna moimi zdaniem sama nie wie czego chce , a juz na pewno cie nie kocha a jedyne co ja przy tobie trzymalo to to ze chciałes z nia byc, byłes dla niej dobry i dla jej dziecka, Póki nie napierałes na jej wyznania taki układ jej odpowiadała ale potem poczuła sie nie komfortowo i to nie wcale twoja, miałes prawo chciec byc kochany przez nia wkońcu z nia byłes ...
To sa tylko moje spostrzeżenia bo nie znam tego z jej strony by ocenic to obiektywnie. Moim zdniem to chyba nie ma wiekszych szans bez obu stronnej miłości,nawet jesli spróbujecie dalej byc ze sobą, moze przyjsć dzień ze spotka kogoś kogo pokocha i wtedy dopiero bedzie problem ...Toi sa tylko moje spostrzeżenia i moja opinia
you touch me
in special places...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 29 lip 2005, 19:21

fish pisze:Dlaczego z jego winy?


Kamilowaty pisze:Mozna powiedziec ze stawialem ja pod sciana.

Co innego wymagac uczucia a co innego je wymuszac.

Kamilowaty jak dla mnie to Wy szans nie macie za dużych.
Uważam, ze macie zupełnie rózne oczekiwania wobec związku, których zapewne nie pogodzicie i nawet jeśli teraz by sie jakoś lżej zrobiło to problemy i tak wróca i to się skończy.
Kamilowaty
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 26
Rejestracja: 28 lip 2005, 11:46
Skąd: Gorzow
Płeć:

Postautor: Kamilowaty » 29 lip 2005, 20:14

Ale czlowiek nie chce byc samotny i czasem wplatuje sie w dziwne uklady

[ Dodano: 2005-07-29, 20:15 ]
Powiedzcie jak ja mam wierzyc w milosc?.Jesli zadna kobieta nigdy mnie nie kochala

[ Dodano: 2005-07-29, 20:18 ]
Byl taki moment myslalemze znia spedze wiekszosc mojego zycia.Bardzo sie mylilem <zly3>

[ Dodano: 2005-07-29, 21:04 ]
mikaaa pisze: byłes dla niej dobry


3 tygodnie temu zrobilem taka rzecz ktorej sie wstydze do tej pory...Mialem chate wolna wiec chcialem sie z nia kochac.Ale nie chciala isc do mojego domu.I wtedy strzelilem focha i tego dnia nie chcialem za bardzo z nia gadac strasznie sie obrazilem.W tamtym tygodniu bylem na Mazurach,napisala mi smsa ze za mna teskni.Spotkalem sie z nia w niedziele.Nagle zaklela powiedzialem ze tego nie lubie i mocno szarpnelem ja za reke....dalsza historie juz znacie.

[ Dodano: 2005-07-29, 21:25 ]
mikaaa pisze: byłes dla niej dobry


3 tygodnie temu zrobilem taka rzecz ktorej sie wstydze do tej pory...Mialem chate wolna wiec chcialem sie z nia kochac.Ale nie chciala isc do mojego domu.I wtedy strzelilem focha i tego dnia nie chcialem za bardzo z nia gadac strasznie sie obrazilem.W tamtym tygodniu bylem na Mazurach,napisala mi smsa ze za mna teskni.Spotkalem sie z nia w niedziele.Nagle zaklela powiedzialem ze tego nie lubie i mocno szarpnelem ja za reke....dalsza historie juz znacie.
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 29 lip 2005, 22:07

Kamilowaty pisze:Powiedzcie jak ja mam wierzyc w milosc?.Jesli zadna kobieta nigdy mnie nie kochala

Jeśli Ty czułeś, że kochasz - to uwierz, że istnieje.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Kamilowaty
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 26
Rejestracja: 28 lip 2005, 11:46
Skąd: Gorzow
Płeć:

Postautor: Kamilowaty » 30 lip 2005, 10:38

W srode ma 26 urodzinki.Mam zamiar jej ofiarowac 26 różyczek...tylko nie wiem jaki bedzie miala grafik w pracy....

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 367 gości