wykształcenie = inteligencja to już jest przeginka
Tak dziewczyny piszą na ogół że "powinien być inteligentny..." taa, ale pytanie brzmi co to znaczy inteligentny, inteligencja

Inteligentny, czyli jaki ? Mądry, posiadający potężne zasoby wiedzy z każdej dziedziny ? Umiejący rozwiązywać krzyżówki do ostatniego zagadnienia/pytania/hasła, oczytany, dobry, taki z którym można pogadać o wszystkim ?
Nie wiem, mam cały czas takie wrażenie, że dla większości ludzi inteligencja = wiedza, mądrość (im wieksza wiedza tym wieksza inteligencja).
Dla mnie sprawa wygląda troche inaczej. Wg mnie inteligencja idzie równo w parze z wiedzą, ale nie jest samą wiedzą. Inteligencja dla mnie to nic innego jak szybkość "łapania/skumania" czegoś.
Podam przykład:
Mamy komputer i na nim "prosty" program do wystawiania faktur. po prostu wpisujemy dane firmy, towar, ew. kwote, ilość towaru (itd.
) i drukujemy fakturę. Do firmy zatrudnilismy Marka i Rafała no i chłopcy niestety muszą się nauczyć wystawiać te faktury. Pokazujemy jak się wystawia faktury obojgu no i okazuje się, że Marek szybciej załapał jak się je wystawia od Rafała. Rafał musiał jeszcze posiedzieć popróbować, na początku robił błędy itd. a Marek jak z bata strzelił, praktycznie po dwóch wystawionych fakturach wystawiał je jak by to robił od dawna.
W tym momencie wychodzi, który z nich jest inteligentniejszy z tym, że nie jest to tak oczywiste bo dochodzi do tej sytuacji bardzo ważny element jakim jest wiedza i obycie się z pracą przy komputerze (jak szybko piszemy na klawiaturze itd.).
Uważam też, że inteligencji nie można nabyć w trakcie życia, wiedzę owszem, ale nie inteligencję i co za tym idzie ten który ma większą inteligencje (który szybciej łapie), ten będzie szybciej przyswajał wiedzę. Ci którzy nie są zbyt inteligentni niestety są już na przegranej pozycji startując z tymi inteligentniejszymi
Reasumując wiedza i inteligenjcja to dwie różne kwestie, ale jedno bez drugiego nie może istnieć.
A ocenianie ludzi jakimi są po wykształceniu to dla mnie jest cios po niżej pasa. To prawie tak jakby człowieka upośledzonego (od urodzenia) oceniać po jego wadach, jak wyzwanie do walki słabszego od siebie itd.
Dodam jeszcze, że inteligenty nie musi znaczyć dobry, bo jeśli ktoś jest bardzo inteligentny to może to wykorzystać nie tylko do dobrych celów.
Takie jest moje zdanie na ten temat.
"Gdyby ludzie rozmawiali tylko o tym, co rozumieją, zapadłaby nad światem wielka cisza."