Milosc do dziewczyny w zwiazku z problemami.
Moderator: modTeam
Milosc do dziewczyny w zwiazku z problemami.
Mój problem polega na tym że...
Wszystko zaczęło się miesiac temu. poznałem postanowiłem porozmawiac z dziewczyną którą widywałem prawie na codzien i moze znaliśmy sie tylko z widzenia.
Problem mój polega na tym ze za niecałą godzinę idę do niej porozmawiać o całej sytuacji. A owa systuacja przedstawia sie tak że podobam sie dziewczynie i ona nie chce mnie zranic swoim postępowaniem ale jest jeszcze jeden chłopak który jej sie podba i znim sie zna dłuzej nie wiem jak bardzo się znają. Co prawda słyszałem od niej co nie co o nim ale wszystko to by sie nie wydażyło gdy on jej mógł w czasie co ja ją poznawłem poswiecic trochę czasu. Chłopak ją trochę skrzywdził a w tym czasie pojawiłem sie ja. Sprawa ta o tyle jest trudna ze ona wie że on ma teraz ciężki okres i nie chce mu robic większej przykrości tym bardziej że to on jej pomógł wcześniej. i co ja mam biedny zrobic nie chce jej ranic mówiąc jej wszystko to co doniej czuje ale zaraz wiem ze jak jej tego nie powiem to ja bede sie źle sie z tym czuł. takie błedne koło. jedno jest pewne ze jedna osoba bardzo ucierpi z tej trójki. co mam robic
Wszystko zaczęło się miesiac temu. poznałem postanowiłem porozmawiac z dziewczyną którą widywałem prawie na codzien i moze znaliśmy sie tylko z widzenia.
Problem mój polega na tym ze za niecałą godzinę idę do niej porozmawiać o całej sytuacji. A owa systuacja przedstawia sie tak że podobam sie dziewczynie i ona nie chce mnie zranic swoim postępowaniem ale jest jeszcze jeden chłopak który jej sie podba i znim sie zna dłuzej nie wiem jak bardzo się znają. Co prawda słyszałem od niej co nie co o nim ale wszystko to by sie nie wydażyło gdy on jej mógł w czasie co ja ją poznawłem poswiecic trochę czasu. Chłopak ją trochę skrzywdził a w tym czasie pojawiłem sie ja. Sprawa ta o tyle jest trudna ze ona wie że on ma teraz ciężki okres i nie chce mu robic większej przykrości tym bardziej że to on jej pomógł wcześniej. i co ja mam biedny zrobic nie chce jej ranic mówiąc jej wszystko to co doniej czuje ale zaraz wiem ze jak jej tego nie powiem to ja bede sie źle sie z tym czuł. takie błedne koło. jedno jest pewne ze jedna osoba bardzo ucierpi z tej trójki. co mam robic
- kinomaniak
- Pasjonat
- Posty: 175
- Rejestracja: 05 lut 2005, 22:51
- Skąd: Raj.
- Płeć:
Wszystko wyjaśni sie z czasem!!Bo co ma być to i tak i tak będzie... wiec poczekamy zobaczymy... moze nic konkretnego nie poradziłam.. ale zawiele tez nieda sie tu zrobić ... przeciez jak jej powiesz co do niej czujesz .. to i tak niewiedomo jaki to bedzie miało wpływ i czy bedzie miło jaki kolwiek wplyw na jej decyzje!!!spróbować mozesz.... a czas pokaże co bedzie dalej....dużo zalezy od niej.
W szaleńczej wichurze znajdę Twój szept
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
- ___ToMeK___
- Uzależniony
- Posty: 348
- Rejestracja: 23 sie 2004, 22:57
- Skąd: pomorze / WLKP
- Płeć:
Kiedyś byłem właśnie na miejscu tego drugiego chłopaka. Pojawił się ktoś trzeci (czyli w Twoim przypadku ktoś taki jak Ty), postanowił działać i mój poprzedni związek totalnie legł w gruzach. Z perspektywy czasu - bardzo dobrze
. Ale lepiej dobrze się zastanów i postaraj się dowiedzieć jak wygląda sprawa z tamtym kolesiem.
pzdr!
p.s. czytając Twój post mam wrażenie, jakby to pisał tamten koleś (mniej więcej trzy lata temu), przez którego (głownie) wszystko się zepsuło. Dokładnie taka sama sytuacja (tylko że wtedy byłem już z tamtą dziewczyną rok)
pzdr!
p.s. czytając Twój post mam wrażenie, jakby to pisał tamten koleś (mniej więcej trzy lata temu), przez którego (głownie) wszystko się zepsuło. Dokładnie taka sama sytuacja (tylko że wtedy byłem już z tamtą dziewczyną rok)
0101010001101111011011010110010101101011001000000100011101100101011100100110101101100101
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
gargul pisze:A jak załóżmy "wywalczy" ta panienkę i ona zostawi tamtego gościa to ja na miejscu zwycieżcy obawiałbym sie czy za jakiś czas nie podzielę losy jej byłego chłopaka
Zgadzam się. To będzie znaczyło tylko jedno. Że wcale nie kochała. Weź pod uwagę tą sytuację która jest teraz. Jeżeli zerwie z obecnym chłopakiem to będzie oznaczało jedno, że nie jest z nim szczęśliwa i go nie kocha. Jeżeli jest inaczej to związek przetrwa wszystko, no moze oprócz zdrady.
"No matter what you think about me, I'm still your child you can't just turn me off " - Tupac Amaru Shakur
Mi chodzi o to że może ta dziewczyna może ma taką tendencję... Odbierzesz go jej po jakimś czasie ktos może tobie ją odebrać. Może to lubi jak ktoś ja wyrywa z związku bo zaraz ma nastepne ramiona w których może odreagować stres zerwanai z poprzednim. Ja przynajmniej miałbym takie wątpliwości, dlatego podchodziłbym do tego bardzo ostrożnie...
gargul pisze:Mi chodzi o to że może ta dziewczyna może ma taką tendencję...
To nie jest tendencja tylko brak tego odpowiedniego. ;P
Może obydwaj jej się w jakiś tam sposób podobają i lubi itowarzystwio jednego bardziej drugiego mniej, ale to jeszcze nie miłość. Ale nie teoretyzujmy - bo to nadinterpretacja

ciesz się sobą
Runa pisze:gargul pisze:Mi chodzi o to że może ta dziewczyna może ma taką tendencję...
To nie jest tendencja tylko brak tego odpowiedniego. ;P
Może obydwaj jej się w jakiś tam sposób podobają i lubi itowarzystwio jednego bardziej drugiego mniej, ale to jeszcze nie miłość. Ale nie teoretyzujmy - bo to nadinterpretacjatego co się jeszcze nie wydarzyło...
Napisałaś to w taki sposób jakby to było w porządku że lubi obydwy jednego troche bardzie a drugiego może trochę mniej


Ja bym z taką dziewczyna się nie wdawał w żadne związki, bo obecna sytuacja świadczy tylko o tym że ona zwiazków nie szanuje. Najpierw powinna skończyc jeden a potem zacząć drugi. A ona teraz analizuje za i przeciw itd. Któryś z was czy jej obecny czy ty zostanie zraniony a jej nawet nie będzie przykro. Więc zastanów sie porządnie czy na prawde tego chcesz

gargul pisze:Napisałaś to w taki sposób jakby to było w porządku że lubi obydwy jednego troche bardzie a drugiego może trochę mniej
no chyba mi nie powiesz że lubienie jest złe.
Ale chyba źle zrozumiałeś co miałam na myśli. Ja nie rozumiem zwiazków, gdzie nie ma miłości - tego silnego wrażenia tez ten facet jest TYM facetem. Nie wiem jak jest w tym przypadku - dziewczyna powtarza nam że ona chce tylko jednego z nich. Nie wiem, ale możliwe, że żaden z nich nie jest jeszcze odpowiednim - stad te wachania "za" i "przeciw" <ale podobno tu nie ma takich wahań - można tylko uwierzy ć na słowo>
Sama miałam podobną sytuację Byłam zakochana a jednocześnie poznałam faceta z którym się świetnie dogadywałam < nie mówiąc o kilku bardzo dobrych znajomych> Temu "nowemu" od razu powiedziałam że chodzi tylko o przyjaźń, że miłość z jego strony jest nie pożądana a z mojej nie możliwa. Dawałam mu o tym do zrozumienia a on się uśmiechał i nie przyjmował tego do wiadomości. przy czym nie chciałam tracić z nim kontaktu. Jasne że kobieta lubi byc oblegana, tylko że są granice i jedni / jedne ich przestrzegają a inni/ inne nie. moja historia sie skończyła tym, że w końcu przestaliśmy "się znać". Faceci z którymi miałam do czynienia na tej płaszczyźnie zawsze próbują "wywalczyć" osobe która im się podoba. Jest to bezsensowne - u mnie nie mają na co liczyć gdy jestem zajęta, ale jak widać innym potrafią napsuć krwi!
Jako facet możesz takim facetom podziękować ;P.
ciesz się sobą
To może jeszcze raz ja się wypowiem. Po trzech dniach rozmowach z Kasią dowiedziałem się tylko jak bardzo jest to teraz cieżkie dla mnie. I boli mnie to że ona nie moze się zdecydować i ona o tym bardzo dobrze wiem. Ostatnio stwierdziła że jesteśmy tak bardzo podobni - choć on jest starszy ode mnie dokładnie tylko o 2 lata bedz jednego dnia. A do tego z tego co Kasia opowiada to mamy bardzo podobne charaktery.... sam nie wiem po co ja to piszę żeby chyba tylko to sobie wytłumaczyć i trochę się uspokoić ale cóż takie jest to już życie jak sobie sami nie wytłumaczymy pewnych spraw to nic z tego nie bedzie opróc bólu ale to nie o to chodzi przecież. fakt bardzo mi na niej zależy ale co ja mogę zrobić przecież to obydwie strony powinny chcieć a nie jedna tak a druga się zastanawia. Ale znając siebie to ja już mam szczęscie do takich przypadków....
normlanie się tylko powiesić. ..... czasem się zastanawiam po co ja się tylko urodziłem chyba jedynie po to : "Ludzie rodzą się płacą podadki i umierają". Tak teraz widzę to wszystko dlaczego nie mogę być szczęsliwy znią?? Wiem że coraz jesteśmy sobie bliscy tylko nie wiem po co ona chce jeszcze kręcić z tamtym kolesiem który jakby nie było skrzywdził ją... choć podobno nie ma jabłek bez pestek - tak samo może być ze mną...
mam tego wszystkiego powoli dość....

- Sir Charles
- Weteran
- Posty: 3146
- Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
- Skąd: sponad chaosu
- Płeć:
- kinomaniak
- Pasjonat
- Posty: 175
- Rejestracja: 05 lut 2005, 22:51
- Skąd: Raj.
- Płeć:
runa...niekiedy wybiera sie towarzysza zycie drogą eliminacji z tak zwanego rozsądku....nie twierdze ze popieram ale rozumie.....miłość możesz zawsze znaleść u kogoś innego( prosze mnie tu teraz nie bluzgać) <aniolek2>
W szaleńczej wichurze znajdę Twój szept
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
W wzburzonym morzu oblicze Twe
W gwieździstym niebie oczu Twój blask
W słodyczy miodu pocałunków smak
Nie ważne kiedy, i tak znajdę Cię
W ślad po twych stopach pójdzie mój cień
Mnich pisze:To może jeszcze raz ja się wypowiem. Po trzech dniach rozmowach z Kasią dowiedziałem się tylko jak bardzo jest to teraz cieżkie dla mnie. I boli mnie to że ona nie moze się zdecydować i ona o tym bardzo dobrze wiem. Ostatnio stwierdziła że jesteśmy tak bardzo podobni - choć on jest starszy ode mnie dokładnie tylko o 2 lata bedz jednego dnia. A do tego z tego co Kasia opowiada to mamy bardzo podobne charaktery.... sam nie wiem po co ja to piszę żeby chyba tylko to sobie wytłumaczyć i trochę się uspokoić ale cóż takie jest to już życie jak sobie sami nie wytłumaczymy pewnych spraw to nic z tego nie bedzie opróc bólu ale to nie o to chodzi przecież. fakt bardzo mi na niej zależy ale co ja mogę zrobić przecież to obydwie strony powinny chcieć a nie jedna tak a druga się zastanawia. Ale znając siebie to ja już mam szczęscie do takich przypadków....normlanie się tylko powiesić. ..... czasem się zastanawiam po co ja się tylko urodziłem chyba jedynie po to : "Ludzie rodzą się płacą podadki i umierają". Tak teraz widzę to wszystko dlaczego nie mogę być szczęsliwy znią?? Wiem że coraz jesteśmy sobie bliscy tylko nie wiem po co ona chce jeszcze kręcić z tamtym kolesiem który jakby nie było skrzywdził ją... choć podobno nie ma jabłek bez pestek - tak samo może być ze mną...
mam tego wszystkiego powoli dość....
Nie wiem czy to Cie pocieszy ale to tylko taki tymczasowy dołek, przynajmniej tylko na razie taki głęboki... To uczucie beznadziejności minie i wierz i że na pewno nie jesteś jedynym który ma takie problemy. Ja sam osobiście takiej sytuacji nie iałem ale wśród moich znajomych takie sytuacje tez miały miejsce i rózny był ich efekt. Pozostaje Ci tylko czekac i śledzic rozwój sytuacji i przrdewszystkim nie załamywać sie bo tym niczego nie rozwiążesz. 3m sie.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 274 gości