Pokaż jej, że potrafisz się bez niej obyć. Nic tak nie boli kobiety, jak "jej" facet, dla którego ona jest "zbędna". Spróbuj, nie zaszkodzi.

Wszystko siedzi w psychice.
Ciesz się, ze wszystko zależy tylko i wyłącznie od Ciebie, a nie od kogoś innego.
Aha- nie win się, że komuś się nie podobasz. Nawet Cristiano Ronaldo ma swoje haterki.
Spiń pośladki, weź się w garść i działaj. To lepsze niż każde narzekanie.

Miałem kiedyś identyczny związek! Miałem! Znam temat od podszewki! Ona nie ma prawa narzucać ci wiary, tego jaki jesteś, co robisz i co myślisz! Kim ona jest, by coś ci narzucać? Nikim! Albo ona zacznie akceptować Ciebie takim jakim jesteś, albo do widzenia. Nie ma co się tutaj łudzić. Byłem w takim...

Hmm...Ile to już razy spotykam takie związki w życiu. Ona go kocha, ale nie może z nim być.. <pijak> Może zwrócę na co innego uwagę. Jeśli zdecydujesz się na rozstanie, to daj innym mężczyznom szansę być z Tobą , a nie że będziesz umawiała się z X, a tak naprawdę to będziesz myślała non stop o byłym...

Na waszym poziomie te 6 lat robi różnicę. Co innego, gdyby np. ona miała 24, a ty 30. ale teraz to zbyt mocno widać.

Tobie się wydaje tylko, że Ci na niej zależy. Po rozstaniu to zniknie. Nie bój się samotności, nie bój się wówczas poznawać nowych ludzi. Nie takie rewolucje człowiek przechodził

Pokaż jej, że bez niej potrafisz sobie radzić. Wtedy poznasz prawdę, czy i co ona do Ciebie czuje.

Powiem krótko- albo daj jej zatęsknić za sobą, albo odpuść. Moim skromnym zdaniem potrzeba czasu.

A ja bym uważał z tą pomocą, by nie robić jakiejś nadziei na odrodzenie związku. Pomoc-tak, ale do pewnej granicy.

Powiem krótko: gdybym był na Twoim miejscu darowałbym sobie te kobietę. Z bólem serca, ale z tej mąki chleba nie będzie. Postaw sprawę na ostrzu noża i powiedz prosto z mostu: -Albo jesteś ze mną albo nie chcę Cię znać, po czym odszedł. Sam bym tak zrobił, bo znam swoją wartość i nie pozwolę sobą po...

"wydaje mi się, że ją kocham"- przy całym szacunku, ale brzmi to śmiesznie i dziwnie dla mnie. To trzeba wiedzieć, to trzeba czuć! Ożenek z rozsądku to wedle mnie bzdura. To ty masz być szczęsliwy, a nie ludzie, którzy myślą, że mogą narzucać ci, co masz robić w życiu! To ty jesteś jego Pa...

Moje relacje z matką: -mam świadomość, że jestem dla nim niechcianym dzieckiem. Stary ją bił, a moje przyjście na świat przedłużyło jej gehennę. Zresztą odkąd sięgam pamięcią, liczył się dla niej tylko pierwszy syn, a nie ja. Ktoś powie, że to nic takiego, ale nie da się ukryć, że to było. Za to pij...

Dzięki za odpowiedzi.
Jakby co, to od tego jest takie forum, by dla niektórych jak ja, zastępować fachową literaturę.
lamaa-jesteś taka cwana, no to jak rozwiniesz ten temat?

Witam! Od dawna wchodzę na Wasze forum, bardzo mi się tu podoba i postanowiłem dziś załozyć konto :) Oby współpraca się owocnie rozwijała :) Jeśli chodzi o mój problem, który chciałbym nakreślić, to od dawna znaczne lepsze kontakty mam ze STARSZYMI ode mnie kobietami. Pierwszy związek był z dziewczy...