No nie wiem. Ja tam wolę "wyłączyć" wzrok i pobierać bodźce z otoczenia tylko dotykiem. Jakoś tak romantyczniej dla mnie.

A tak z inej strony:
Co was kręci (tych co nie zamykają oczu), że tego nie robicie? Moim zdaniem, lepsze wrażenia ma się, gdy oczy są zamknięte.

Ale czy ja jej nie doceniam?

po prostu czuję, jakby ktoś inny przemawiał przezemnie za tym. Moze sie to wlasnie natura odzywa, albo glupota?

Czyli co?
Jak źle, to jest źle. A jak dobrze, to jest jeszcze gorzej?

A może po prostu przesyt szczęścia?

Jednak to i tak dalej nie daje mi spokoju

Uff to się naczytałem :) Mam podobne myśli jak dziewczyna tego kolegi co założył temat. Jesteśmy razem od ponad dwóch lat, wszystko świetnie, fajnie. Układa nam się bardzo dobrze, z sexem problemów nie ma, ale ostatnio nachodzą mnie podobne myśli. A jak to jest z inną? Cały "kiks" polega na tym, że ...

Ja zawsze mam zamknięte, moja obecna dziewczyna raz tak, a raz tak. Z innymi to też bywało różnie. Także to nie zależy od płci. W ogóle jakieś dziwne powiązanie wymyśliłaś