Zazdrość

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
GNRose
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 442
Rejestracja: 02 cze 2005, 15:02
Skąd: Wrocek
Płeć:

Postautor: GNRose » 23 lip 2005, 20:56

slicznotka pisze:To jak mam mu sie stawic?? Jak Mu sie stawie to moze byc zy na mnie .. a nie chce kłutni, za duzoich juz było...


slicznotka pisze:Chce zeby on był szczesliwy.Nie bede sie z nim kłuciła, za duzo kłutni juz było ( w zasadzie to sprzeczek). O kompromisach to wiem, on na pewno tez wie. Ale cos.. jak ustapie to wiem ze on wtedy jest szczesliwy ... a jak i On to i ja

Innych rzeczy nie chce mi sie juz cytowac... Ręce opadaja po prostu! Dziewczyno, zastanow sie nad soba i nad tym zwiazkiem, bo dla mnie to wyglada dokladnie tak, jak mamusia z rozwydrzonym bachorem, ktory musi postawic zawsze na swoim, bo inaczej stoi fochy. A mamusia przeciec chce, zebys jej kochany synus byl szczesliwy i zeby sie cieszyl, wiec musi mu zawsze ustapic. To jest po prostu CHORE!!!! Takiemu dzieciakowi trzeba porzadnie w dupe przylozyc, zeby go wyporostowac, a nie ustepowac bez przerwy...
PS: Odnioslem sie tutaj tez do Twojego drugiego watku, w ktorym opisujesz jak "zranilas" go...
The boy you trained, gone he is... Consumed by Darth Vader
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 23 lip 2005, 21:04

To normalne ze jak sie dziecko nauczy ze krzykiem wymusi cos na rodzicach to on to bedize robil caly czas.

Ale cos.. jak ustapie to wiem ze on wtedy jest szczesliwy ... a jak i On to i ja
Do czasu. Kiedys Ty bedziesz miala tego dosyc, a on skolei nie bedzie docenial tego co przychodzi mu tak latwo.
To jest przyszle ogniwo do dosc powaznego konfliktu.
Awatar użytkownika
Runa
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 11 lip 2005, 20:14
Skąd: Narnia
Płeć:

Postautor: Runa » 23 lip 2005, 21:17

Dla mnie twój chłopak ślicznotko stosuje szantaż emocjonalny. <bicz2> Wie, że to jego skuteczna broń a Ty najwidoczniej go w tym utwierdzasz.

Jeśli trudno Ci się mu sprzeciwić spróbuj użyć tej samej broni przeciw niemu - może Ci będzie łatwiej?
ciesz się sobą
slicznotka
Bywalec
Bywalec
Posty: 49
Rejestracja: 21 lip 2005, 12:16
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: slicznotka » 23 lip 2005, 21:20

Runa pisze:Jeśli trudno Ci się mu sprzeciwić spróbuj użyć tej samej broni przeciw niemu - może Ci będzie łatwiej?


Nie wiem, sie okaze co bedzie.... Jakos dam rade
slicznotka
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 23 lip 2005, 23:22

Bajtek pisze:Jak bedzie sobie chciala z innym isc - niech idzie, ale mi sie na oczy niech wiecej nei pokazuje

Pies ogrodnika. Ja mam wrażenie, ze Ty najzwyczajniej w swiecie nie masz poczucia, że ona ma wolną wolę nawet bedąc z Tobą. Że związek nie oznacza dla niej tego, ze nie moze z kimś innym pójść potańczyć, do pubu czu gdziekolwiek indziej.
To że ktoś mając partnera wychodzi koleżeńsko z kims innym nie oznacza w żadnym stopniu tego że z nim sypia czy jakkolwiek inaczej zdradza.
To jest paranoja jak dla mnie i sądze, ze długo z tą smyczą Twoja luba nie wytrzyma.

Co do sprawy Ślicznotki to zgadzam się z przedmówcami. Tańczysz tak jak on Ci zagra i wierzysz w jego nieskazitelność. Nie mówię, ze on się tak zachowuje świadomie choć i tego nie wykluczam.
Sama miałam kiedyś taki związek, w którym byłam uległa jak jasna cholera i wtedy tego absolutnie nie zauwazałam. Powód był prosty - przede wszystkim jego zadowolenie i strach przed tym, że mnie zostawi i mój cały świat runie. I zostawił (teraz mu się zresztą nie dziwię) i świat mi się posypał. Mam nauczkę z tego.
Wiesz czemu to zrobił?Jednym z powodów było dokładnie to, że była zawsze niemal tak jak on chce. Po prostu nudne jest być z kimś tak "bezpłciowym".
I jesli nie zmienisz sytuacji to on Ciem zostawi, a Tobie się świat zawali.

To co on robi to po prostu zręczna manipulacja, której Ty nie zauważasz.
Awatar użytkownika
Nick
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 75
Rejestracja: 28 kwie 2005, 17:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Nick » 24 lip 2005, 00:53

Ona ma wolna reke, jak chce to pojdzie i ja jej w zaden sposob powstrzymywal nie bede :)
Live long and prosper
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 24 lip 2005, 01:10

Ależ wiem. To oczywiste, ale "mi sie na oczy niech wiecej nei pokazuje".
Nadal niełapię dlaczego.
Awatar użytkownika
Nick
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 75
Rejestracja: 28 kwie 2005, 17:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Nick » 24 lip 2005, 01:39

bo jestem zaborczym egoistycznym dziwakiem - dlatego :D
Live long and prosper
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 24 lip 2005, 13:05

To przekaż jej wyrazy współczucia ode mnie i rychłego powrotu do normalnosci :DDD
Awatar użytkownika
Kamela12
Maniak
Maniak
Posty: 662
Rejestracja: 27 gru 2004, 22:41
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Kamela12 » 24 lip 2005, 13:53

Mi kiedyś chłopak zabraniał tańczyć z innymi kolesiami, nie chciał abym się witałą z nimi na buziaki w policzki itd, teraz bez problemu jest. Teraz duzo bardziej mi ufa, kwestia dogadania myśle, bo nie wyobrażam sobie poważnego związku bez zaufania.
I don`t like to hear I`m wrong when I`m right...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 24 lip 2005, 16:13

gosia pisze:Teraz duzo bardziej mi ufa, kwestia dogadania myśle

Pewnie, ze tak. A nie jakiś lipnych zakazów. ;P
_Blaszko90_
Początkujący
Początkujący
Posty: 2
Rejestracja: 02 sie 2005, 22:21
Skąd: Wieluń
Płeć:

Postautor: _Blaszko90_ » 02 sie 2005, 22:37

dokladnie moja dziewczyna nie ma telefonu ale wiem ze na jej osieldu przyjezdza taki koles do babci i na samo slowo "d*****" mnie rozwala i nie wiem co am mze soba robic pomozcie :( jak mam sie pozbyc uczucia zazdrosci jak ufam swojej dziewczynie pomocy ! :(
Błaszko - Dziekuje Bardzo :)
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 02 sie 2005, 23:09

Ty jej nie ufasz, a przede wszystkim nie jestes jej pewnien. Gdyby tak nie było to nie bałbyś się takiego irracjonalnego zagrożenia dla związku.
Monini
Początkujący
Początkujący
Posty: 1
Rejestracja: 20 gru 2005, 20:15
Skąd: Warszawa
Płeć:

Zazdrość

Postautor: Monini » 20 gru 2005, 21:06

witam Was! Jestem pierwszy raz na forum! A po to by może z Wami rozwiazać mój problem! jestem zazdrosna o swojego męża!! Bardzo! zdaję sobie sprawe ze to choroba! jak mam być normalna ...bo czuję ze jak nie przestanę to rozwale nasze małzeństwo..prosze pomóżcie ...cierpię
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 20 gru 2005, 22:02

Sama sobie odpowiedziałaś na swój problem. Musisz po prostu przestać...
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
kina
Maniak
Maniak
Posty: 701
Rejestracja: 21 lip 2005, 23:25
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: kina » 20 gru 2005, 22:03

zazdrosc jest dobra ale musi mec jaies granice....nie wiem jak jest u Ciebie bo nie wiele piszesz o tej swojej zazdrosci, nie wiem jak to wyglada.....
Obsesyjna zazdrisc tak jak napisalas jest choroba i mozna to leczyc, wystarczy tylko chcie, ty chcesz! na poczatek moze jakis psycholog ktory prawdopodobnie skieruje cie gdzies dalej...
Wszystko przemija,tak chce przeznaczenie
I tylko jedno zostaje
*** WSPOMNIENIE ***
cubasa
Weteran
Weteran
Posty: 1412
Rejestracja: 15 gru 2004, 01:46
Skąd: VV@r52@vv@
Płeć:

Postautor: cubasa » 20 gru 2005, 22:03

Monini pisze:Bardzo! zdaję sobie sprawe ze to choroba! jak mam być normalna ...bo czuję ze jak nie przestanę to rozwale nasze małzeństwo

A masz do tego powody?
Malzenstwo z jakim stazem?
Czy on wie, ze jestes o niego zazdrosna?
Polecam serwis dla zaginionych i znalezionych zwierzaków http://zaginiony-znaleziony.pl/
Awatar użytkownika
Hyhy
Weteran
Weteran
Posty: 2611
Rejestracja: 29 mar 2004, 01:41
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Hyhy » 20 gru 2005, 22:15

co w nim takiego jest ze jestes zazdrosna?
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "

hyhy e(L)o :)
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 20 gru 2005, 22:18

Hyhy pisze:co w nim takiego jest ze jestes zazdrosna?

Po prostu Go kocha i boi się, że Go straci. Czasami trzeba niewiele...
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 20 gru 2005, 22:24

mowia ze nie ma miłosci bez zazdrosci.

Z wlasnego doswiadczenia wiem ze zazdrosc jest bardzo silnym uczuciem. Potrafi bardzo zranic. Twoj maz, wiedzac ze jestes zazdrosna nei powinien dawac Ci okazji do bycia zazdrosna. Ale Monini, mowie Ci zastanow sie nad soba. Jezeli nie masz podstaw byc zazdrosna nie badz. Zdus to w sobie, walcz z tym. Bo faktycznie mozesz zniszczyc przez wlasna glupote cos pieknego - milosc.
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Awatar użytkownika
Wstreciucha
Weteran
Weteran
Posty: 2646
Rejestracja: 14 wrz 2005, 11:48
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Wstreciucha » 20 gru 2005, 22:51

Kermit pisze:Zdus to w sobie

nie zdus tylko zajmij sie np szydelkowaniem :P
a tak calkiem serio to wydaje mi sie ze zazdrosne osoby to te, ktore nie maja wiele do roboty w zyciu :/ ktos kogo pochlania praca, szkola, budowanie wspolnego zycia, wychowanie dzieci, etc i takie inne, i jak jest zachowana w tym wszystkim pewna rownaga , to bez powodu nie pojawia sie zazdrosc :)
Te same fakty dają jednym wiele do myślenia, innym tylko do gadania.
Awatar użytkownika
Kermit
Weteran
Weteran
Posty: 931
Rejestracja: 12 sie 2005, 08:51
Skąd: Pl
Płeć:

Postautor: Kermit » 20 gru 2005, 22:54

Wstreciucha, fakt ja byłem zazdrosny strasznie i nic nie robie obijam sie - mam za duzo czasu na myslenie :)
So understand;

Don't waste your time always searching for those wasted years,

Face up...make your stand,

And realise you're living in the golden years.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 21 gru 2005, 01:35

Monini pisze:..prosze pomóżcie ...
A jak niby mamy to zrobić?
Ty musisz działać. Masz problem ze sobą to iź sie leczyć [psycholog, terapia].
W koncu to Twoje malzenstwo i chyba Ci na nim zalezy...
anatol80

Postautor: anatol80 » 21 gru 2005, 01:50

Zazdrość to choroba i ja czuje cierpienie z jej obecnosci.. Jak z nią walczyć? ,,, nie wiem <help>
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 21 gru 2005, 01:55

anatol80 pisze:Zazdrość to choroba

Masz problem ze sobą to iź sie leczyć [psycholog, terapia].


Wystarczy przeczytać żeby wiedzieć jak walczyć - leczyć!!
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 21 gru 2005, 08:06

Obawiam sie ze jak dopiero coś popsujesz to , ze tak powiem zmądrzejesz , wiem łatwo sie mówi , ale sam lata temu też byłem zazdrosny , ba!! i to jak , jeszcze za czsów narzeczenstwa , gdy mi moja powiedziała, ze jutro sie nie spotkamy weszyłem podstep, i zdradę ! właziłem na przeciwny blok na dach z lorneta ! i obserwowałem co sie dziac bedzie ! .Co by nie powiedzieć to zazdrosc jest czystą głupotą ! jak i niezrozumieniem penwnych rzeczy , np. co sie ma stac to i tak sie stanie , nie bedziemy mieli na to wpływu , meza nie upilnujesz ! co bedzie chciał zrobic i tak to zrobi , tyle ze trudniej mu bedzie , ale zrobi , zawsze cos wymysli ! wiec lepiej nie miec czarnych mysli , a mieć myslenie pozytywne ! wtedy bedzie dobrze !. Dzis na przestrzeni lat jestem z zazdrosci kompletnie wyleczony ! tej złej ! ,a ta dobra nikomu nie przeszkadza i jest nawet miła !
Wesołych swiat MAŁGOSIU ! Odezwe sie jeszcze ! <buzi>
Grzes! trzymaj sie ! na wesoło ! <aniolek2>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
sweet_cherry
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 19 gru 2005, 23:06
Skąd: z daleka
Płeć:

Postautor: sweet_cherry » 26 gru 2005, 22:50

wiesz ...ja też miałam podobny problem...tylko że my nie jesteśmy małżeństwem...jesteśmy ze soba ponad rok...a ja byłam panicznie zazdrosna...w moim przypadku głównym powodem tej zazdrości było poprzedni związek...CHŁOPAK MNIE ZDRADZIŁ...byłam zazdrosna gdy mój chłopak (obecny) patrzył na inną dziewczynę...gdy oglądał zdjęcia w necie i mówił że któraś panna mu się podoba...mówiłam mu o tym zawsze...że mnie to boli - on sie starał i wiem że to mnie kocha a nie kobietę na którą patrzy na zdjęciu czy na ulicy...pomyśl sobie że wybrał Cie a nie inną to Ty jesteś dla niego wyjatkowa...może czujesz sie niedowartościowana...tak jak ja sie czułam...myslę że zadbanie o siebie( sexi ciuch, makijaż, wypad do sklepu itp. pomoga Ci - mi pomogły) i nie potrzebna tu jest terapia...uwierz... :) pozdrawiam <3m_się>
Tylko przykryj mnie szeptem na koniec dnia i powiedz, że kochasz...obniż lot i połykaj mój oddech...wejrzyj w me myśli...na mym łonie postaw posąg męskości...śnij...
Awatar użytkownika
jasienczyk
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 29
Rejestracja: 28 gru 2005, 08:26
Skąd: nibylandia
Płeć:

Postautor: jasienczyk » 28 gru 2005, 09:27

Andrew pisze:Obawiam sie ze jak dopiero coś popsujesz to , ze tak powiem zmądrzejesz , wiem łatwo sie mówi , ale sam lata temu też byłem zazdrosny , ba!! i to jak , jeszcze za czsów narzeczenstwa , gdy mi moja powiedziała, ze jutro sie nie spotkamy weszyłem podstep, i zdradę ! właziłem na przeciwny blok na dach z lorneta ! i obserwowałem co sie dziac bedzie ! .Co by nie powiedzieć to zazdrosc jest czystą głupotą ! jak i niezrozumieniem penwnych rzeczy , np. co sie ma stac to i tak sie stanie , nie bedziemy mieli na to wpływu , meza nie upilnujesz ! co bedzie chciał zrobic i tak to zrobi , tyle ze trudniej mu bedzie , ale zrobi , zawsze cos wymysli ! wiec lepiej nie miec czarnych mysli , a mieć myslenie pozytywne ! wtedy bedzie dobrze !. Dzis na przestrzeni lat jestem z zazdrosci kompletnie wyleczony ! tej złej ! ,a ta dobra nikomu nie przeszkadza i jest nawet miła !
Wesołych swiat MAŁGOSIU ! Odezwe sie jeszcze ! <buzi>
Grzes! trzymaj sie ! na wesoło ! <aniolek2>


Czy Ty opisujesz moją historię <koputerowiec2> <brawo1>
Zazdrość jest straszna, niszcze przedewszystkim zazdroścnika odśrodka oraz związek.
Wyleczyłem się sam odbijając się od dna <gilotyna>
Teraz jak patrzę w przeszłość to czasami jestem sobą przerażony.
Zazdrość to niszczenie siebie !
Jak ma Cię zdradzić parnerka to i tak zdradzi i nigdu się o tym mozesz nie dowiedzieć !
Awatar użytkownika
jelonek
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 113
Rejestracja: 22 gru 2005, 17:23
Skąd: Kraków
Płeć:

Postautor: jelonek » 05 cze 2006, 20:32

Tak wracajac do tematu: wszyscy jakos mowia tylko o zazdrosci dotyczacej plci przeciwnej...A ja o dziewczyny rozmawiajace z moim chlopakiem zazdrosna nie jestem (kiedys bylam...) :D Za to gorzej- moj chlopak sobie znalazl dwojke przyjaciol w klasie, widuje sie z nimi codziennie w szkole, a jeszcze czasem po szkole gdzies z nimi na godzinke wychodzi a mnie wtedy szlag trafia, bo doliczajac te 7 godzin dziennie w szkole, to widuje sie z nimi conajmniej kilka razy czesciej niz ze mna :P Ze mna sie spotyka na dlugiej przeriwe, bo nie chodzimy razem do klasy, ale od szkoly owszem, i oprocz tego ze 2-3 razy w tygodniu gdzies wychodzimy albo w domu sie spotykamy. A on czesto mi opowiada taki szczesliwy jakie to jaja tym razem robil z kumplami a ja jestem o to zazdrosna :/ Glupie to troche, bo przeciez na to ze kumpli widuje codziennie tyle godzin w szkole nic nie poradzi, ale jak dla mnie moglby sie z nimi po szkole nie spotykac...Czasami czuje sie mniej wazna od nich...Bardzo przesadzam? :P
onlyjusti
Maniak
Maniak
Posty: 519
Rejestracja: 20 maja 2006, 22:45
Skąd: zeświata
Płeć:

Postautor: onlyjusti » 05 cze 2006, 22:33

Zaufaj Jej i zacznij wierzyć w siebie!! Na to potrzeba odwagi i rozsądku, więc ich Ci życze :)
OnlyJusti

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 324 gości