cubasa pisze:człowiek zrobi to czego normalnie, by nie zrobił.
Masz rację, nie zrobiłabym tego, bo nie miałabym odwagi...
Nie zmienia to faktu, że zaiskrzyło coś. Później (na trzeźwo) pytał czy mi się podobało, hehe

Podobno nie mówił o mnie źle (a wręcz przeciwnie) - wiem od naszego wspólnego kumpla, ale nie wiem, czy w to wierzyć...
Zresztą ja go do nieczego nie zmuszałam - sam chciał...
No i teraz mam problem:
Jak go oleję, to wyjdzie na to, że na każdej imprezie do innego faceta się przystawiam...

Jak zacznę go podrywać tooo... Kosza mi raczej nie da, chociaż kto wie...
Tak czy siak, mogę zrobić z siebie debila (jeśli już nie zrobiłam..).
No a czy ten związek (na odległość, grrr...) miałby szanse? Gdyby on chciał to na pewno...
[ Dodano: 2005-06-15, 13:06 ]saviour pisze:cubasa pisze:Po promilach wiadomo jak jest... człowiek zrobi to czego normalnie, by nie zrobił.
Raczej: zrobiłby to, na co zawsze miał ochotę, albo na co miał ochotę w tej chwili. Alkohol "tylko" usuwa wszelkie hamulce.
Pijmy więc <browar>
No właśnie, z tym się zgodzę w 100%
[ Dodano: 2005-06-15, 13:07 ]saviour pisze:neutralna pisze:Czuję, że mnie olewa...
Zawierz swojej intuicji. Na pewno lepiej orientujesz się w sprawie niż my.
Hmm...
Problem w tym, że sama do końca nie wiem...
Facetów nigdy nie zrozumiem...
